Strona 1 z 1

Piekarnia przy Kolbego 4

: 09 lut 2011, 11:12
autor: snapkor
Czy ktoś wie jakie były powojenne losy pierwszego właściciela piekarni przy początku obecnego Kolbego. Wiem, że nazywał się Worm i mieszkał w kamienicy pod nr 6 na tejże ulicy, później mieszkała tam do 1972r. jego córka o nazwisku Siudzińska.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 09 lut 2011, 22:03
autor: SA108
...właściciel nazywał się Feliks Wurm i mieszkał w Pile od przedwojnia. Miał też piekarnię gdzieś na Koszycach. Joseph Stukowski wspomina o nim kilkakrotnie w swojej książce. Podobno dzięki znajomości języka polskiego udało mu się uratować dwie swoje kamienice (w tym tę przy Kolbego 6) przed podpaleniem przez czerwonoarmistów.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 15 lut 2011, 12:00
autor: snapkor
Rzeczywiście, to opisuje Stukowski w swojej książce ale mi chodziło o to czy ktoś wie jakie były jego dalsze losy po wojnie, bo przecież nie został wysiedlony. A były one tragiczne. Otóż Feliks Wurm pod koniec lat czterdziestych albo na początku pięćdziesiątych (nie wiem tego dokładnie) popadł w konflikt z jednym ze swoich pracowników. Któregoś dnia ów niezadowolony jego pracownik zastrzelił Wurma w drzwiach wejściowych do mieszkania, a jego żonę w pokoju na łóżku. Mieszkali w kamienicy przy Kolbego 6 na parterze, a po tej tragedii jego syn Alfred okratował okna w kuchni i w pokoju od strony podwórka, zmienił też nazwisko na Siudziński. Oprawcę zabrały służby bezpieczeństwa i głuchy ślad po nim zaginął. W grudniu 1972 r. Siudzińscy wyjeżdżając do Niemiec (Berlin albo Monachium) zdali całą kamienicę wraz z piekarnią na rzecz państwa, które nie potrafiło prawnie załatwić tej transakcji w wyniku czego dzisiaj toczy się proces spadkobierców właściciela z państwem polskim. Kamienicy nie można rozebrać ani żaden z jej lokatorów nie może wykupić mieszkania na własność. Wracając do sedna sprawy to chciałbym wiedzieć gdzie mogą być pochowani Wurm i jego żona bo nigdzie się jeszcze tego nie doszukałem. Piszę o tym dlatego bo to właśnie ja mieszkałem od grudnia 1972 r. w mieszkaniu po pierwszym właścicielu piekarni przez ponad trzydzieści lat i znam te fakty od ojca, który przejmował mieszkanie od syna Wurma jak wyjeżdżał do Niemiec. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i miłośników dawnej piły.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 15 lut 2011, 18:34
autor: dizel
Ja z młodszych lat pamiętam jak chodziłem tam po bułki i po pączki :mryellow: Z faktów zaś wiem tylko tyle, że po tym wyjeździe do Niemiec piekarnię przejęło PSS Społem a sama piekarnia nie istnieje już chyba z 20 lat.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 15 lut 2011, 21:10
autor: ziolek
To aż 20 lat? Oj chyba mniej. Chyba, że o innej piekarni mowa.

Poznałem osobę, która w tej piekarni odbywała praktyki. Piekarnia ta wg. niego była prywatna. Ciekawostką był piec glicerynowy (rurki z rozgrzaną gliceryną), będący ponoć rzadkością.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 16 lut 2011, 20:00
autor: Jerzyk
Czy Kolbego kiedyś nazywała się Ogrodową albo Marchlewskiego?

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 16 lut 2011, 22:26
autor: dizel
Tak, Marchlewskiego.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 16 lut 2011, 23:12
autor: lubianka
A mi się wydaje, że ostatnim właścicielem piekarni, był niejaki pan Kawka.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 17 lut 2011, 11:23
autor: kociu
Mnie również się wydaje, że ostatnim właścicielem tej piekarni był p. Kawka. Pamiętam te drożdżówki :)
Piekarnia ta na pewno funkcjonowała jeszcze w roku 1982...

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 17 lut 2011, 11:29
autor: taki_jeden
A czy piekarnia o której mowa - przy Kolbego - i piekarnia przy Piekarskiej, to ta sama piekarnia, czy dwie różne? Bo jeżeli ta sama, to jeszcze pod koniec lat 80-tych, a wydaje mi się, że i na początku 90-tych chodziłem tam z babcią po chleb i bułki. I drożdżówki oczywiście. :)

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 17 lut 2011, 12:57
autor: Jerzyk
...a w oficynie tego otwartego podwórka mieszkała rodzina Naszkowskich synowie Eligiusz, Remigiusz i Wenancjusz - choć szczerze nie jestem pewności czy w takiej kolejności starszeństwa. Jeśli tam mieszkali (a na pewno mieszkali) to wychowali się na chlebie z tamtej piekarni. Jeden z nich jak - wcześniej urodzeni wiedzą, był Przewodniczącym Nadnoteckiego Regionu Solidarności i członkiem Krajowej Komisji...
PS. Przepraszam i proszę ten tekst traktować jako "wtrącenie".
A do którego roku działała ta piekarnia nie potrafię określić - mimo, że mieszkałem w pobliżu, gdyż w końcówce lat 70-tych wyprowadziliśmy się na Zamoście.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 17 lut 2011, 18:56
autor: Bwerk45
W tej piekarni kupowałem szneki z glancem jak śmigałem na praktyki. :D Pamiętam, ta piekarnia miała krzywy komin.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 17 lut 2011, 19:10
autor: lubianka
Pan Kawka mieszka w St. Łubiance a piekarnia została zamknięta ze względu na ten krzywy komin właśnie, który obsypywał sadzą, wszystko w promieniu 200m. Zainstalowanie elektrycznych pieców, było za drogie.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 18 lut 2011, 15:44
autor: SA108
Piekarnia była na pewno czynna jeszcze pod koniec lat 90. Zburzono ją razem z kamienicą przy Kolbego 4. Też pamiętam te drożdżówki ;)
I zdjęcia z 1974 roku:

Obrazek Obrazek

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 18 lut 2011, 18:42
autor: dizel
Na pierwszej fotce widać pomnik Matwiejewa :shock: ach te czasy.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 19 lut 2011, 13:40
autor: Jaca
Na tych zdjęciach jest jeszcze chyba stary przebieg ulicy Kujawskiej - tam gdzie dzisiaj nieużytki/parking.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 16 kwie 2011, 16:05
autor: mat1971
Pan Kawka był na pewno ostatnim właścicielem tej piekarni, mieszka obecnie w St. Łubiance na tak zwanych Rybakach. Piekarnia została zlikwidowana w związku z przebudową ulic ks. Popiełuszki, kiedyś Dzierżyńskiego.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 06 lis 2015, 18:39
autor: SA108
KOMENDANT "HITLERJUGEND" MORDERCĄ

PIŁA. Władze bezpieczeństwa wykryły sprawcę zabójstwa piekarza Studzińskiego i jego żony. Mordercą okazał się 17-letni uczeń piekarski, Hubert Berend, którego Studziński zwolnił z pracy po ukończeniu terminu, gdyż zachowywał się nieodpowiednio. Berend z zemsty za to pozbawił życia swego pracodawcę i jego żonę, rabując przy tej sposobności przeszło 80 tysięcy złotych gotówki.
Rodzice Berenda byli za czasów hitlerowskich zaciekłymi Niemcami, a Hubert był przywódcą szkolnego "Hitlerjugend". Po wojnie pozostał on wraz z matką w Polsce, podając się za autochtonów. Ojciec jego znajduje się w Niemczech i nie myśli nawet o powrocie do rodziny.
Huberta Berenda i jego matkę aresztowano.

Źródło: "Rolnik Polski" nr 135(174), 16.11.1948 r.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 07 lis 2015, 12:05
autor: ziolek
O! Moja babcia opowiadała mi o tym morderstwie, ale o wątku z Hitlerjugend nie wiedziała. Dzięki. :)

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 12 sty 2017, 18:40
autor: wioli
Ja znam fragmenty tej historii z relacji pana Henryka (rocznik 1933).
Śledztwo prowadziło podobno UB z Wałcza. Wywieźli oni kilka koszy od bielizny wypełnionych kosztownościami. Skąd tyle dobra u piekarza? Podobno Niemcy przed ucieczką z Piły zdeponowali u tego pana swoje dobra. Liczyli na to, że prędko tutaj wrócą, a on przecież zostawał w mieście. Pan piekarz miał przechować te dobra do ich powrotu.
A teraz mały przyczynek do tematu pt. "Legendy miejskie wiecznie żywe". Po wyburzeniu piekarni wiele osób przeszukiwało gruzy. Wśród starszego pokolenia kolportowana była wersja, że piekarz Wurm zamurował w piekarni kosztowności. Pewnie młodsze pokolenie postanowiło sprawdzić wiarygodność tych opowieści :wink:
Ta relacja dotarła do mnie za sprawą pana Henryka, mieszkańca osiedla. Niestety pan Henryk zmarł w ubiegłym roku.
Oczywiście są to opowieści z gatunku "podobno ktoś widział", "mówili, że".

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 26 gru 2017, 01:12
autor: Matthias
Hallo! Dyskusja o piekarni i jej wlascicielu zainteresowala mnie z osobistych wzgledow - jestem wnukiem Felixa Wurma (pozniej Siudzinskiego). Byc moze potrafie odpowiedziec na pytania dotyczace tego tematu a moze i czegos sie dowiedziec o przeszlosci mej rodziny. Dziadkowie moi pochowani sa w Pile na cmentarzu naprzeciw szpitala. Zdaje sie, ze w Pile sa dwa cmentarze - ich nazw niestety nie znam.

Re: Piekarnia przy Kolbego 4

: 26 gru 2017, 01:25
autor: Matthias
Jesli chodzi o morderce moich dziadkow to wiem od matki, ze zostal stracony (powieszony). Zwiazane z tym faktem jest pewnego rodzaju kuriozum: rzeczy straconego prze pomylke zostaly odeslane nie jego matce (jak prawdopodobie mialo sie stac) lecz mojej (corce ofiar).