Piete Kuhr

Wszystko co nie pasuje do tematów powyżej a związane jest z historią Piły i okolic.
mania
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2009, 13:58
Lokalizacja: Edynburg
Kontakt:

Piete Kuhr

Post autor: mania »

Witam, właśnie czytam pamiętnik Piete " There we'll meet again", czy ktoś wie, gdzie znajdował się dom autorki, czyli 17 Alte Bahnhofstrasse? Czy może, idąc dalej, wie ktoś, gdzie mieściła się jej szkoła, czyli Helene Lange Schule? Z góry dzięki za odpowiedź!
mania
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2009, 13:58
Lokalizacja: Edynburg
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: mania »

Czy ktoś wie, jakie są losy polskiego wydania tej książki? Słyszałem, że była tłumaczona z angielskiego, ale nie znam dalszych losów. Pozdrawiam
mania
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2009, 13:58
Lokalizacja: Edynburg
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: mania »

Witam, z tego co widać, postać Piete Kuhr oraz jej pamiętnik z Piły lat I wojny jest jeszcze niezbyt znany....Wielka szkoda! To jest prawdziwa perełka dla miłośników starej Piły! Nie przesadzę, jeśli napiszę, że była jedną z największych postaci, które wydało nasze miasto. Zapomnianą niestety. Mam nadzieję, że zmieni się to, jeśli zostanie wydane tłumaczenie jej pamiętnika. Perełka!
Czasy, kiedy Piła była 25-tysięcznym miasteczkiem z 45-tysięcznym obozem jenieckim, kiedy nie było jeszcze( !) dzisiejszych budynków na placu Staszica, za to na mszę za poległych chodziło się do kościoła św. Janów, a uroczyste pogrzeby lotników, którzy rozbili się startując z pola w okolicy dzisiejszej "Tarczy" po pijanemu odbywały się na cmentarzu "bohaterów" za dzisiejszą ulicą Mickiewicza. Czasy, kiedy po balu w dzisiejszym Inestbanku na Browarnej, a ówczesnym klubie garnizonowym, młodzi oficerowie obrzucali ratusz ...butelkami z atramentem.
Ówcześni Pilanie udawali się na majówkę na południe, w okolice Motylewa,gdzie był pierwszy w Pile "aquapark" skąd odwoził ich "rail car" przybywając do Piły o 19.00....
...oraz mnóstwo innych ciekawostek, z czasu zaprzeszłego dla dziejów Piły. Polecam gorąco!
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Piete Kuhr

Post autor: adam »

Postac Piete Kuhr-Jo Michaly jest formulowiczom bardzo dobrze znana. Obszernie postac ta zostala opisana w temacie Slawni Pilanie i pilscy bohaterowie z Pily i okolic.
mania
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2009, 13:58
Lokalizacja: Edynburg
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: mania »

Dzięki Adam za odpowiedź, bo już myślałem , że to jakaś publiczna tajemnica, skoro-jak piszesz-wszyscy o tym wiedzą, ale jakoś nikt nie pokwapił się skierować mnie na właściwy trop, ot tak, ze zwykłej życzliwości. Dziwne i jakieś takie ...polskie. Trudno.
Wyszukiwarka w tym temacie odszukała dwa posty sprzed czterech lat, a ja nie miałem czasu wertować wszystkiego i nie dotarłem do "Sławnych Pilan". Cudownie było zobaczyć ten wywiad, dzięki!
pozdrawiam
m
edynburg
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Serdecznie witam!
Pamietnik Piete Kuhr przetlumaczylam z j. angielskiego juz ze dwa lata temu, ale nie dostalam zgody na publikacje od corki autorki. Odpisala mi, ze wolalaby tlumaczenie oryginalu. Brak zgody jest rownoznaczny z tym, ze nie mam prawa gdziekolwiek tego tlumaczenia zamieszczac. Lacze pozdrowienia dla wszystkich.
mania
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2009, 13:58
Lokalizacja: Edynburg
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: mania »

Droga Kresko 3!
Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź, chociaż to co piszesz, jest szokujące. Wyobrażam sobie, ile pracy włożyłaś, żeby przybliżyć Pilanom rzecz bezcenną, o której nie wiedzą. Sama zobacz, ile wpisów jest na tym poście! Wiem, że wiele osób chętnie przeczytałoby ten pamiętnik tak jak ja przeczytałem i jak zachwycili by się wspomnieniami z Piły sprzed prawie stu lat! To jest perełka, o czym wiesz. Nie wiem, czym kieruje się córka Piete Kuhr, ale w ten sposób nie rozsławi imienia swojej matki, bo znając polskie realia, trzeba będzie czekać następne sto lat, zanim jakiś cierpliwy tłumacz uzyska zezwolenia wszystkich urzędników i urzędów, którzy muszą na tej książce zarobić...
Ja cudem zdobyłem egzemplarz po angielsku, mojej teściowej, Pilance od 1945 roku ściągnąłem wydanie niemieckie i prześcigamy się w domysłach i interpretacjach a biedna Piete przewraca się w grobie, że tak niewiele osób może przeczytać jej pamiętnik.
Wielka szkoda, bo czytając pamiętniki Piete doszedłem do kilku wniosków, które stawiają na głowie nasze dotychczasowe pojmowanie dziejów Piły.
Przede wszystkim: Piete nigdy nie była w Leszkowie, cmentarz jeniecki , który opisuje to ten w okolicach ul. Mickiewicza. Nawet brytyjski tłumacz pomylił się, ale on nie znał pilskich realiów.
Inna sprawa: na cmentarzu w Leszkowie nie spoczywa tylu jeńców, ilu wymieniają (powielają bezmyślnie) różne źródła. Jeśli chodzi o jeńców z krajów należących do korony brytyjskiej:było 67 pochówków, nie tylko Brytyjczyków, ale także Australijczyów, Kanadyjczyk nawet się znalazł, i wszyscy, oprócz osiemnastu nieznanych zostali w latach dwudziestych ekshumowani do Poznania i Berlina, w tej liczbie wszyscy z czarnego, znanego z Leszkowa pomnika jeńców brytyjskich (a nie na Boga jak piszą w tej broszurce o cmentarzu "angielskich"?!).
Takich wniosków jest więcej po lekturze. Skąd inąd wiem, że pamiętniki tłumaczyły jakieś "dwie panie", ale wydania książki to nie przybliżyło, wręcz przeciwnie. Szkoda. Nie wiem, o co chodzi, ale jak mówi pewne powiedzenie, "Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze..."
Ktoś na tym forum napisał mi, że nawet lokalna prasa nie jest tym tematem zainteresowana. Ja osobiście przygotowuję publikację w prasie brytyjskiej - są zainteresowani bardzo.
Wszystko na ten temat!
Pozdrawiam i będę wdzięczny za Twoje refleksje!
m
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

Kochana Kresko!!!
Nareszcie wróciłaś! mam nadzieję, że Twoje posty - wspomnienia i opisy nareszcie wypełnią duża lukę na tej stronie albowiem bardzo długo Ciebie tu nie było. Brakowało tu Ciebie. Nic nie pisałem o Twoim tłumaczeniu Pamiętnika na forum, bo czekałem kiedy Ty o tym zdecydujesz.

Pozdrawiam Ciebie Serdecznie
Tom
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Przemili Panowie!
Bardzo Wam dziekuje za cieply odzew. Mania, jak juz wspomnialam, to bylo ze dwa lata temu, a ja w tej chwili troche juz z tematu wypadlam i przepraszam, ale nie mam dzisiaj mozliwosci ponownie sie zaglebic (to nie znaczy, ze w ogole). Nie szukajac po materiale, napisze, ze nie pamietam czy tlumacz angielski pomylil sie w sprawie cmentarzy. Pamietam, ze od poczatku tlumaczenia bylam przekonana, iz Piete chodzi na cmentarz w okolicy Mickiewicza, ze przylega on do ewangelickiego, gdzie pochowany byl w grobowcu jej dziadek i ktos jeszcze..., gdzie wyobrazala sobie wraz z bratem, ze tam schowaja sie w razie bombardowania miasta... Ja jestem na tyle stara, ze pamietam ten cmentarz niemiecki, zapadniete, omszale groby. Chodzilam, bedac dzieckiem, na te polska czesc co roku 1 listopada i zapalalam znicz na wspolnym pomniku. Za ktoryms razem zaczelam zapalac i na przypadkowym grobie niemieckim, by uczyc sie nie nienawidzic... Wracajac do Piete, tam chodzila z kolezanka, raz z babcia i raz z matka. Na forum jest pewien dzial, w ktorym ktorys z bardzo dobrze zaznajomionych z historia Pily panow, zamiescil opisy i mapy cmentarzy. Zanim zabralam sie za tlumaczenie, przeczytalam na forum kazdy post, obejrzalam wszystkie zdjecia i mapy. Byc moze z ta wiedza, nie poddalam sie zadnym sugestiom angielskiego tlumacza, jesli takie byly.
Bylam i jestem zafascynowana postacia Piete Kuhr, chetnie wymienie sie z Toba spostrzezeniami na temat pamietnika, ale to wymaga znow troche czasu, by wejsc w ten temat i go odswiezyc. Moj powyzszy post byl w zasadzie krotka informacja po tym jak zajrzalam tu po dlugim czasie nieobecnosci.

Thomas, jestem ostatnio bardzo czyms pochlonieta, wiec nie moge zajac sie pisaniem wspomnien, ale nie wykluczam, ze wroce kiedys do nich. Niemniej jednak jestem wlasnie w trakcie wieczornego "pozerania" ksiazki "Z dziejow Kosciola Ewangeliciego w Pile". Gratuluje! Swietna rzecz.

Pozdrawiam Was serdecznie, przemili Panowie :D
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: ziolek »

mania pisze:Droga Kresko 3!
Nie wiem, czym kieruje się córka Piete Kuhr, ale w ten sposób nie rozsławi imienia swojej matki, bo znając polskie realia, trzeba będzie czekać następne sto lat, zanim jakiś cierpliwy tłumacz uzyska zezwolenia wszystkich urzędników i urzędów, którzy muszą na tej książce zarobić...
Oj. Proszę już wszystkich psów na urzędnikach nie wieszać. :) Pewnie nieliczne są przypadki, w których jakiś urząd nabył prawa autorskie. Zapewne w przytłaczającej ilości przypadków publikacja zależy od woli autora, bądź jego spadkobierców.

Można by jeszcze spróbować ustalić czy Piete Kuhr pozostawiła innych spadkobierców.

Można by jeszcze spróbować zastosować się do życzenia córki. Można poczekać do roku 2060. Można po prostu prawa autorskie kupić.

A wszystko to przy założeniu podobieństwa prawa polskiego i szwajcarskiego w tej kwesti (co może ale nie musi mieć miejsce). Eh. Wybaczcie. Tego póki co nie będę sprawdzał. :)
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Ziolku, jesli sie nie myle, to 50 lat po smierci autora mozna wydac jego dzielo bez pytania kogokolwiek. Nie trzeba wiec czekac az do roku 2060! :lol: Niewykluczone jednak, ze ktos wkrotce polskie tlumaczenie z j. niemieckiego wyda. No i na zdrowie! Pozdrawiam.
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Re: Piete Kuhr

Post autor: ziolek »

No i myli się Pani, bo lat 70.:) Jesli autorka zmarła w 1989 roku to bieg tych lat liczony będzie od 1990. Przepraszam za wcześniejszy błąd. Rokiem swobodnej publikacji będzie rok 2061. :) Podejrzewam, że wtedy sporym zainteresowaniem cieszyłyby się i nasze pamiętniki. :)

A przy okazji jakie życie sprawia niespodzianki i podsuwa przykłady. Przed kilkoma godzinami pisałem, iż przypadki posiadania przez urząd prawa autorskich bywają rzadkie. Kilka godzin póżniej czytając gazete natrafiłem na jeden. Urzędem takim jest Bawaria. W latach 50-tych przejeła prawa autorskie do Meine Kempf tak by nie sprzedając ich uniemożliwić późniejsze publikacje.
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Re: Piete Kuhr

Post autor: RR »

Dziennik Piete Kuhr jest coraz lepiej znany mieszkańcom Piły. Latem zeszłego roku pisano nawet, że prace nad polskim tłumaczeniem są niemal ukończone http://wielkopolska.naszemiasto.pl/wyda ... 26582.html W 2007 r. odbyło się parę imprez przybliżających pilanom postać Jo Mihaly, niedawno też było o niej głośno w związku z przekazaniem do zbiorów Muzeum Okręgowego rzeźby-popiersia.
Książkę w języku angielskim można wciąż kupić, wystarczy poszukać w sieci.

Chętnie poczytałbym o wnioskach płynących z lektury. Cmentarz rzeczywiście pasuje na ten przy ul. Mickiewicza, zgodnie z opisem z 9 września 1914 i wbrew notce przy jednym ze zdjęć z Leszkowa w brytyjskiej edycji. Okolice Leszkowa pojawiają się w opisie obozu jenieckiego z 15 lutego 1915. Nie wiem, czy wszystkie wycieczki na cmentarz jeńców dotyczą tego w lesie przy os. Górnym. Trochę nie pasuje do tego opis z ostatnich stron książki, gdzie droga do cmentarza niemiłosiernie się dłuży, ale książkę czytałem już jakiś czas temu i musiałbym ją parę razy przewertować by znaleźć odpowiednie fragmenty.

Pozdrowienia,
R
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

Kochana Kresko !

Cieszę się, że wróciłaś. Mimo, że nie udało się tobie zakończyć opublikowaniem tej niełatwej pracy, to jesteś pierwszą osobą, która tego dokonała. Twoja wiedza i spostrzeżenia, i dyskusje na temat tamtej historii nie potrzebują tu specjalnego pozwolenia. Będę śledził ten temat i chętnie poczytam każde zdanie, które tu zamieścisz.
Co do pamiętnika pastora to wiem, że to nie jest całość. Ale taki otrzymałem, pominąłem tylko kilka prowadzonych dialogów poza (Schneidemuhl) Piłą, które nie miały nic wspólnego z miastem a opisywały porę roku. Oraz mnóstwo listów urzędowych i odpowiedzi. Skupiłem się na problemie jaki dotknął Pastora jego rodzinę, obraz Niemca, który był przeciwko polityce III Rzeszy. Miałem na to tylko 3 miesiące.

Do - RR

Właśnie przeglądam pamiętnik Jo Mihaly (wyd. niemieckie) i opisu pod datą 15 Februar 1915 nic nie ma z tego o czym opisujesz. Wydanie niemieckie nie zamieszcza żadnego cmentarza tylko fotografie rodzinne, które mam zamiar w najbliższym czasie tu wkleić.
Pod datą 9 September 1914 rzeczywiście opis cmentarza i wspomnienie odwiedzin grobów swoich pradziadków nazwiska (Golz i Haber).

Pozdrawiam
Thomas
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Re: Piete Kuhr

Post autor: RR »

Tom pisze:15 Februar 1915 nic nie ma z tego o czym opisujesz
Przepraszam, mój błąd - powinno być 12 lutego.
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Do RR:
Na zakonczenie Pamietnika Piete idzie z Gretel na cmentarz, na ktorym juz wczesniej byla. Niesie wieniec ktory zrobila z przeznaczeniem na grob, ktory juz widziala wczesniej. Na grobie tego Francuza byla tabliczka z napisem...

20 pazdziernika 1916 Piete pisze, ze mysli o tym grobie i cytuje ten tekst po francusku. Ten sam tekst znajduje na grobie 29 listopada 1918 roku i znow go cytuje. Ten grob chciala odnalezc i odnalazla, choc z trudem, bo cmentarz bardzo sie powiekszyl przez kilka lat.

Droga na cmentarz dluzyla sie, bo byl snieg i mroz. Gretel zapytala czy Piete trafi tam, kiedy lezy snieg. Droga z 14 lutego na Mickiewicza w mroz i snieg jest raczej dluga.

12 lutego 1915 dziewczynki wybraly sie do obozu jenieckiego, ale nie na cmentarz. Na zakonczenie uznaly, ze trzeba sie wybrac nazajutrz na cmentarz rosyjski i sprawdzic czy przybedzie jakis grob, a swiadczyloby, ze w strzelaninie jaka slyszaly w poblizu obozu mogl zginac rosyjski jeniec, ktory byc moze uciekal, gdy sie tam czaily w lesie.

Och, dobranoc.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

Pamiętnik Elfriede Alice Kuhr (Piete) - Jo Mihaly, zatytułowany jest :
"...da gibt´s ein Wiederdehn !" -/..tak istnieje Do Zobaczenia/ trudno konkretnie przetłumaczyć tytuł, myślę, że w ten sposób najbardziej odzwierciedla to przetłumaczenie, ...ale może "adam" pomoże, co ty o tym myślisz ?
Kilka fotografii z pamiętnika, tak wyglądali Pilanie z przed prawie 100 laty

Obrazek
Piete z bratem. Brat Willi 1918 rok.

Obrazek
Piete

Obrazek
Dom z ogrodem mojej ciotki Luise Otter, ogród był co najmniej 25 razy większy od mojego ogrodu.

Obrazek
Bertha Golz z domu Haber, moja babka. Moja przyjaciółka Gretel Wegner.

Obrazek Obrazek
Piete, brat Willi, Mama i Babcia, 1915 rok.

Obrazek
Świadectwo, chyba znawcy z Forum nie będą mieli kłopotu gdzie znajdowała się szkoła
do której uczęszczała Elfriede Kuhr.

Obrazek
Dworzec w Schneidemühl, Piete z dzbankiem kawy, na lewo jej babka.

Obrazek
Moja babcia Golz z koralami na szyi, jako pomoc w opatrywaniu rannych żołnierzy,
przed stanowiskiem Czerwonego Krzyża na Dworcu.

Obrazek Obrazek
Babcia Golz, brat Willi, Piete, Ella Gumprecht, przy kawie po zakończeniu wojny.

Thomas
PS. Administracjo! Niestety serwer foto.dawna.pila.pl nie przyjmuje skanowanego formatu zdjęć /scaner hp psc 1215/ tylko ImageShack.



/ EDIT MODERATOR: Zdjęcia przerzucone z ImageShack na serwer foto.dawna.pila.pl /
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Chce mi sie dodac, ze historie najprzyjemniej poznaje sie, gdy nie polega to na wbijaniu w glowe suchych faktow i dat, ale gdy jest nam przekazywana w sposob interesujacy, tak jak to zrobila np. Piete Kuhr.
To wspaniale, Thomas, ze wstawiles zdjecia, ktore jeszcze bardziej przyblizaja nam jej postac. Nie tylko jej, faktycznie.
Bardzo bym chciala polecic wszystkim pasjonatom historii pewna pozycje, wlasnie w zestawieniu z Pamietnikiem Piete Kuhr. To "Krol, Cesarz, Car. Trzej kuzyni, ktorzy doprowadzili do wybuchu I wojny swiatowej" Catrine Clay. Ksiazka napisana jako fascynujaca opowiesc o trzech wladcach (z ktorych jednego Piete czesto przywoluje na karty swego Pamietnika). Tlumaczenie wydane w 2007 roku. Moze jest jeszcze w ksiegarni Merlin. Serdecznie pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

Kresko, dzięki za poleconą książkę Catrine Clay.
A Administracji za przerzucenie zdjęć.

Thomas
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Re: Piete Kuhr

Post autor: RR »

Dzięki Kresko, tekst z października 1916 wszystko wyjaśnia. Tego mi właśnie brakowało.
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Piete Kuhr

Post autor: adam »

Witam, Tom masz racje, ze tytul tej ksiazki trudno przetlumaczyc trzymajac sie doslownego znaczenia slöw. Z tytulami ksiazek jest czesto jak z tytulami filmöw, czesto odbiegaja one od oryginalu, bo gramatyka jezyköw nie pozwala na identyczne przetlumaczenie. Tak wiec ... da gibt"s ein Wiedersehn! Kriegstagebuch eines Mädchens 1914-1918, mozna w mowie potocznej przetlumaczyc : ...z pewnoscia sie spotkamy! Pamietnik z okresu wojny pewnej dziewczyki 1914-1918.
Ciekawi mnie jak brzmi tlumaczenie tytulu tej ksiazki z jezyka angielskiego na j. polski.
Rozgorzala rozmowa na temat tej ksiazki zdopingowala mnie do wypozyczenia i przeczytania tego pamietnika. Mysle, ze w nadchodzacy wtorek bede w bibliotece, ktöra ta ksiazke posiada.
Kreska 3

Re: Piete Kuhr

Post autor: Kreska 3 »

Witaj Adamie!
Oficjalnego tlumaczenia z j. angielskiego na polski nie ma i raczej byc nie powinno, skoro corka autorki takiego sobie nie zyczyla. W mojej nieoficjalnej wersji tytul jest dosc zblizony do Twojej propozycji. Musze tu jednak zaznaczyc, ze tytul powinien byc taki, jak ostatni wers refrenu piesni zolnierskiej, powtarzajacej sie w Pamietniku nie raz. Refren jest mottem w tlumaczeniu angielskim i podejrzewam, ze jest nim takze w wesji niemieckiej. Tytul polski zalezec wiec powinien od tego w jaki sposob autorowi tlumaczenia uda sie ulozyc te rymowanke. Ja swojej nie moge zacytowac. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

Dzięki za pomoc adam !

Brakuje mi w wypowiedziach polskich słów, tytuł "...z pewnością się spotkamy" jest najbardziej odpowiednio przetłumaczony ! Tego słowa "z pewnością" nie umiałem odnaleźć, i miałem kilka koncepcji np. (...będzie, że się spotkamy). Jednak wybrałem inny. Masz rację trudno jest często z gramatyką jednego języka dosłownie oddać to w innym. Ja mam już ten problem, muszę zastanawiać się jak piszę.
I wiem że polonista w tym małym tekście znalazłby dużo błędów, no cóż na to nic już nie poradzę.
Ps. dokończę czytanie pamiętnika, bo wcześniej odłożyłem go na półkę. Ale... przeczytałem inną powieść Mihaly "Auch wenn es Nacht ist". Martha-Niemka ucieka z Piły, kiedy zaczyna się walka o miasto. Jej piesza tułaczka zimą do (Deutsch Krone) Wałcza, i dalej pociągiem do Niemiec z Wojtkiem-Polakiem z Piły, który był w wojsku niemieckim. Też polecam.

Pozdrawiam
Thomas
Awatar użytkownika
RR
PRZYJACIEL
Posty: 457
Rejestracja: 21 sie 2005, 15:46
Lokalizacja: Piła/Wrocław

Re: Piete Kuhr

Post autor: RR »

Skoro mowa o tytule - ciekawostka z 1915 r.:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Piete Kuhr

Post autor: Tom »

RR!
Rewelacja, tego jeszcze nigdzie nie widziałem!

Thomas
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się