Żołnierze Wyklęci

Fakty, wydarzenia i ciekawostki z życia powojennej Piły w nawiązaniu do historii.
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Jerzyk pisze:I fragment najbardziej przykry: Gdy w 1965 roku w krużgankach krakowskiego klasztoru Franciszkanów odsłaniano tablicę upamiętniającą rozstrzelanych przez Niemców we Lwowie profesorów lwowskich uczelni, wśród nazwisk rozstrzelanych zabrakło Boya-Żeleńskiego. Dlatego, że bezbożnik?
Bardziej przykrym jest to, ze zbrodniarze niemieccy, ktörzy dopuscili sie tego barbarzynstwa, nigdy nie zostali za to ukarani, choc byla mozliwosc, aby pociagnac co nie ktörych z nich do opowiedzialnosci. Otöz gdy jeden z nich, Hans Krüger byl sadzony w Niemczech za ludoböjstwo, ktörego sie dopuscil na Zydach i za co zostal skazany na dozywocie, nie zostal osadzony za zbrodnie na naszych profesorach, choc mozna bylo mu to latwo udowodnic. Pani Karolina Lanckoronska zwröcila sie z prosba do sadu niemieckiego o ukaranie Hansa Krügera za mord na profesorach, chciala tez wystapic w tej sprawie jako swiadek. Niestety sad nie mögl nic w tej sprawie zrobic, bo polski rzad nie wystapil z oskarzeniem za ta zbrodnie. Nasuwa sie oczywiscie pytanie dlaczego, dlaczego rzad PRL nie chcial ukarac mordercöw naszych profesoröw, prawdopodobnie dlatego, bo byli profesorami sanacyjnymi. Musze dodac, ze na ten temat sa podawane rözne informacje, najczesciej oskarzajace Niemcöw za to zaniechanie.
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »

Jerzyk pisze:PS. Piterson czemu masz do mnie pretensje??? Skoro 99% tekstów powyżej a szczególnie tych, których nie tolerujesz nie pochodzi ode mnie - ja je tylko wybrałem i umieściłem na forum. A jako starszy i pamiętający lata 1947 i (referendum a nie wybory) mogę co nieco pamiętać... Ale Ty chyba tego nie przyjmiesz, bo Ty wiesz na pewno lepiej. Jak ten cenzor z czasów PRL.
A tak na marginesie "tzw. Mikołajczykowskie PSL" miało swoją salkę pod adresem Piła Ludowa 56 (za drzwiami mieszkania w którym mieszkałem z matką ) i przed referendum - 3 x TAK UB zwinęło przebywających tam działaczy w tym ojca mojego przyjaciela i co i jak było dalej wiem z bezpośredniego przekazu... Zresztą nie tylko od niego. A tak na marginesie nie wiem czy potrafisz wymyślić, nie nie przepisać czy wpisać zasłyszane a wymyślić. Bo choć większość z ówczesnych Ubeków miała zaledwie kilka klas szkoły to w "metodach przesłuchiwań" bez śladów byli lepsi niż w tej Twojej wyliczance. Ale nie o tu tu szło!!! Przepraszam.
Nie mam żadnych pretensji do Ciebie Jerzyk. Piszę to co wiem, myślę i czego mnie w domu (bo w szkole inaczej) nauczono.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

To jest chyba jeden z moich ostatnich postów w tym wątku - dajmy na to, że "się wystrzelałem", choć mam jeszcze... naście odłożonych pism w których o "żołnierzach wyklętych" nie tylko historycy czy inni naukowcy ale ludzie, którzy bezpośrednio a nie ze słyszenia...
Ale nie dam rady tego przepisać - bo nadal nie mogę wklejać zdjęć! Może to i dobrze - bo kto by to czytał???
Dziś kupiłem w kiosku nowy egzemplarz tygodnika "Przegląd" - jest w nim aż 10 stron (ale tylko 9-ć do czytania wszystkie o "żołnierzach wyklętych" na pierwszej stronie krzyczy duży tytuł:
Kto zapłaci za zbrodnie podziemia? Nad tym: Kłamliwa ustawa i fałszowanie historii.
A pod spodem drobnym druczkiem:
Na czele Romuald Rajs "Bury", który przez prokuratora IPN i sąd został uznany za winnego zbrodni ludobójstwa dokonanej w 1946 r.
Całość - można obejrzeć pod adresem: "eGazety.pl Przegląd - Internetowe wydanie elektroniczne, e-wydanie, e-prenumerata"
Dodatkowo - bo już sprawdzałem mogę podać, że jeden elektroniczny egzemplarz kosztuje tylko 4 zł.
Nie jest to żadna kryptoreklama ale kogo temat interesuje???
A ja może dziś jeszcze przepiszę coś o tworzeniu mitów i to mitów bardzo "świeżych".
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

Zanim jednak przejdę na inny wątek ma pytanie do Adama.
Adamie czy wiesz jaka to kraina i gdzie się znajduje - ZAKIERZONIA !!! A powinieneś wiedzieć bo pisałeś, że na Ukrainie zginęła część Twojej rodziny~!
Nie nie będę Cię trzymał w niepewności. Zakierzonia - wydumana przez banderowców, wirtualna, nieistniejąca na żadnych mapach kraina. Nazwę wzięto od linii Curzona - granice wschodnie - San, Bug - zachodnie - jak najdalej - do Wisły i Dunajca - (Znaj Lasze! Po Dunajec nasze!).
To tak tytułem wstępu do fragmentów listu pana Adama Rainczaka z Wrocławia.
Cytuję"PGNiG zakupiło od Ukrainy gaz ziemny w transzach do 2020r, . w tym 168 m sześc. na rok 2011. Ale od 1 stycznia br, gaz ten nam zakręcono, bo Rada Najwyższa uchwaliła, że cały gaz wydobyty na Ukrainie musi pozostać w Kraju. Jest to zresztą ten gaz z Daszawy k. Stryja, który odkryli polscy inżynierowie pod koniec XIX wieku ; oni to zgazyfikowali Lwów i okolice w tym też moją skromną sadybę (nie moją a autora p.Rainiczka- dopisek Jerzyk) w lopdlwowskiej Siemianówce. Kiedy kilka lat temu rosyjski Gazprom zaczął coś majstrować przy gazie podnieśliśmy rejwach na całą Europę. A tu? Nic! My mamy tragedię smoleńską!
W tym samym czasie rozpoczęły się na całej tzw. Ukrainie Zachodniej wielkie uroczystości ku czci 102 rocznicy urodzin Stepana Bandery. Msze dziękczynne w kościołach greckokatolickich, procesje, pochody, capstrzyki "facekelzugi" we Lwowie , Tarnopolu, Stanisławowie (zwanym obecnie Iwano-Frankowskiem) gdzie dominowało hasło: "Oddajcie nam Zakierzonię" A my co? Nic! My mamy Smoleńsk.
Rada obwodu lwowskiego uchwaliła dodatek specjalny dla wszystkich weteranów UPA w wysokości 5oo hrywien miesięcznie(65 dolarów), co przy ogólnym niskim standardzie życia stawia tych sędziwych herosów rzezi wołyńskiej w uprzywilejowanej sytuacji. A my? My przecież mamy Katyń!

Mało kto wie, że w 1945 r.członków złożonej z Ukraińców pod niemieckim dowództwem SS-Freiwilligen-Division Galizien - (SS Ochotnicza Dywizja "Hałczyna") Brytyjczycy nie wydali Sowietom, bo to byli ....polscy obywatele!!! Tak.!!! Nawet gen. Anders przyjął w swe szeregi stukilkudziesięciu mołojców z tego SS, ale większość dostała zgodę na wyjazd do Wielkiej Brytanii, USA, a przede wszystkim do kanady , gdzie dotychczas stanowi część miejscowego establishmentu. I całe szczęście, boby nam Zachód dopisał do "polskich obozów koncentracyjnych " kilkadziesiąt tysięcy esesmanów dozorujących te obozy, a tak mają tylko Iwana Demianiuka.
Chichot, nawet rechot historii polega jednak na tym, że obecny Sąd Najwyższy odebrał nadane rzutem na taśmę prze byłego prezydenta Ukrainy - Juszczenkę - tytuły Heroja Ukrainy Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi ("Taras Czuprynka"),. pod pretekstem, że nie byli oni nigdy obywatelami niepodległej Ukrainy i aż do śmierci pozostali obywatelami polskimi!!!
A zatem witamy w panteonie martyrologii polskiej nowych bohaterów!
Ale Zakierzonii i tak nie oddamy !!!
Lesny
Posty: 2
Rejestracja: 25 lut 2011, 18:14

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Lesny »

Dziś po raz pierwszy obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych!
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Jerzyk, to juz chyba taki möj los na tym forum, ze jestem Twoim etatowym oponentem. Chociaz w kilku drobnych szczegölach musze sie z Toba zgodzic, otöz masz racje ze czytamy zupelnie odmienne czasopisma, oraz, ze pewne srodowska na Ukrainie powinny sobie odpuscic zadania o jak napisales "Zakierzonie". Wiem, ze takie rzeczy sie tam dzieja, nie dalej jak miesiac temu upominali sie o Kraköw. Na pierwszy rzut oka wydaje sie to byc wszystko banalne, lecz ja bym tych glosöw nie bagatelizowal. Juz za czasöw PRL-u liczono sie z checia wyrazana przez Ukraincöw o odebranie mam ziem prawie az po Wisle. Po tym jak na rozkaz Stalina stracilismy Zaolzie na konto Czechoslowacji, rzad PRL-u kazal utajnic znalezisko jakiego dokonali archeolodzy w Przemyslu a zostal znaleziony gröb jednego z ksiazat kijowskich. Nie podoba mi sie natomiast to, ze sprawy zwiazane z kresami wschodnimi wykorzystuje sie w aspekcie katastrofy smolenskiej, dlaczego? Ano dlatego, ze zanim doszlo do tej katastrofy tez nikt specjalnie nie reagowal na antypolskie glosy na Ukrainie. Jerzyk uwazam, ze od 1989 r. po dzis dzien zaden rzad sie nami osobami zwiazanymi z kresami wschodnimi nie interesowal, nikt nie dbal o interesy tej grupy, nikt sie o nich nie upominal. Powöd jest bardzo prosty jestesmy ofiara geopolityki.
Natomiast jesli chodzi o takich, jak Bandera i inni, problem jest taki, ze ci co sa dla wielu ukraicöw bohaterami, dla nas sa zbrodniarzami. Zgadza sie, ze byli oni obywatelami polskimi, ale co z tego, byli narodowosci ukrainskiej, ile dzisiaj zyje na swiecie ludzi z kilkoma lub kilkunastoma paszportami w szufladzie a narodowosc maja jedna.
Co do gen. Andersa to on sam osobiscie wplynal na aliantöw, aby nie wydali Sowietom rezunöw z SS "Galizien", uzasadniajac to, ze byli oni obywatelami Polski.
Odbieglismy od tematu, ale historii nie da sie tak latwo zaszufladkowac, mysle, ze nikt mam nie bedzie mial tej wymiany pogladöw za zle.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

Jeszcze chyba dwa albo trzy wątki i powrócę do starego wątku (może bezpieczniejszego??? Ale tylko może??!!) W tygodniku "Przegląd" datowanym na 23.01.2011 ukazał się list podpisany przez dziś - prawdziwego żołnierza, może nie wyklętego - ale zapomnianego - płk Eugeniusza Skrzypka, uczestnika bitwy pod Lenino, walk o Pragę, o przełamanie Wału Pomorskiego i szturmu Berlina!
Nie wiem czy tytuł tego listu pochodzi od autora czy od redakcji. Formalnie też nie ma nic wspólnego
z tematem wątku: "żołnierzami wyklętymi" ale, że tak powiem jest w temacie!!! Podkreślenia i te pogrubione i te kolorowe pochodzą ode mnie!
"HISTORIA PRZYZNAŁA RACJĘ BERLINGOWI"
List otwarty do prezesa TVP.
Program 1 TVP nadał 22 listopada widowisko Jacka Gąsiorowskiego "Willa szczęścia". Uważam, że telewizja publiczna postąpiła nikczemnie. Każdy ma prawo mieć swój pogląd na każdą sprawę , pan Gąsiorowski -też. Ale nie każdy pogląd może być upowszechniany. Nie wolno głosić poglądów rasistowskich , antysemickich, nie wolno nikogo posądzać o zdradę ojczyzny, jeżeli ten czyn nie został udowodniony. Gąsiorowski stwierdza, a telewizja publiczna to upowszechnia, że gen. Berling, organizując jednostkę wojskową z Polaków wywiezionych w głąb ZSRR, dopuścił się zdrady ojczyzny.
W sprawie utworzenia polskich Sił Zbrojnych na Wschodzie ze Stalinem i władzami radzieckimi układali się i gen.Sikorski, i gen. Anders. W rezultacie tego porozumienia w 1941 powstała Armia Polska na Wschodzie, która miała walczyć z Niemcami na wschodnim froncie, Armią dowodził gen. Anders.
Rok pózniej w 1942r. wyprowadził ją na Bliski Wschód. Z wojskiem wyjechała pewna liczba osób cywilnych.(Niektóre zródła mówią o liczbie cywilów w granicach 40-8o.ooo osób!-dop. "Jerzyk").
W ZSRR na niełasce miejscowych władz pozostała kilkusettysięczna rzesza Polaków .
Wyprowadzenie Armii Andersa z ZSRR było Stalinowi na rękę, i to bardzo. Jest to zagadnienie odrębne, dotychczas omijane, a wymagające spokojnej ale wielostronnej oceny. (A niektórzy twierdzą do dziś, że Anders wyprowadził samowolnie ok. 2oo tys. Armię!!!!- wbrew woli Stalina - albo, że uciekł bo nie chciał walczyć z Niemcami po stronie Rosjan!! Ten ktoś chyba nie zdaje sobie sprawę z tego co to jest 2oo tys ludzi plus to wszystko co miała Armia Andersa z kontyngentów Amerykańskich, co nie było według dzisiejszego słownictwa "kompatibilne"ze sprzętem rosyjskim!!! Jerzyk").
Zorganizowanie przez Berlinga 1 DP im.T.Kościuszki okazało się dla Polaków tam pozostawionych zbawienne, mogli oni za swoimi żołnierzami wrócić do kraju. Póżniejsze wydarzenia przyznały w pełni rację Berlingowi. Wschodnie ziemie dawnej Polski, o które Anders tak zabiegał, Roosevelt i Churchil oddali Związkowi Radzieckiemu.Nie Ukrainie, nie Białorusi, nie Litwie, lecz Związkowi Radzieckiemu .
Siły Zbrojne na Zachodzie zostały potraktowane przez naszych sojuszników gorzej niż wojska najemne, a Churchil pod koniec wojny rzucił Andersowi w twarz, że może zabrać swoje dywizje, bo one jemu [Churchilowi] nie są już potrzebne.
Na wschodzie sformowały się dwie armie Wojska Polskiego. Ich żołnierze wkroczyli do wyzwolonej ojczyzny pod własnymi bojowymi sztandarami.
Ich żołnierze wbijali słupy graniczne na Nysie i Odrze przy oględnie mówiąc, małej przychylności naszych zachodnich sojusznikow.
Losy naszego narodu , zresztą jak każdego innego, jak każdego człowieka, nie są białe ani czarne,
a rzeczywista zdrada, zdrada często nieuświadomiona, może się kryć w działaniach pozornie szlachetnych.
Rzetelna ocena wielu wydarzeń najnowszej historii wymaga odwagi. Emisja tego spektaklu stawia Program 1 TVP dość daleko i od rzeczywistości, i od odwagi"
Tyle autor!!! A ja od siebie dodam, że jest takie stare powiedzenie o Karawanie i psach!!!! I pozwolę sobie na pytanie- Kto bezie i kiedy zacierał nowe białe plamy w naszej historii, które dziś tworzą niedouczeni???czy nieuczciwi dziennikarze, bądz parlamentarzyści czy ludzie nazywający siebie historykami????
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Tom »

Jerzyk!
raczej nie zgadzam się, że Roosevelt oddal ziemie wschodniej Polski, lecz Anglia i Francja. Przecież ta dzisiejsza granica wschodnia to wyznaczona przez ministra spraw zagranicznych Anglii Georga Curzona z 1919 roku !, przygotowana do paktu Wersalskiego. Po prostu nie chcieli większego nowego Państwa w Europie po I wojnie światowej. Nawet Gdańsk zatwierdzili jako Wolne Miasto, nie dali nikomu, ani Polsce, ani Niemcom. Nie wiem kto wymyśla mapy w internecie ze wg.Curzona w granicach Polski po II wojnie miały być całe Prusy Wschodnie i Lwów. To po prostu bzdura. Curzon zmarł w 1925 roku, a wyznaczona przez Anglię granica wschodniej Polski była bez Lwowa i Grodna na Bugu i bez Prus Wschodnich. I to co postanowili w 1919 zrealizowali w 1945. Zostawili Stalinowi wolną wolę z czego może jeszcze okroić Polskę. Zachód oddał Polskę całkowicie decyzji i wpływom Stalina. Dla mnie to nie są żadni bohaterzy, tylko po prostu zdrajcy !

Tom
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »

Witam po 1,5 tygodniu przerwy spowodowanej złośliwością rzeczy martwych.
Otóż Jerzyk "łap"tego swego szlachetnego Berlinga:
http://www.sppw1944.org/biografie/nkwd.pdf
Myślę że tego nie czytałeś.
Wiesz, właśnie skończyłem czytać książkę Edmunda Banasikowsiego "Jeża" i tam jest taki rozdział "Zagłada Niezłomnych". Poczytaj jak było.
To właśnie byli Ci Żołnierze Wyklęci. Tacy jak gen. "Wilk"Aleksander Krzyżanowski, jak mjr. Zygmunt Szendzielarz, jak ppor. Lucjan Minkiewicz, ppor. Henryk Wieliczko "Lufa" czy wreszcie 18-letnia sanitariuszka Danuta Siedzikówna "Inka".
Wklejasz i piszesz teksty o "berlingowcach" i czego to ma dowodzić???
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

Wybacz Tom - nie podejmę z Tobą dyskusji czy i kto oddał Ziemie Wschodnie Związkowi Radzieckiemu, bo mimo że od zawsze interesowała mnie historia II wojny światowej jakoś tu mam" wagary" - czytaj braki. A i druga sprawa ja tego nie stwierdzałem a po prostu przepisałem tekst z gazety! wierząc, że piszący wie co pisze.!!!
Piterson Ty naprawdę nie chcesz mnie zrozumieć, albo nie uważnie mnie czytasz, albo ja tak zawile piszę! Ja nie kwestionuję ani zasług wymienionych przez Ciebie generałów ani oficerów (w tym jednego, ale to nie na temat). Przeczytałem kilka kartek - na więcej dziś nie mam - mimo, żem na emeryturze - czasu. Widzisz między nami jednak jest ogromna różnica, nie tylko lat ale i zaszłości. O ile pamiętam to ja czytałem wspomnienia Berlinga - o czym pisałem "w oryginale" nie tylko w "Kulturze" - tak, tak, taki tytuł wychodził także w PRL a nie tylko w Paryżu (wydawany przez hrabiego Gedroycia). Pamiętam, że w tamtych latach - 60-siąte i przełom 7o tych lat cenzura wiele blokowała ale mimo....można było to i owo przeczytać. Przyznam się , że byłem naiwnym - bo ciągle czekałem na całość wspomnień Berlinga. Szczególnie interesowało mnie co generał??? (Ale mam dziury w pamięci!!!) A może jeszcze pułkownik??? sądził i myślał o przyczółku Czerniakowski i jak ten wojenny epizod ocenia dziś po latach.
Widzisz pamiętam czytałem jego słowa - może dlatego puściła to cenzura- że gdyby Stalin stanął na linii Curzona (a miał do tego prawo!!!) to wojna trwała by jeszcze rok albo dwa a kto wie czy nie zakończyła by się pokojem czy zawieszeniem broni a nas "sprzedano by" Niemcom!!!
Proszę poszukaj w historii II wojny gdzie w lipcu 1944 roku były wojska aliantów na wschodzie a gdzie na zachodzie!!!Przypomnę, że inwazja w Normandii była 6.06.44 (piętnaście lat póżniej brałem ślub dlatego dokładnie pamiętam tę datę). Kilkanaście lat póżniej bo w latach póżnych 60 - siątych "belfer od statystyki" uczył nas, że amerykańscy statystycy obliczyli, że gdyby wojna trwała z taką samą intensyfikacją to w latach 1950-54 musiała by się zakończyć albo musiano by zmienić broń i przejść na pałki i kamienie. Bo wyczerpały by się materiały.
Ja sie zgadam z tym, że Ci o który w przytoczonych przez Ciebie materiałach to "Żołnierze Niezłomni"
ale dałem chyba nie tylko Tobie ale i innym dowody, że wielu z dzisiejszych "żołnierzy wyklętych" - to zwykli bandyci !!!Którzy zabijali - żeby tylko , ale w bestialski sposób mordowali wielu niewinnych ludzi!!! mało tego za winnych zbrodni na niewinnej ludności uznani zostali nie tylko przez PRL-owski sąd ale i przez...Instytut Pamięci Narodowej - patrz okładka tygodnika "Przegląd" nr 9 (583) Z DNIA 6 MARCA 2011 i nie jest to fikcja wymyślona przez .... tylko to są fakty!!!
A jeśli nadal nie rozróżniasz żołnierzy od bandytów to ja Cię nie potrafię przekonać ...I mogę Ci co najwyżej zaproponować list pani Ewy Gąsowskiej, Wrocław (z "Przeglądu" nr 10) z tytułem: "Ofiary żołnierzy wyklętych" i pod tytułem:Wnuczka zamordowanego przez NSZ Jana Rybaka od dziewięciu lat protestuje przeciwko fałszowaniu historii. Bezskutecznie!!! List jest na całą tygodnikową stronę.
Zacytuję tylko (tym razem skromne fragmenty!) ...Sprawcy nigdy nie zostali osądzeni, bo Alfons Chmielowiec uciekł po tych wydarzeniach do USA, a inni, często zmieniając nazwiska, rozproszyli się po Polsce. Niebawem wszystkich objęła amnestia!"
Tenże Chmielowiec w 2001 roku wydał książkę w której pomawia zamordowanego w bestialski sposób (Przestrzelona czaszka, wydłubane oczy, obcięty nos, wyrwany język, obcięte uszy, połamane nogi i ręce, ciało owinięte drutem kolczastym i utopione w Sanie) o napad na jego dom. Gdy autorka szukała sprawiedliwości w sądzie "...ten odrzucił wszystkie dowody (...)Sąd nie ustosunkował się do aktu zgony Jan Rybaka - bo musiał by przyznać, że nie mógł On brać udziału w akcji przeciwko NSZ ponieważ już nie żył, a autor świadomie manipuluje opinią publiczną! Sąd odrzucił też zeznania świadków, którzy mówili kto zabił i jak Jana Rybaka"!
Nie będę opisywał perypetii sądowych autorki i tego co piszę o sądzie ale ten jeden fragment:
Najwyższe instytucje państwa wyrażają zgodę na to by sąd nie przestrzegały prawa i pozwalają na to by upolityczniały sprawę....Nigdy nie pogodzę się z tym, że mam uznać bandytów, Alfonsa i Bolesława Chmielewców oraz innych za patriotów, nawet gdyby prezydent Rzeczypospolitej Polskiej kolejny raz uhonorował ich odznaczeniem państwowym.
I pytanie pani Ewy- "Czy "wyklęci" opowiadają swoim dzieciom albo wnukom, jak się wydłubuje oczy, wyrywa język, gwałci? Czy przyznają się, dlaczego pozmieniali nazwiska? powinni się tym chwalić, dlaczego tego nie robią? Niech ze szczegółami im to opowiedzą. Dlaczego te czyny są przez nich przemilczane?
I już nie dziś a znowu za kilka dni dam Ci przykład jak w Polsce tworzy się mity! Nie nie tylko w PRL- owskiej Polsce a w dzisiejszej i znowu przepraszam to nie ja jestem autorem tego tekstu, który w części przytoczę. A dotyczyć będzie m.in filmu Janek Wiśniewski padł"!!!
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Rosja carska nieraz gnała nas w kajdanach na sybir. Rosja sowiecka dopuszczała sie na nas ludobójstwa, po 1944r garstka komunistów przy wsparciu milionowej Armii Czerwonej stłumiła polskie powstanie antykomunistyczne, wymordowano tych , których Sowieci i Niemcy nie zdążyli wymordować wcześniej a Ty Jerzyk cytujesz nam o jakiś tam napadach na tle rabunkowym, czy zabójstwach na tle porachunków sąsiedzkich.
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »


Po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną polskie podziemie niepodległościowe wciąż stanowiło poważną siłę. Jedną z metod walki z oddziałami leśnymi było tworzenie przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa grup podających się za partyzantów. Ich działania były podwójnie zakonspirowane: przed wrogiem i przed swoimi - do tego stopnia, że dochodziło nawet do starć zbrojnych między nimi a oddziałami wojska czy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego

W nomenklaturze reżimowej PRL grupy prowokacyjne nazywano "oddziałami antypartyzanckimi", "oddziałami partyzanckimi ubranymi po cywilnemu", "grupami bojowymi w ubraniach cywilnych" czy "nieumundurowanymi grupami operacyjnymi". Z kolei w materiałach wywiadu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość wspomina się o "bojówkach UB", "oddziałach prowokacyjnych UB", "tajnych bandach UB i PPR". Ich członków werbowano najczęściej spośród funkcjonariuszy UB - byłych partyzantów Armii Ludowej.

Przy tworzeniu grup prowokacyjnych korzystano z doświadczeń i wzorców NKWD. Występujące jako oddziały niepodległościowego podziemia zbrojnego, niejednokrotnie zdobywały zaufanie lokalnej społeczności i wkrótce wracały już jako oddziały UB, dokonując aresztowań. Jednym ze skutków ich działań było wytworzenie atmosfery powszechnej nieufności. - W terenie pozostawiliśmy po sobie taką atmosferę, że w podziemiu nikt nikomu nie wierzył. Każde spotkanie czy posunięcie traktowano jak podstęp i prowokację - wspominał Edward Gronczewski, dowódca oddziału leśnego działającego na Lubelszczyźnie.



Działalność pseudopartyzantów uzasadniała także nasilenie reżimowych represji oraz służyła kompromitowaniu zbrojnego podziemia. W tym celu rekrutowano do tych formacji także element przestępczy. Działalności takich oddziałów towarzyszyły często skrytobójcze mordy dokonywane celowo "na konto reakcji". W publikacjach z okresu PRL ofiary te wymienia się jako efekt "zbrodniczej" działalności niepodległościowego podziemia


"Pod firmą NSZ i AK"


W 1946 roku działania prowokacyjne stały się szczególnie cenną bronią w walce z polskim społeczeństwem. Ofensywa represji wymierzona w członków zalegalizowanej opozycji była połączona z próbami ostatecznego rozbicia działających w kraju oddziałów zbrojnego podziemia. W sygnowanych przez ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza i zastępcę naczelnego dowódcy WP Mariana Spychalskiego wytycznych dla pracy wojewódzkich komitetów bezpieczeństwa na okres przedwyborczy z 17 lipca 1946 roku ponownie stwierdzono, że

jest celowym posługiwanie się grupami bojowymi w ubraniach cywilnych. Akcje takie powinny być ściśle koordynowane z oddziałami umundurowanymi dla uniknięcia nieporozumień.
Trudno nie docenić skuteczności działań UB podejmowanych przez oddziały prowokacyjne. W kwietniu 1946 roku WiN raportował do Londynu:

w coraz większym stopniu teren nasilony jest oddziałami dywersyjnymi UB i PPR i działającymi pod firmą NSZ i AK, co jest dla społeczeństwa i różnych organizacji największym nieszczęściem i niebezpieczeństwem.
Informacje te zilustrowano między innymi danymi liczbowymi z województwa krakowskiego, podając, że wywiad WiN do kwietnia 1946 roku zlokalizował 16 tego rodzaju grup (każda o liczebności od 6 do 18 osób) w rejonie Nowego Sącza i Nowego Targu, 4 w powiecie bocheńskim i jedną w powiecie brzeskim. Oddziały te - w celu lepszego kamuflażu i zdobycia zaufania okolicznej ludności i działających tam grup konspiracyjnych - miały nawet przeprowadzać "napady" na miejscowych działaczy PPR.

Podhale w tym czasie było opanowane przez partyzantów legendarnego "Ognia" - Józefa Kurasia. Do walki z nim również wykorzystywano jednostki prowokacyjne. W styczniu 1946 roku wydzielono z Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego województwa krakowskiego 100-osobowy oddział, którego część otrzymała zadanie występowania w roli "partyzantów".

Na rachunek podziemia
Oddziały prowokacyjne UB bądź grupy funkcjonariuszy doraźnie podających się za partyzantów dokonały wielu skrytobójczych mordów, za które winą obarczono zbrojne podziemie. Działalność tę obrazuje mord na Józefie Górowskim i doktorze Szczepanie Niedźwiedziu - peeselowcach z powiatu nowosądeckiego. W nocy z 31 maja na 1 czerwca 1946 roku około godziny 24 w okolice wsi, w której mieszkał Józef Górowski, przybył samochód ciężarowy z ludźmi w mundurach. Kilkunastu z nich przyszło do domu Górowskiego. Podali się za partyzantów z oddziału "Ognia".

Zachowanie ich było poprawne. Interesowali się miejscowymi stosunkami, wypytując szczególnie o osoby należące do PPR. Domagali się też od Górowskiej, aby wskazała im adresy domów, w których mogliby spokojnie przebywać. Następnie poprosili Górowskiego, żeby z nimi wyszedł, aby pokazać drogę do głównej szosy. Tam go zastrzelili
- czytamy w raporcie.

Z miejsca zbrodni zabrała ich ciężarówka, którą pojechali do wsi Siedlce. Przybyli tam około godziny 3 w nocy. Zatrzymali się przed budynkiem plebanii, w której znajdowało się mieszkanie doktora Szczepana Niedźwiedzia. Mimo próśb o darowanie życia wywlekli go z domu i zastrzelili dwoma strzałami w głowę. Potem wsiedli do tej samej ciężarówki i odjechali do miejscowości Wojnarowa.

W obu przypadkach znaleźli się świadkowie, którzy obserwowali przebieg wydarzeń. Ich relacje pozwoliły stwierdzić, że "w grupie tej, która dokonała tych dwóch morderstw, rozpoznano: porucznika Jaroszewicza Wojciecha i Hladnego Władysława, funkcjonariuszy UBP z Nowego Sącza".

Do Wojnarowej przybyli około 5 rano: "Tu występowali już jako funkcjonariusze UBP. Aresztowali dwóch braci Steinhoffów: Stanisława i Kazimierza, których bardzo dotkliwie pobili". Następnie zdemolowali mieszkanie i "bili kogo spotkali, nie oszczędzając nawet matki aresztowanych, podeszłej wiekiem staruszki". Stamtąd udali się do Korzennej (siedziba gminy), gdzie znajdował się posterunek MO. Jak już wcześniej wspomniano, dowodzący całą grupą podporucznik Jaroszewicz udzielił tamtejszym milicjantom surowej nagany za bezczynność, podczas gdy na ich terenie "bandyci mordują ludność cywilną", po czym dla kamuflażu wraz z milicjantami powrócili na miejsce zabójstwa doktora Niedźwiedzia, gdzie "przeprowadzono pobieżne dochodzenie i spisano protokół". Sprawa zabójstwa Niedźwiedzia i Górowskiego przez funkcjonariuszy UB stała się na tyle głośna, że była przedmiotem otwartej dyskusji na posiedzeniu Powiatowej Rady Narodowej w Nowym Sączu. Nikt nie miał żadnych wątpliwości, że za mordem stali funkcjonariusze UB - przyznali to nawet miejscowi pepeerowcy. Mimo to w wydanej w okresie PRL publikacji Oddali życie w walce o nową Polskę Szczepan Niedźwiedź figuruje jako ofiara "nie ustalonej bojówki podziemia". Podobnie jak wiele innych osób, między innymi peeselowscy działacze z Miechowa: major Apoloniusz Józefowicz ("nie ustalona bojówka podziemia") i inżynier Stefan Miłkowski ("nie ustaleni osobnicy"), których w nocy z 1 na 2 sierpnia 1946 roku zamordowało, według WiN, trzech funkcjonariuszy UB, wśród nich podporucznik Zdankiewicz z miechowskiego UB.

Odkrycie pełnej prawdy historycznej mogłoby rzucić światło na wiele wydarzeń związanych z "utrwalaniem władzy ludowej", a jednocześnie zweryfikowałoby wiele zdarzeń rzekomo dokumentujących "czarny" wizerunek powojennego podziemia. Niestety, do dzisiaj mimo pojawienia się różnego rodzaju publikacji poświęconych tym zagadnieniom niezmiernie rzadko pisze się o działalności jednostek prowokacyjnych
Masz tych swoich bandytów.Podkreślenie jest moje.
Opisujesz jak to bestialscy byli Żołnierze Wyklęci.A co powiesz o jakiejś perwersyjnej skłonności funkcjonariuszy UB do fotografowania zastrzelonych żołnierzy podziemia.Poszukaj w necie zdjęcia zabitego „Roja”Dziemieszkiewcza czy wymownego zdjęcia z października 1951 roku na którym pokazane są zwłoki Edwarda Taraszkiewicza”Żelanego” i Kazimierza Torbicza „Kazika” oraz siedzącego pomiędzy nimi Stanisława Marciniaka „Niewinnego”,zamordowanego póżniej w Lublinie w 53 roku.Co powiesz krewnym Żołnierzy Wyklętych,którzy do dziś nie znają miejsca pochówku swoich bliskich?
Nie znalazłem wywiadu z tą panią,ale nasuwa mi się jedno,skoro ta pani nie wie,dlaczego niektórzy z żołnierzy partyzantki antykomunistycznej zmieniali nazwiska czy wyjeżdżali z Polski ,to radziłbym jej postudiować historię naszego państwa tuż po zakończeniu II wojny światowej.
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »

No i kolejna rzecz.Przeczytałem tekst zamieszczony w "Przeglądzie" i :
Za początek wojny domowej uznaje się datę 9 sierpnia 1943 r. Wówczas pod Borowcem, na rozkaz szefa lubelskiego okręgu NSZ, został wymordowany oddział GL im. Kilińskiego.
hmm,autor artykułu nie odrobił chyba lekcji bo:
Pierwszy przypadek likwidacji oddziału GL miał miejsce 22 lipca 1943 r. na Kielecczyźnie i dotyczył złożonego głównie z Żydów oddziału GL im. Ludwika Waryńskiego – akcję wykonał oddział "Sosna"
wojtaq
MODERATOR
Posty: 318
Rejestracja: 13 gru 2008, 22:30
Lokalizacja: Piła
Kontakt:

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: wojtaq »

Trochę już się gubię w waszych cytatach!
Wygląda na to, że broniąc swoich tez szermujecie przykładami ze źródeł różnej proweniencji, zamiast kreować jasno zrozumiałe własne myśli i wnioski. Temat mnie zainteresował, aczkolwiek po kilkunastu dniach siermiężnej lektury (jakbym zapomniał jezyka polskiego) i wielu postach szanownych Kolegów mój entuzjazm nieco opadł. Pozwolę sobie na konkluzję, że trudno jest wyłowić w przekazach historycznych pochodzących od bezpośrednich obserwatorów ich prawdziwy kontekst. Czytając adama nie sposób ująć mu racji, tak samo wątki Jerzyka są mi niekiedy bliskie... Podobnie z pitersenem i Tomem. Jednak brak tu merytoryki i wyśrodkowania tematu na istotną jego oś pomimo wielu szacownych źródeł, z których czerpiecie. Może rozjaśni się kiedy opadną emocje? Historia ma to do siebie, że dopiero po wielu latach ocenia obiektywnym światłem prawdy te zdarzenia, których nie sposób było sklasyfikować wcześniej w żadnej z rozsądnych kategorii. Wszystkie strony konfliktu w Polsce schyłku okupacji i po wojnie, można powiedzieć konfliktu domowego nie wykazywały się szlachetnością metod. Celowo pomijam pobudki, choć mają swoją wagę. Czy to jednak już czas, by wyciągać arbitralne wnioski, nie wiem?! Niniejsza dyskusja raczej potwierdza moje wątpliwości. Lecz łamy Forum są zbyt wąską areną do werbalizacji ważnych tematów które, jak widać nie są jednoznaczne i stąd nie mogą być jednoznacznie interpretowane. Przepraszam za mało merytoryczny wtręt do toczącej się dyskisji, niemniej nie jest to krytyka lecz bardziej zmęczenie... walką!
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Tak długo jak się nie nazwie po imieniu totalitaryzmu komunistycznego zbrodniczym, tak długo jak nie postawi się go na równi z totalitaryzmem nazistowskim, tak długo będzie trwał spór o "Żołnierzy Wyklętych". Ja na szczęście nie mam problemu z rozróżnianiem dobra od zła, dlatego łatwiej przychodzi mi opowiedzenie się po jednej ze stron. Antykomunistyczny ruch oporu w 1944 r. liczebnie (ilość osób biorących w tym udział, oraz strat po stronie polskiej) odpowiada danym z Powstania Styczniowego. Chcę zapytać, czy jest dzisiaj ktoś, kto uważa, że wydarzenia z lat 1863-64 nie były powstaniem narodowym?
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »

Dziś mija 101 rocznica urodzin mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".
W czym tu się gubić Wojtaq?
Mam dość opluwania i robienia z Żołnierzy Wykętych bandytów. Przez ostatnie kilka dziesięcioleci to właśnie z Nimi robiono. Należy Im się szacunek. I podziw, bo wielu z Nich zdawało sobie sprawę z beznadziejności swego położenia a jednak nie złożyli nigdy broni, wybierając śmierć. Do niektórych to wciąż nie dociera. Zbyt emocjonalne??
Co do szlachetności obu stron:
http://archiwum.polityka.pl/art/jak-bor ... 80277.html
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

pitersen pisze:Co do szlachetności obu stron:
http://archiwum.polityka.pl/art/jak-bor ... 80277.html
Po przeczytaniu zawartości "adresu" mogę oświadczyć, że przeczytałem i (powtarzając a jednym z bohaterów reklamy TVP)... jak pragnę "nobla" NIC MNIE NIE ŁĄCZY Z "JERZYKIEM" - Kobylańskim z tego artykułu!!!
A już na poważnie mimo wszystko nazbyt utrzymane w stylu notatek i informacji Bezpieki i przez to "mydlane". Ale jeśli uważasz, że to jest to dowód???!!!
maritim
PRZYJACIEL
Posty: 170
Rejestracja: 23 lis 2009, 23:19

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: maritim »

Szanowni Koledzy, od jakiegoś czasu śledzę ten wątek i niestety obawiam się, że cała ta dyskusja powoli traci sens... Mam wrażenie, że przekształca się w jakiś ideologiczny spór, z zasady nierozwiązywalny... nie warto w to brnąć, tu nikt nikogo nie przekona... Niektórzy do upadłego będą bronić swoich uwikłań, jakichś rodzinnych powiązań etc. Przykro tylko stwierdzić, że w dwudziestym którymś roku Wolnej Polski wciąż można relatywizować przeszłość, zastanawiać się kto był katem a kto ofiarą... Towarzysze Bierut i Różański nieźle by się uśmiali... A gdyby mieli jakieś wątpliwości, zawsze mogliby poczytać "Przegląd" smutne...
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

maritim pisze:Przykro tylko stwierdzić, że w dwudziestym którymś roku Wolnej Polski wciąż można relatywizować przeszłość, zastanawiać się kto był katem a kto ofiarą...
Nic innego jak efekt prowadzenia tzw. polityki grubej kreski.
pitersen
Posty: 85
Rejestracja: 11 lut 2008, 17:07

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: pitersen »

Jerzyk pisze: A już na poważnie mimo wszystko nazbyt utrzymane w stylu notatek i informacji Bezpieki i przez to "mydlane". Ale jeśli uważasz, że to jest to dowód???!!!
No cóż Jerzyk, nie mam zielonego pojęcia jak wyglądał styl notatek i informacji bezpieki.
Natomiast ciekawi mnie strasznie co myślisz na temat żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej? Też "bandyci"??
Zaznaczam że nie chodzi o żadne spory ideologiczne. Jerzyk ma swoje zdanie na temat Żołnierzy Wyklętych, ja mam swoje. Podyskutować zawsze można, od tego jest forum.
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Pamiętajmy o ofiarach walki z komunizmem

Dziś 9 maja – rocznica zakończenia II wojny światowej. Fundacja Pamiętamy apeluje, by uczcić pamięć pomordowanych w walce o wolność z komunistycznym reżimem.
- Ogarnijmy dobrą pamięcią polskich partyzantów poległych w bojach z sowietami; tych co padli na polach Surkont (w sierpniu 1944 r.), pod Rudnikami (w styczniu 1945 r.), Rowinami (w lutym 1945 r.), Kotkami, Bodakami i w Lesie Stockim (w walkach w maju 1945 r.), Krynicą (w czerwcu 1946 r.), na polach Miodusów Pokrzywnych (w sierpniu 1945 r.), pod Kulbakami k. Grodna (w czerwcu 1948 r.) i Raczkowszczyzną k. Lidy (w maju 1949 r.), a także w innych miejscach takich walk oraz potyczek. Niech w obszarze naszej pamięci zbiorowej pojawią się ofiary przywołanej „obławy suwalskiej”, pacyfikacji wsi Kuryłówka (w maju 1945 r.), wsi Łempice (na przełomie listopada i grudnia 1945 r.), kilku wsi pod Zwoleniem (w czerwcu 1945 r.) i innych akcji pacyfikacyjnych przeprowadzonych przez sowietów na ziemiach polskich, dla zainstalowania a następnie utrwalenia na nich rządów partii komunistycznej.
Nie zapomnijmy również o innych poległych i pomordowanych Żołnierzach polskiego podziemia antykomunistycznego, tzw. Żołnierzach Wyklętych, którzy stawiali opór komunistom do początku lat 50-tych ubiegłego stulecia – zachęcają członkowie Fundacji.
Awatar użytkownika
Tom
PRZYJACIEL
Posty: 722
Rejestracja: 17 cze 2005, 23:00
Lokalizacja: - Vienna

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Tom »

...Na Suwalszczyźnie w lasach i wsiach polowali na partyzantów Armii Krajowej Obywatelskiej - niepodległościowej organizacji powstałej po rozwiązaniu AK. Kontrolowała ona ten rejon, likwidując funkcjonariuszy władzy narzuconej przez ZSRR i napadając radzieckie transporty.

http://wyborcza.pl/1,75477,9653397,Tajn ... z1NG0mSQeE

Tych co zabijali AK-owców nazywa się mordercami, a AK, która likwidowała funkcjonariuszy narzuconych przez ZSRR - to "żołnierze wykłęci"? Na Wileńszczyźnie AK nie pozostawiła po sobie dobrego wizerunku. Jedni mordowali drugich, spór ideologiczny pozostanie na zawsze.
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Tom pisze: Na Wileńszczyźnie AK nie pozostawiła po sobie dobrego wizerunku. Jedni mordowali drugich, spór ideoligiczny pozostanie na zawsze.
Ja znam inną opinię o AK na Wileńszczyźnie.
Walka z sowieckim okupantem i komunistycznym ustrojem nam narzuconym nie była tylko sporem ideologicznym, to była wojna o suwerenność i niepodległość.
Tom nie zapominaj o sfałszowanych pierwszych powojennych wyborach do Sejmu Ustawodawczego przeprowadzonych w Polsce 19 stycznia 1947 roku. Ustrój komunistyczny został nam narzucony siłą a tych którzy temu się czynnie przeciwstawiali mordowano, resztę społeczeństwa zastraszono.
Jerzyk
PRZYJACIEL
Posty: 499
Rejestracja: 08 gru 2006, 22:20
Lokalizacja: mazowsze

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: Jerzyk »

Adamie - jak wiesz mam cały czas inne zdanie na ten temat niż Ty!!! I mam na to nie tylko swoje racje ale i dowody. TAK DOWODY!!! Niestety nie mam czasu aby Ci je przedstawić!!!
A tak na marginesie czy możesz mi podać kilka (nie jeden a kilka) dowodów na to, że zbrojne podziemie występowało przeciwko armii radzieckiej??? Jak się teraz - gdy wszelkiego typu odwaga zupełnie staniała a nawet jest już bez ceny- pisze armii okupacyjnej. Bo ja znam wiele dowodów na to, że Ci Twoi bohaterzy napadali na bezbronnych ludzi a szerokim kołem omijali szczególnie uzbrojone oddziały Armii Czerwonej.
Mam nadzieję za dni kilkanaście podjąć temat ale nie dziś. Przepraszam.
PS. Szkoda, ze tak dajesz się manipulować!!!
adam
PRZYJACIEL
Posty: 1379
Rejestracja: 22 wrz 2006, 18:58
Lokalizacja: Niemcy

Re: Żołnierze Wyklęci

Post autor: adam »

Jerzyk pisze:PS. Szkoda, ze tak dajesz się manipulować!!!
Drogi Panie Jerzyku czy z Pana świadomością jest wszystko w porządku?
Drogi Panie wciskanie komunistycznej propagandy dawno już się zakończyło, te bajeczki to proszę samemu sobie przełykać. Czytając Pana wywody aż się prosi o skuteczniejszą działalność Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w zakresie zbrodni komunistycznych. Czytając Pana wpisy nasuwa się tylko jedna myśl, że negowanie zbrodni hitlerowskich jak i zbrodni komunistycznych dokonanych na narodzie polskim powinno podlegać karze.
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się