Czyli to póżniejszy bar Lukullus - sławna mordownia.
Przed 1945 rokiem hotel ÖSTMARKISCHER HOF, Adolf – Hitler – Str. 23, właściciel Karl Weiland.
Pozdrawiam
Piła - miasto w którym żyjemy, czyli + i -
Ok. To jest póżniejszy bar Lukullus! Stał prawie na wprost przepompowni. Teraz bodajże jest tam sklep motoryzacyjny "u Rudej". Zresztą kiedyś chyba też był sklep najpierw spożywczy (a może jest do dziś).
Jako, że - jak się zorientowałem na forum "występują" głównie ludzie bardzo młodzi, którzy urodzili się w, lub po latach osiemdziesiątych, jako "zgreda", który mieszkał w "starej" (dla nich, a może nawet już prehistorycznej??) Pile, pozwolę sobie dodać trochę "fabuły".
Bar ten właściwie cały czas (jak pamiętam) był lokalem pośledniejszego gatunku. Nawet wtedy gdy to zdjęcie nie cieszył się tzw."dobrą opinią". Często bywali w nim (musieli) tzw. tajniacy. Ale sławe zyskał wtedy gdy po Pile poszła plotka, że stały bywalec pan.K (na marginesie już od dawna nie żyje i nie zasłużył by mu pisać "pan" nawet małą literą - ale niech tam!!!). Otóż gdy tenże p. K w tymże "Lukullusie" chciał sprzedać za pół litra wódki swoje kilkiu miesięczne dziecko! Numer ten powtórzył póżniej na miejskim targowisku!
Lokal ten przez wiele lat stał na drodze do domu wielu pracownikom ZNTK, którzy chodzili w tamtych latach pieszo na osiedle "Zamoście" i akurat tamtendy musieli przechodzić.
A tak na marginesie - to dla młodych - Lukullus, to bożek od alkoholizmu!!!
NO A KTO WIE GDZIE BYŁ "TRAMWAJ"???
Noworocznie pozdrawiam, wszystkich formułowiczów i tych oponentów, którym się wydaje, że zgredy już niewiele pamiętają i tym co chcą się czegoś dowiedzieć od "starego" zgredy życzę by dotarli do conajmniej mojego wieku i conajmniej w mojej kondycji (nie tylko fizycznej).
A oponentom mogę powiedzieć, że przeżyłem w NASZYM MIESCIE (bo i ja o Pile mówię MOJE MIASTO mimo, że już formalnie nie mieszkam w nim od 1985 roku) najlepsze lata młodości a liczbą - to prawie CZTERDZIEŚCI LAT.
A stricte związany z nim byłem do roku 2000 i jestem nadal, boć tu są moje rodzinne groby - matka, żona, teściowie, ciotki, wujkowie i dalsza rodzina oraz b. wielu kolegów.
Tak się złożyło, że niektórym formułowiczom ujawniłem swoje nazwisko i gdy trzeba będzie potwierdzą.
WSZYSTKIM WSZYSTKIEGO NAJ... NAJ... NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU - TYM 2007 - "Jerzyk"
Jako, że - jak się zorientowałem na forum "występują" głównie ludzie bardzo młodzi, którzy urodzili się w, lub po latach osiemdziesiątych, jako "zgreda", który mieszkał w "starej" (dla nich, a może nawet już prehistorycznej??) Pile, pozwolę sobie dodać trochę "fabuły".
Bar ten właściwie cały czas (jak pamiętam) był lokalem pośledniejszego gatunku. Nawet wtedy gdy to zdjęcie nie cieszył się tzw."dobrą opinią". Często bywali w nim (musieli) tzw. tajniacy. Ale sławe zyskał wtedy gdy po Pile poszła plotka, że stały bywalec pan.K (na marginesie już od dawna nie żyje i nie zasłużył by mu pisać "pan" nawet małą literą - ale niech tam!!!). Otóż gdy tenże p. K w tymże "Lukullusie" chciał sprzedać za pół litra wódki swoje kilkiu miesięczne dziecko! Numer ten powtórzył póżniej na miejskim targowisku!
Lokal ten przez wiele lat stał na drodze do domu wielu pracownikom ZNTK, którzy chodzili w tamtych latach pieszo na osiedle "Zamoście" i akurat tamtendy musieli przechodzić.
A tak na marginesie - to dla młodych - Lukullus, to bożek od alkoholizmu!!!
NO A KTO WIE GDZIE BYŁ "TRAMWAJ"???
Noworocznie pozdrawiam, wszystkich formułowiczów i tych oponentów, którym się wydaje, że zgredy już niewiele pamiętają i tym co chcą się czegoś dowiedzieć od "starego" zgredy życzę by dotarli do conajmniej mojego wieku i conajmniej w mojej kondycji (nie tylko fizycznej).
A oponentom mogę powiedzieć, że przeżyłem w NASZYM MIESCIE (bo i ja o Pile mówię MOJE MIASTO mimo, że już formalnie nie mieszkam w nim od 1985 roku) najlepsze lata młodości a liczbą - to prawie CZTERDZIEŚCI LAT.
A stricte związany z nim byłem do roku 2000 i jestem nadal, boć tu są moje rodzinne groby - matka, żona, teściowie, ciotki, wujkowie i dalsza rodzina oraz b. wielu kolegów.
Tak się złożyło, że niektórym formułowiczom ujawniłem swoje nazwisko i gdy trzeba będzie potwierdzą.
WSZYSTKIM WSZYSTKIEGO NAJ... NAJ... NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU - TYM 2007 - "Jerzyk"
-
ziolek
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Na swoję usprawiedliwienie dodam,że osoba urodzona w Pile w latach 40-tych i mieszkająca w niej do dnia dzisiejszego nie kojarzyła tego baru. Widocznie i ona jest za młoda. ;)
Niestety niektórzy starsi ludzie mają to do siebie, że wolą młodzież krytykować niż z nimi współpracować, dawać przykład etc. Wynika to chociażby z niedopuszczania gorzkiej dla niektórych prawdy jak wiele również od ludzi młodszych można się nauczyć.
A w Twoją witalność nie powątpiewam. Chwilami Twoja arogancja, złośliwość, bojowość i poczucie osaczenia jest na poziomie niejednego nastolatka.
Krótko mówiąc: Jeżeli jesteś osobą, która zwykła z niewiadomych powodów tłamsić osoby młodsze to wiedz, że nie należę do osób, które Ci na to pozwolą.
Dodam jeszcze, że chciałbym co do oceny Twojej osoby się mylić.
A za życzenia dziękuję i życzę przede wszystkim więcej dobroci wobec Ciebie i Twojej wobec innych.
Pozdrawiam.
P.S.
Pozostałych forumowiczów przepraszam za takie a nie inne moje reakcje.
Niestety niektórzy starsi ludzie mają to do siebie, że wolą młodzież krytykować niż z nimi współpracować, dawać przykład etc. Wynika to chociażby z niedopuszczania gorzkiej dla niektórych prawdy jak wiele również od ludzi młodszych można się nauczyć.
A w Twoją witalność nie powątpiewam. Chwilami Twoja arogancja, złośliwość, bojowość i poczucie osaczenia jest na poziomie niejednego nastolatka.
Krótko mówiąc: Jeżeli jesteś osobą, która zwykła z niewiadomych powodów tłamsić osoby młodsze to wiedz, że nie należę do osób, które Ci na to pozwolą.
Dodam jeszcze, że chciałbym co do oceny Twojej osoby się mylić.
A za życzenia dziękuję i życzę przede wszystkim więcej dobroci wobec Ciebie i Twojej wobec innych.
Pozdrawiam.
P.S.
Pozostałych forumowiczów przepraszam za takie a nie inne moje reakcje.
Panowie, spokojnie...
Proponuję zaprzestać osobistych wycieczek i skupić się na wypowiedziach wnoszących coś do wątku. Do tej pory to forum było wolne od rozmaitych kłótni. Myślę że dalej tak powinno pozostać.
A w temacie:
Również interesuje mnie temat waskotorówki na ulicach Piły
W jakich latach kursowała wąskotorówka po ulicach miasta? Czy była to trasa stała czy też na przestrzeni lat ulegała zmianom? Jakie to były trasy? W którym miejscu był styk z siecią normalnotorową PKP? Wiadomo coś o taborze?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Proponuję zaprzestać osobistych wycieczek i skupić się na wypowiedziach wnoszących coś do wątku. Do tej pory to forum było wolne od rozmaitych kłótni. Myślę że dalej tak powinno pozostać.
A w temacie:
Również interesuje mnie temat waskotorówki na ulicach Piły
W jakich latach kursowała wąskotorówka po ulicach miasta? Czy była to trasa stała czy też na przestrzeni lat ulegała zmianom? Jakie to były trasy? W którym miejscu był styk z siecią normalnotorową PKP? Wiadomo coś o taborze?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
-
BOGDAN
- PRZYJACIEL
- Posty: 1001
- Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
- Lokalizacja: Piła - Staszyce
- Podziękowano: 1 raz
Jeżeli chodzi o ową "śródmiejską" wąskotorówkę. Jej szyny ustawiano tam, gdzie akurat było coś do roboty. Najpierw biegła ona z dzisiejszego pl. Zwycięstwa do al. Piastów i dalej na dworzec kolejowy. Wywożono cegłę na odbudowę Warszawy (i na "handel"). Odnogi torów prowadziły m.in. nad rzekę, gdzie wyrzucano gruz. Był to typowy transport roboczy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ikarusie!
Co do wąskotorówki "kursującej" po ulicach Piły. Przede wszystkim były to że tak powiem linie "wywozowe". Kursowały głównie między poszczególnymi ulicami (podam stare nazwy-wtedy obowiązujące) wzdłuż ulicy Bieruta na stację PKP w rejon ulicy Towarowej tam na rampie gdzie kiedyś, dawno temu było PSK i PDD ładowano cegłę na wagony i wywożono ją do Warszawy, Lublina i innych miast. Podobna "linia" kursowała ulicą 14 Lutego docelowo rampa, z ulicy Piramowicza i Świerczewskiego. Na jednym ze zdjęć dawnej ulicy Świerczewskiego widać taką kolejkę. Co do "sprzętu" to były to typowe "lorki" wagoniki z metalową (trójkątną) skrzynką wyładowujące się w lewo lub prawo od torów (zdaję mi się, że na jednym ze zdjęć można rozpoznać taki wagonik).
Akcja rozbiórkowa trwała w Pile do bodajże do roku 1947!?? Albo i dłużej. Było w Pile specjalne Przedsiębiorstwo Rozbiórkowe. Nie wiem, czy źle nie kojarzę ale z tym przedsiębiorstwem "kojarzy mi się nazwisko pana Czepnika (ale niestety ON już nic nie powie. Gdy jestem na cmentarzu przechodzę koło jego grobu). Przekonany jestem, że w starych książkach telefonicznych z tamtego okresu znalazł by nazwę! "Tej firmy".
W trakcie akcji rozbiórkowej zginęło kilkunastu robotników zwaliły się na nich ściany. W wątku "spóżnione ofiary II wojny światowej w Pile" chciałem by obecni pilanie uczcili ich pamięć poprostu wypisując ich nazwiska, ale jak widzę tematu nikt nie podejmuje. A uważam, że warto było by wiedzieć!??
Niestety nie mam, żadnych zdjęc "sprzętu" lokomotyw. Ale o ile pamiętam były podobne (identyczne???) z tymi, które kiedyś kursowały w Białośliwiu!
Co do wąskotorówki "kursującej" po ulicach Piły. Przede wszystkim były to że tak powiem linie "wywozowe". Kursowały głównie między poszczególnymi ulicami (podam stare nazwy-wtedy obowiązujące) wzdłuż ulicy Bieruta na stację PKP w rejon ulicy Towarowej tam na rampie gdzie kiedyś, dawno temu było PSK i PDD ładowano cegłę na wagony i wywożono ją do Warszawy, Lublina i innych miast. Podobna "linia" kursowała ulicą 14 Lutego docelowo rampa, z ulicy Piramowicza i Świerczewskiego. Na jednym ze zdjęć dawnej ulicy Świerczewskiego widać taką kolejkę. Co do "sprzętu" to były to typowe "lorki" wagoniki z metalową (trójkątną) skrzynką wyładowujące się w lewo lub prawo od torów (zdaję mi się, że na jednym ze zdjęć można rozpoznać taki wagonik).
Akcja rozbiórkowa trwała w Pile do bodajże do roku 1947!?? Albo i dłużej. Było w Pile specjalne Przedsiębiorstwo Rozbiórkowe. Nie wiem, czy źle nie kojarzę ale z tym przedsiębiorstwem "kojarzy mi się nazwisko pana Czepnika (ale niestety ON już nic nie powie. Gdy jestem na cmentarzu przechodzę koło jego grobu). Przekonany jestem, że w starych książkach telefonicznych z tamtego okresu znalazł by nazwę! "Tej firmy".
W trakcie akcji rozbiórkowej zginęło kilkunastu robotników zwaliły się na nich ściany. W wątku "spóżnione ofiary II wojny światowej w Pile" chciałem by obecni pilanie uczcili ich pamięć poprostu wypisując ich nazwiska, ale jak widzę tematu nikt nie podejmuje. A uważam, że warto było by wiedzieć!??
Niestety nie mam, żadnych zdjęc "sprzętu" lokomotyw. Ale o ile pamiętam były podobne (identyczne???) z tymi, które kiedyś kursowały w Białośliwiu!
Firma ta o której pisałem wyżej nazywała się "Przedsiębiorstwo Robót Rozbiórkowych".
Mówią, że "z problemem należy się przespać" to przestaje być problemem i... pan. Czepnik miał wiele wspólnego bo przez pewien czas był dyrektorem. A rozbiórki robiono nie tylko na prawej stronie Piły ale i na lewej w rejonie ul. Walki Młodych, Browarnej, Ludowej. Roosevelta i Bydgoskiej, czyli wąsko pojętego "Zamościa". Ale z tego rejonu cegły o ile pamiętam nie wywożono kolejką wąskotorową.
Mówią, że "z problemem należy się przespać" to przestaje być problemem i... pan. Czepnik miał wiele wspólnego bo przez pewien czas był dyrektorem. A rozbiórki robiono nie tylko na prawej stronie Piły ale i na lewej w rejonie ul. Walki Młodych, Browarnej, Ludowej. Roosevelta i Bydgoskiej, czyli wąsko pojętego "Zamościa". Ale z tego rejonu cegły o ile pamiętam nie wywożono kolejką wąskotorową.
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.