zycie.pila.pl pisze:
Chodź, opowiedz nam bajeczkę
Koniecznie o Pile, bo bajek o Pile praktycznie nie ma. Na razie. Wkrótce zostanie ogłoszony konkurs, którego efektem będzie książka - zbiór bajek o naszym mieście.
Dlaczego w herbie Piły znajduje się skaczący jeleń? Jak wyglądało codzienne życie pierwszych mieszkańców osady nad Gwdą? W jakich okolicznościach Piła została nazwana Piłą? Tego dziś nie wiemy, ale możemy sobie wyobrazić, a to, co podpowie wyobraźnia - spisać. Potem może okazać się, że twoja historia będzie jedną z tych, których słucha się z wypiekami na twarzy i… ukaże się w pierwszym drukowanym zbiorze bajek o Pile. Konkurs na bajkę o Pile zamierza już wkrótce ogłosić Urząd Miasta. To jedno z działań dla uświetnienia obchodów pięćsetlecia potwierdzenia praw miejskich Piły.
- Pradzieje naszego miasta nie są bliżej opisane - mówi Maria Bochan z Towarzystwa Miłośników Miasta Piły. - Są znane jedynie w przekazie ustnym. Wiąże się to z historią Piły, która zawsze leżała na skraju różnych ziem. Miasto było trawione pożarami - akta miejskie spłonęły. Nie ma archiwum miejskiego z tamtych czasów. Trudno nawet ustalić, kiedy była pierwsza lokacja miasta. Na pewno było to na prawie polskim, ale czy zrobiła to królowa Jadwiga, czy było to znacznie później - nie wiemy. Mamy dopiero dokument potwierdzający prawa miejskie z 1513 roku.
Przyczyna tego, że praktycznie nie ma przekazywanych z pokolenia na pokolenie historii na temat dziejów Piły, leży też w migracji. Po ostatniej wojnie w Pile zostało niewielu dawnych mieszkańców miasta, a miejsce tych, którzy wyjechali na Zachód, zajęli ci, którzy przyjechali albo zostali przywiezieni tu ze Wschodu. Dziś w Pile mieszka niewiele osób historycznie, od więcej niż trzech pokoleń, związanych z miastem.
Nie znaczy to jednak, że mniej lub bardziej prawdopodobnych opowieści na temat dziejów Piły nie ma w ogóle. Zbiera je historyk i pasjonat miasta, Roman Chwaliszewski. Jedna z nich opowiada o tym, dlaczego w herbie Piły znalazł się jeleń i jak osada zyskała swoją nazwę. Król Władysław Łokietek miał polować w Puszczy Noteckiej. Przez drogę królewskiego orszaku miał przebiec jeleń. Później król usłyszał odgłosy z głębi puszczy. Skierował się w ich stronę i dotarł do polany, na której spotkał drwali, którzy piłami ścinali drzewa. Osada drwali nie miała nazwy, dlatego król nazwał ją „Piłą”, a w herbie po jakimś czasie znalazł się skaczący jeleń.
Inna legenda o pochodzeniu nazwy Piły wiąże się z Ujściem, które wówczas było głównym grodem w dzisiejszej Północnej Wielkopolsce. W leśnej osadzie mieszkali drwale, którzy ścinali drzewa. Te były potem spławiane rzeką Chudą (czyli dzisiejszą Gwdą) do Ujścia i tam używane do budowania umocnień wokół grodu.
Ciekawą historię ma również nazwa płynącej przez Piłę rzeki. - Nazwa „Gwda” została oficjalnie przyjęta dopiero w roku 1949, kiedy porządkowano polskie nazewnictwo geograficzne po zakończeniu drugiej wojny światowej - mówi Maria Bochan. - Etymologicznie nazwa ta wywodzi się z trzech języków. Z języka słowiańskiego znaczy „woda”, z bałtyjskiego - „las”, a z języka praindoeuropejskiego - „jasny”, „biały”.
Konkursowa bajka nie musi sięgać najdawniejszych dziejów dzisiejszego miasta nad Gwdą. Równie dobrze może odnosić się do wydarzeń późniejszych, na przykład Studni Nieszczęścia czy rodziny Stasziców. Na pewno przy pisaniu warto sięgnąć do źródeł historycznych.
Konkurs na bajkę o Pile ma zostać ogłoszony pod koniec czerwca. Rozstrzygnięcia doczekamy się we wrześniu, a w przyszłym roku wybrane bajki mają zostać wydane w postaci pięknie zilustrowanej książki. Zwycięzcy konkursu będą mogli cieszyć się nie tylko z własnego dzieła w tak niepowtarzalnym zbiorze, ale i z nagrody pieniężnej. A będzie o co walczyć, bo pula nagród - według wstępnych założeń - ma wynieść 10 tys. zł.
Źródło: www.zycie.pila.pl
Data wydania: 5 czerwca 2010