Piekarnia przy Kolbego 4
Piekarnia przy Kolbego 4
Czy ktoś wie jakie były powojenne losy pierwszego właściciela piekarni przy początku obecnego Kolbego. Wiem, że nazywał się Worm i mieszkał w kamienicy pod nr 6 na tejże ulicy, później mieszkała tam do 1972r. jego córka o nazwisku Siudzińska.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
...właściciel nazywał się Feliks Wurm i mieszkał w Pile od przedwojnia. Miał też piekarnię gdzieś na Koszycach. Joseph Stukowski wspomina o nim kilkakrotnie w swojej książce. Podobno dzięki znajomości języka polskiego udało mu się uratować dwie swoje kamienice (w tym tę przy Kolbego 6) przed podpaleniem przez czerwonoarmistów.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Rzeczywiście, to opisuje Stukowski w swojej książce ale mi chodziło o to czy ktoś wie jakie były jego dalsze losy po wojnie, bo przecież nie został wysiedlony. A były one tragiczne. Otóż Feliks Wurm pod koniec lat czterdziestych albo na początku pięćdziesiątych (nie wiem tego dokładnie) popadł w konflikt z jednym ze swoich pracowników. Któregoś dnia ów niezadowolony jego pracownik zastrzelił Wurma w drzwiach wejściowych do mieszkania, a jego żonę w pokoju na łóżku. Mieszkali w kamienicy przy Kolbego 6 na parterze, a po tej tragedii jego syn Alfred okratował okna w kuchni i w pokoju od strony podwórka, zmienił też nazwisko na Siudziński. Oprawcę zabrały służby bezpieczeństwa i głuchy ślad po nim zaginął. W grudniu 1972 r. Siudzińscy wyjeżdżając do Niemiec (Berlin albo Monachium) zdali całą kamienicę wraz z piekarnią na rzecz państwa, które nie potrafiło prawnie załatwić tej transakcji w wyniku czego dzisiaj toczy się proces spadkobierców właściciela z państwem polskim. Kamienicy nie można rozebrać ani żaden z jej lokatorów nie może wykupić mieszkania na własność. Wracając do sedna sprawy to chciałbym wiedzieć gdzie mogą być pochowani Wurm i jego żona bo nigdzie się jeszcze tego nie doszukałem. Piszę o tym dlatego bo to właśnie ja mieszkałem od grudnia 1972 r. w mieszkaniu po pierwszym właścicielu piekarni przez ponad trzydzieści lat i znam te fakty od ojca, który przejmował mieszkanie od syna Wurma jak wyjeżdżał do Niemiec. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i miłośników dawnej piły.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Ja z młodszych lat pamiętam jak chodziłem tam po bułki i po pączki :mryellow: Z faktów zaś wiem tylko tyle, że po tym wyjeździe do Niemiec piekarnię przejęło PSS Społem a sama piekarnia nie istnieje już chyba z 20 lat.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
To aż 20 lat? Oj chyba mniej. Chyba, że o innej piekarni mowa.
Poznałem osobę, która w tej piekarni odbywała praktyki. Piekarnia ta wg. niego była prywatna. Ciekawostką był piec glicerynowy (rurki z rozgrzaną gliceryną), będący ponoć rzadkością.
Poznałem osobę, która w tej piekarni odbywała praktyki. Piekarnia ta wg. niego była prywatna. Ciekawostką był piec glicerynowy (rurki z rozgrzaną gliceryną), będący ponoć rzadkością.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
A mi się wydaje, że ostatnim właścicielem piekarni, był niejaki pan Kawka.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Mnie również się wydaje, że ostatnim właścicielem tej piekarni był p. Kawka. Pamiętam te drożdżówki :)
Piekarnia ta na pewno funkcjonowała jeszcze w roku 1982...
Piekarnia ta na pewno funkcjonowała jeszcze w roku 1982...
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 11 lis 2007, 13:56
- Lokalizacja: Piła
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
A czy piekarnia o której mowa - przy Kolbego - i piekarnia przy Piekarskiej, to ta sama piekarnia, czy dwie różne? Bo jeżeli ta sama, to jeszcze pod koniec lat 80-tych, a wydaje mi się, że i na początku 90-tych chodziłem tam z babcią po chleb i bułki. I drożdżówki oczywiście. :)
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
...a w oficynie tego otwartego podwórka mieszkała rodzina Naszkowskich synowie Eligiusz, Remigiusz i Wenancjusz - choć szczerze nie jestem pewności czy w takiej kolejności starszeństwa. Jeśli tam mieszkali (a na pewno mieszkali) to wychowali się na chlebie z tamtej piekarni. Jeden z nich jak - wcześniej urodzeni wiedzą, był Przewodniczącym Nadnoteckiego Regionu Solidarności i członkiem Krajowej Komisji...
PS. Przepraszam i proszę ten tekst traktować jako "wtrącenie".
A do którego roku działała ta piekarnia nie potrafię określić - mimo, że mieszkałem w pobliżu, gdyż w końcówce lat 70-tych wyprowadziliśmy się na Zamoście.
PS. Przepraszam i proszę ten tekst traktować jako "wtrącenie".
A do którego roku działała ta piekarnia nie potrafię określić - mimo, że mieszkałem w pobliżu, gdyż w końcówce lat 70-tych wyprowadziliśmy się na Zamoście.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
W tej piekarni kupowałem szneki z glancem jak śmigałem na praktyki. :D Pamiętam, ta piekarnia miała krzywy komin.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Pan Kawka mieszka w St. Łubiance a piekarnia została zamknięta ze względu na ten krzywy komin właśnie, który obsypywał sadzą, wszystko w promieniu 200m. Zainstalowanie elektrycznych pieców, było za drogie.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Piekarnia była na pewno czynna jeszcze pod koniec lat 90. Zburzono ją razem z kamienicą przy Kolbego 4. Też pamiętam te drożdżówki ;)
I zdjęcia z 1974 roku:
I zdjęcia z 1974 roku:
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Na tych zdjęciach jest jeszcze chyba stary przebieg ulicy Kujawskiej - tam gdzie dzisiaj nieużytki/parking.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Pan Kawka był na pewno ostatnim właścicielem tej piekarni, mieszka obecnie w St. Łubiance na tak zwanych Rybakach. Piekarnia została zlikwidowana w związku z przebudową ulic ks. Popiełuszki, kiedyś Dzierżyńskiego.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
KOMENDANT "HITLERJUGEND" MORDERCĄ
PIŁA. Władze bezpieczeństwa wykryły sprawcę zabójstwa piekarza Studzińskiego i jego żony. Mordercą okazał się 17-letni uczeń piekarski, Hubert Berend, którego Studziński zwolnił z pracy po ukończeniu terminu, gdyż zachowywał się nieodpowiednio. Berend z zemsty za to pozbawił życia swego pracodawcę i jego żonę, rabując przy tej sposobności przeszło 80 tysięcy złotych gotówki.
Rodzice Berenda byli za czasów hitlerowskich zaciekłymi Niemcami, a Hubert był przywódcą szkolnego "Hitlerjugend". Po wojnie pozostał on wraz z matką w Polsce, podając się za autochtonów. Ojciec jego znajduje się w Niemczech i nie myśli nawet o powrocie do rodziny.
Huberta Berenda i jego matkę aresztowano.
Źródło: "Rolnik Polski" nr 135(174), 16.11.1948 r.
PIŁA. Władze bezpieczeństwa wykryły sprawcę zabójstwa piekarza Studzińskiego i jego żony. Mordercą okazał się 17-letni uczeń piekarski, Hubert Berend, którego Studziński zwolnił z pracy po ukończeniu terminu, gdyż zachowywał się nieodpowiednio. Berend z zemsty za to pozbawił życia swego pracodawcę i jego żonę, rabując przy tej sposobności przeszło 80 tysięcy złotych gotówki.
Rodzice Berenda byli za czasów hitlerowskich zaciekłymi Niemcami, a Hubert był przywódcą szkolnego "Hitlerjugend". Po wojnie pozostał on wraz z matką w Polsce, podając się za autochtonów. Ojciec jego znajduje się w Niemczech i nie myśli nawet o powrocie do rodziny.
Huberta Berenda i jego matkę aresztowano.
Źródło: "Rolnik Polski" nr 135(174), 16.11.1948 r.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
O! Moja babcia opowiadała mi o tym morderstwie, ale o wątku z Hitlerjugend nie wiedziała. Dzięki. :)
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 11 gru 2009, 21:38
- Lokalizacja: Całe życie Piła (Gartenstrasse, Staszyce)
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Ja znam fragmenty tej historii z relacji pana Henryka (rocznik 1933).
Śledztwo prowadziło podobno UB z Wałcza. Wywieźli oni kilka koszy od bielizny wypełnionych kosztownościami. Skąd tyle dobra u piekarza? Podobno Niemcy przed ucieczką z Piły zdeponowali u tego pana swoje dobra. Liczyli na to, że prędko tutaj wrócą, a on przecież zostawał w mieście. Pan piekarz miał przechować te dobra do ich powrotu.
A teraz mały przyczynek do tematu pt. "Legendy miejskie wiecznie żywe". Po wyburzeniu piekarni wiele osób przeszukiwało gruzy. Wśród starszego pokolenia kolportowana była wersja, że piekarz Wurm zamurował w piekarni kosztowności. Pewnie młodsze pokolenie postanowiło sprawdzić wiarygodność tych opowieści :wink:
Ta relacja dotarła do mnie za sprawą pana Henryka, mieszkańca osiedla. Niestety pan Henryk zmarł w ubiegłym roku.
Oczywiście są to opowieści z gatunku "podobno ktoś widział", "mówili, że".
Śledztwo prowadziło podobno UB z Wałcza. Wywieźli oni kilka koszy od bielizny wypełnionych kosztownościami. Skąd tyle dobra u piekarza? Podobno Niemcy przed ucieczką z Piły zdeponowali u tego pana swoje dobra. Liczyli na to, że prędko tutaj wrócą, a on przecież zostawał w mieście. Pan piekarz miał przechować te dobra do ich powrotu.
A teraz mały przyczynek do tematu pt. "Legendy miejskie wiecznie żywe". Po wyburzeniu piekarni wiele osób przeszukiwało gruzy. Wśród starszego pokolenia kolportowana była wersja, że piekarz Wurm zamurował w piekarni kosztowności. Pewnie młodsze pokolenie postanowiło sprawdzić wiarygodność tych opowieści :wink:
Ta relacja dotarła do mnie za sprawą pana Henryka, mieszkańca osiedla. Niestety pan Henryk zmarł w ubiegłym roku.
Oczywiście są to opowieści z gatunku "podobno ktoś widział", "mówili, że".
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Hallo! Dyskusja o piekarni i jej wlascicielu zainteresowala mnie z osobistych wzgledow - jestem wnukiem Felixa Wurma (pozniej Siudzinskiego). Byc moze potrafie odpowiedziec na pytania dotyczace tego tematu a moze i czegos sie dowiedziec o przeszlosci mej rodziny. Dziadkowie moi pochowani sa w Pile na cmentarzu naprzeciw szpitala. Zdaje sie, ze w Pile sa dwa cmentarze - ich nazw niestety nie znam.
Re: Piekarnia przy Kolbego 4
Jesli chodzi o morderce moich dziadkow to wiem od matki, ze zostal stracony (powieszony). Zwiazane z tym faktem jest pewnego rodzaju kuriozum: rzeczy straconego prze pomylke zostaly odeslane nie jego matce (jak prawdopodobie mialo sie stac) lecz mojej (corce ofiar).
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.