Mam prośbę do forumowiczów, poszperajcie w swoich archiwaliach, może znajdziecie jakieś fotografie eksponatów z nieistniejącego już Muzeum Wyzwolenia Miasta Piły, być może znajdzie się ktoś kto posiada informacje jaki był dalszy los Biesa. Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
Ostatnio w szufladzie znalazłem fotografie wykonaną w zlikwidowanym na początku lat 90 „Muzeum Wyzwolenia Miasta Piły”. Czwarty od lewej to ja, za mną stoi mój dziadek Leon Jezior, fotografia została wykonana po uroczystości pasowania na MŁODZIKA, to była taka alternatywa dla dzieci, które nie chodziły do kościoła i nie przyjmowały Pierwszej Komunii Świętej. Wszyscy dookoła dostawali motorynki, kolarzówki, zegarki z melodyjkami, było to smutne, więc Koło Rodzin Milicyjnych w Pile zorganizowało takie pasowanie. Kandydat na MŁODZIKA musiał się wykazać znajomością historii kraju, miasta Piły, przepisów ruchu drogowego, sprawnością fizyczną, samodzielnością oraz znajomością wierszy i piosenek. Po pasowaniu trzeba było powiedzieć „ku chwale Ojczyzny”!!! Pamiętam, że dostałem zegarek, ale bez melodyjek. Miałem wtedy 9 lat i dwa miejsca „kultu” w Pile, pierwsze to „Muzeum Wyzwolenia Miasta Piły”, bo tam był czołg, a drugie to Sklep Harcerski, w którym były modele i kolejki HO, TT.
To tak tytułem wstępu, co do okoliczności powstania fotografii, ale przejdźmy do sedna sprawy, na fotografii jest widoczny eksponat z muzeum, którego dzisiaj już nie ma. Samolot PZL TS-8 „BIES” to pierwszy polski samolot o całkowicie metalowej konstrukcji zbudowany po wojnie. Był to nowoczesny samolot szkolno-treningowy z trójkołowym podwoziem, z kołem przednim dla szkolenia przyszłych pilotów samolotów odrzutowych, które wchodziły do polskiego lotnictwa wojskowego.
Duże eksponaty po likwidacji muzeum zostały przejęte przez władze miasta i w 1990-91 roku, jako depozyt ustawione na terenie Wyższej Oficerskiej Szkoły Samochodowej, po likwidacji „samochodówki” trafiły na teren Składu Piła. Obecnie cześć eksponatów jest użyczona Pilskiemu Muzeum Wojskowemu (w organizacji), dwoma armatami i moździerzem opiekują się Koledzy z SHF Przedmoście Piła, ale co się stało z Biesem?
Słyszałem różne wersje, że od razu po likwidacji trafił na złom, inna wersja mówi, że nie można było go wciągnąć przez bramę Polowych Warsztatów Lotniczych w Pile, ponieważ przeszkadzały w tym skrzydła, więc odrąbano siekierami skrzydła i po jakimś czasie trafił na złom.
Może ktoś wie dokładnie, jaki los spotkał naszego Biesa, może ktoś posiada inne fotografie wykonane w muzeum, przy samolocie, czołgu, armacie? Może ktoś rozpoznał siebie na zamieszczonej powyżej fotografii?
Przemysław Olszyński.
Aragorn.