Tama na Noteci

[obserwator]

Śluzowy twierdził, że w wakacje był spory ruch turystyczny, nawet kilka jednostek dziennie.

Zobacz jak wygląda turystyka po Noteci na wielką skalę. Łodzie są chyba niemieckie. Pełen luksus. Nasza Noteć oferuje naprawdę piękne, zielone wczasy. Szkoda, że nas na to nie stać... Fotkę zrobiłem w lecie tego roku (2006) z dawnego mostu granicznego w Czarnkowie.


Obok w zatoczce stale cumuje łódka dość pancernej budowy. Podobno można z właścicielem się umówić na rejs wycieczkowy.


A tak wygląda śluza Pianówka obok Czarnkowa. Łatwy dojazd rowerem od mostu na Noteci. Za stacją benzynową przy wylocie z Czarnkowa do Trzcianki wystarczy trzymać się blisko rzeki. Widoczne są rury do uzyskiwania energii elektrycznej. Na zdjęciu są podniesione, nie pracują.

[BOGDAN]

O gospodarczym i turystycznym wykorzystaniu rzek polskich uczono mnie sporo lat temu. Po upadku "komuny" ten temat jest już nieistotny. Szybszy transport samochodowy wyparł rzeczny. A, że jest o wiele droższy to nieważne. My jako klienci zapłacimy za to.
Turystyka wodna to niestety pieniądze. Kogo dzisiaj na to stać. Młodzi nie mają, emeryci też. Może nasi wnukowie.....

Pozdrawiam

[Ikarus]

Można też stawiać na turystów z Niemiec i z Europy Zachodniej. To dzięki nim żyją z turystów Mazury, czy kanał Ostródzko-Elbląski. Dolina Noteci posiada nieskażoną przyrodę, całkiem sporej długości szlak żeglowny i do tego XIX wieczne śluzy, a ostatnio w Europie jest moda na zabytki techniki. Innym sposobem na przyciagnięcie turystów jest praktykowane we Francji wypożyczanie specjalnych barek mieszkalnych, na których można komfortowo podróżować rzekami i kanałami zwiedzając kraj.

[BOGDAN]

Niestety pod tym względem jesteśmy bardzo spóźnieni. Może decydenci się w końcu obudzą i coś poczynią w tym temacie. Noteć na to zasługuje (i inne rzeki w Polsce też) !!!

Pozdrawiam

[MiReK]

Śluza drewniana Krostkowo dojazd od strony Lipiej Góry.

[obserwator]

Nie widziałem jeszcze tej tamy. Poznaję znajome koszulki :-) (Leszek?). Ten rodzaj zapory umożliwia przepływ statków? O ile wiem Noteć jest żeglowana. Czy można przejść z rowerem na przeciwny brzeg?

[obserwator]

Dziś też tam byłem. O tej porze roku (1 kwietnia) śluza ma swobodny przepływ. Drewniane zastawki nie zagradzały wody. Podobno tak jest całą zimę. Od strony Krostkowa można dojść do śluzy tylko przy niskim stanie wody. Łąki są tam dość podmokłe. Spokojnie można dojechać polniakiem od Lipiej Góry. Urzędowe tablice oczywiście straszą, ale miejscowy gospodarz bardzo miły. Nawet proponował pożyczenie lornetki (w oddali widzieliśmy dzikie gęsi).

[Jaśko]

Ta śluza w Krostkowie, zwana iglicową (iglice to te drewniane pale długości ok. 2,8 metra i wagi ok 80 kg) jest unikalna na trasie Noteci - nigdzie indziej takiej nie ma. Dom śluzowego natomiast jest podpiwniczony tylko w połowie "dzięki" czemu gustownie siada z jednej strony - różnica poziomów jesienią roku ubiegłego wynosiła 0,5 m.
Przed paru laty dojechałem rowerem od strony Lipiej Góry, a następnie przeprawiłem się przez śluzę i dalej wodą, chaszczami aż do stacji w Krostkowie, skąd pojechałem do Piły pociągiem - przedzieranie się przez wodę, rowy i chaszcze to przeżycie niezapomniane.

[obserwator]

No to wiem w końcu jak się te "pale" nazywają - iglice. Tym razem leżały na brzegu (foto).



Muszę odwiedzić to miejsce w lecie. Ciekaw jestem jak duże spiętrzenie wody można tym sposobem uzyskać?
Czy może wiesz jak odbywa się opłata za śluzowanie? Czy holownik z barkami coś płaci? Jak to jest w przypadku ruchu turystycznego?

[Jaśko]

Aż tak dobry to nie jestem - nie mam pojęcia odnośnie opłat, a jeśli chodzi o spiętrzenie to przy opuszczonych iglicach woda swobodnie przepływa przez ten metalowy pomost - czasem parę -, czasem paręnaście centymetrów.

[ziolek]

Skoro już mowa o Noteci to przy okazji zapytam.
Czy ktoś wie, obok której śluzy jest obecnie budowana elektrownia wodna?

[Mistrz]

Słyszałem, że w okolicach Romanowa.

[ziolek]

Ok. Dziękuję.
Ponoć takowych ma być więcej na Noteci, tymczasem obecnie realizowana ma sporo kłopotów finansowych.

[obserwator]

Słyszałem, że gdzieś za Ujściem na Noteci jest jakaś stara tama (zapora)? Ma ktoś jakieś informacje na ten temat. A także jak można dojechać do niej rowerem.

Noteć ma wiele śluz. Dla fachowca określenie tama, jaz, śluza to podobno duża różnica. Dość daleko za Ujściem, bo w okolicy Kosina przed Drezdenkiem jest ciekawy stary obiekt. Obok zlikwidowanej linii kolejowej Krzyż-Drezdenko, blisko mostu (nadal w bardzo dobrym stanie, wielki!) istnieją pozostałości starego jazu zbudowanego na potrzeby militarne. Więcej na ten temat jest na: http://www.fortress.hg.pl/pommernstellu ... zdrezd.htm
Parę fotek dla zachęty - warto zobaczyć.




Przy okazji - na ostatniej fotce jest jakiś znak wmurowany w beton mostu stanowiącego przejazd pod nieużywanym nasypem kolejowym. Do czego on służy? Ktoś go pomalował odblaskową farbą.

[okiennica]

Czyżby to takie cuś?
http://www.forum.eksploracja.pl/viewtop ... =%B6cianie

[Jaśko]

Jestem nieomal pewny, że to właśnie reper - już na naszym forum, w innym wątku była o reperach mowa.

[SA108]

Tak, to reper, i to chyba używany skoro jest pomalowany farbą. W Pile jest sporo takich na ścianach budynków, a nawet na chodnikach, ale w większości bez napisów.

[Jaśko]

Ostatnie dwa takie nieduże (średnica ok. 3 cm) zlokalizowałem w chodniku w pobliżu sklepu MEZAR, róg Popiełuszki i Kolbego. Napis chyba głosił "punkt pomiarowy".

[skinspila]

Te w ścianach to są dokładnie repery z tego się wysokości terenu bierze, czasem trza przejść od jednego do drugiego kilka kilometrów robiąc postoje na pomiary co 50 kroków heh (nogi w tyłku) a te na Kolbe a Popiełuszki w chodniku (sam je nabijałem hehehe) to są tak zwane punkty pomiarowe, je się nabija w tych miejscach zamiast wkopywać kamienie graniczne, wiadoma sprawa :D :D

[ziolek]

Dziś podjąłem się próby dotarcia do tamy w Nowiu. Oto fotki zrobione na drodzę prowadzącej ze Stobna:


Nie dałem za wygraną więc udałem się do Mirosłowia Ujskiego.Oto fotka jak pamiętam polnej drogi którą zazwyczaj dojeżdżałem do tamy od strony Mirosławia:

Pozostało mi sprawdzić jeszcze jedną z możliwych dróg, która teraz sądząc po widocznym bieżniku możliwa jest do przejechania tylko przez traktor.

Proszę mi też wierzyć, ale (nie licząc tych największych zasp) miejscami grubość pokrywy śnieżnej sięgała mych kolan. Stąd pytanie co z mieszkańcami dwóch domów stojących przy tamie? Czy ktoś wie jak w tej chwili można dotrzeć do tamy w Nowiu?

A żeby oddać w pełni urok/"urok" obecnej zimy zamieszczam fotke zrobioną przed Mirosławiem Ujskim. W tle na fotografi widoczny jest pracujący spychacz.

Miejscami wysokość leżącego na poboczu śniegu sięgała wysokości samochodu.

[obserwator]

Szacunek za wytrwałość w tym survivalu. Ładnie to wygląda ale czy tam da się żyć? Ciekaw jestem czy przy śluzie Nowe mają prąd? Chyba, że sami sobie ukręcili...

[ziolek]

No i udało się! Wspólnie ze znajomymi dziś do śluzy dotarłem. :)

Wcześniej obrana droga prowadząca od Mirosławia była błędna. To co wcześniej zamieściłem na fotografii najprawdopodobniej jest tylko łąką. Niemniej pozostałe drogi w tamtejszych lasach choć doprawadzą do śluzy to są bardzo trudne do przebycia. Droga od strony Mirosławia, którą dziś przebyłem na odcinku las-zabudowania śluzy jest obecnie mocno zasypana śniegiem, więc nadal nie wiem jak docierają tam ludzie. Z wielkim trudem udało się nam przejść. Tym bardziej w zdziwienie wprawił nas widok chodzącego przy jednym z domów człowieka. Swoją drogą ciekawe co on o nas pomyślał. Nas wprawił w osłupienie. :)

Poniżej kilka fotek z tego miejsca z małym komentarzem.

Przyznaje, że tak małego stanu wody jeszcze w tym miejscu nie widziałem. Chyba możliwe maksymalnie obniżono poziom wody. Możliwe jest nawet zobaczenie dna.


Na jednym z urządzeń widoczna jest taka tabliczka:


A na jednej z części tego urzędzenia widnieje cyfra 1896. Z kolei na jednym z budynków cyfra 1897.


A z całego blisko 3,5-godzinnego spaceru pozostała porcja przyjemnego zmęczenia. Polecam. :)

[Jaśko]

Do śluzy Nowe najłatwiej dotrzeć od strony Stobna a dokładnie od szosy Stobno-Ługi Ujskie. Za zabudowaniami otoczonymi dużym betonowym ogrodzeniem odchodzi w prawo droga żużlowa. Trzeba nią jechać cały czas prosto. Mija się kilka zabudowań, jakąś dawną mieszalnie pasz czy coś takiego i nadal prosto przez nadnoteckie łęgi - ok.2,5 km do śluzy.

[obserwator]

Masz rację - kiedyś tam jechałem w lecie. Droga prosta jak strzelił. Zimą to chyba wygląda znacznie trudniej.

[ziolek]

Jaśko - pierwsze moje zimowe fotografie to właśnie droga, o której piszesz. :)