Kultura w powojennej Pile

Fakty, wydarzenia i ciekawostki z życia powojennej Piły w nawiązaniu do historii.
Awatar użytkownika
Krzysztof Ju
MODERATOR
Posty: 3153
Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40

Kultura w powojennej Pile

Post autor: Krzysztof Ju »

Zapraszam do dzielenia się wspomnieniami lub dokumentami związanymi z kulturą powojennej Piły.

Za jakiś czas wrzucę trochę podstawowych informacji na ten temat, a tymczasem ciekawostka, którą podrzucił mi Aragorn i pochodzi z konta pani Wiesławy Szczygieł na Facebooku:
Odszedł w zaświaty Bogdan Butenko,znali go dobrze czytelnicy Misia, Świerszczyka, Płomyczka i Płomyka. Butenko pinxit Gapiszona, Kwapiszona, Gucia i Cezara, których Poczta Polska w 2011 roku umieściła na znaczkach pocztowych, a najstarsi pilanie pamiętają chyba ten plakat:

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Krzysztof Ju
MODERATOR
Posty: 3153
Rejestracja: 23 sie 2012, 18:40

Re: Kultura w powojennej Pile

Post autor: Krzysztof Ju »

Obiecany artykuł pt. "Tak powstawał Pilski Dom Kultury" autorstwa Lecha Cabańskiego opublikowany w "Tygodniku Nowym", nr 31 z dnia 31 lipca 2012 r.
Tak powstawał Pilski Dom Kultury

Po ponad 60 latach w miejsce Pilskiego Domu Kultury z dniem 1 sierpnia br. zaczyna w Pile funkcjono­wać Regionalne Centrum Kultury FABRYKA EMOCJI. Warto zatem przypomnieć, jak powstawał nasz PDK.

Wybudowali go Niemcy w latach 1927-1929. Po wojnie cały budynek był wypalony, stropy i drewniane konstruk­cje oraz okna zniszczone w 100 procentach. Ogólny sto­pień zniszczenia oceniono na 70 procent. Pozostały wszak mury w niewielkim stopniu uszkodzone.

W lutym 1951 r. Prezy­dium Miejskiej Rady Narodo­wej przekazało Miejskiej Ko­misji Planowania Gospodar­czego materiały dotyczące odbudowy Domu Kultury. Uzasadniając trudną sytuację kulturalną miasta, wystąpio­no z wnioskiem o włączenie tej inwestycji do Planu 6-letniego, tak aby odbudowa trwa­ła 2 lata. Ministerstwo Kultu­ry i Sztuki obiecało miastu dotację. Plany były bardzo ambitne, bo jeszcze w 1951 r. planowano wykonanie doku­mentacji technicznej, w następnym roku kosztem 1 mln zł miano odbudować salę widowiskową, zaś za następne 3 mln zł planowano w całości wykończyć obiekt i w 1953 r. oddać go do użytku.

11 stycznia 1952 r. Prezy­dium MRN podjęło uchwałę nr 2/3/52, na mocy której powstał Społeczny Komitet Odbudowy Domu Kultury. Komitet liczył 22 osoby i były to wszystkie ważne i znaczą­ce osoby w Pile. Miał on opra­cować statut i wybrać władze, tj. przewodniczącego, zastęp­cę i sekretarza oraz, co naj­ważniejsze, zawrzeć umowę z wykonawcą robót.

Odbudową miało zająć się Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego i deklarowało dwu­letni termin odbudowy, pod warunkiem zagwarantowa­nia środków finansowych. Nawet gotowi byli rozpocząć odbudowę z własnych środ­ków obrotowych. Proble­mem były finanse i tu rozwa­żano różne pomysły. Był np. pomysł opodatkowania mieszkańców miasta w kwo­cie 30. zł płatnych co dwa mie­siące oraz płacenia połowy dochodów z zabaw.

Za sprawą Społecznego Komitetu i wielu życzliwych dusz posunęła się odbudowa domu kultury. Jeżdżono do Poznania i Warszawy, aby zdobyć pieniądze i różnymi sposobami je zdobywano. W lutym 1953 r. uzgodniono w Warszawie jego odbudowę i pozyskano z PWRN 300 tys. zł na jego usprzętowienie. Władze miasta zobowiązały wykonawcę do dalszego kon­tynuowania przerwanych prac i zabezpieczenia gma­chu przez pokrycie go da­chem. Na koniec 1953 r. za­notowano obiecujący stan obiektu. Pokryty dach, osa­dzone i oszklone okna, czę­ściowo wykonane ściany dzia­łowe, balkony i instalacja elektryczna. Prezydium MRN uzyskało nawet dotację - pożyczkę ze Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy w Warszawie w kwocie 200 tys. zł, jako dofinansowanie prac wykonanych w listopadzie i grudniu 1953 r., jednak brak dalszych kredytów uniemoż­liwiał kontynuowanie prac w styczniu 1954 r. Zaszła zatem konieczność zatrzymania prac remontowych, mimo że Ministerstwo Kultury i Sztu­ki przyznało 200 tys. zł na jego wyposażenie w 1954 r. Wszak dom kultury miał być wyremontowany w ciągu dwóch lat. Nie został jednak wstawiony do planu i dalej trzeba było kombinować, ale z tym władza miejska i społe­czeństwo radziło sobie cał­kiem nieźle. Limit przyznany na wyposażenie przeznaczo­no na odbudowę, ale kredyt przyznany przez Woje­wódzką Radę Narodową nie mógł zostać wykorzystany z braku dokumentacji technicz­nej i bank odmówił finanso­wania. Dokumentacja, co prawda, była, ale biuro pro­jektów w Poznaniu odmówi­ło wykonania kosztorysu.

***

Tymczasem zaplanowa­no, że do końca roku oddana zostanie część sal. Zgodnie z planami powstał Powiatowy Dom Kultury, którego kierow­nikiem,, od 1 października 1954 r., została Mieczysława Lemańska, przybyła do Piły z Olsztyńskiego. Miesiąc póź­niej pracował już mały zespół śpiewaczy, złożony głównie z pracowników Prezydium MRN. Jako pierwszych pra­cowników zatrudniono Marię Hubert, Halinę Bielecką i Hetmańczyka. Przyszło tak pracować do połowy stycznia 1955 r., gdy oddano do użytku pierwsze pomieszczenia w postaci pięciu pokoików. Do­tąd zespoły pracowały w sa­lach urzędu.

Uruchomionemu, czę­ściowo, Powiatowemu Domo­wi Kultury miała patronować Rada Społeczna, której pierwszym przewodniczą­cym został kierownik kina, Jan Hycki, Dzięki sekretarzo­wi tej rady, Janinie Wyrzy­kowskiej, bibliotekarce miej­skiej, można dowiedzieć się o działalności rady w tym okre­sie. Zebrania odbywały się co 3, 4 miesiące, ale z braku fre­kwencji co drugie było odwo­ływane: Dopiero w końcu 55 r., gdy zebrania zwoływał KM PZPR i uczestniczyli w nich sekretarze partii, frekwencja znacząco wzrosła. Działał już zespół teatralny, który pra­cował nad wystawieniem "Skąpca" Moliera w reżyserii Zygmunta Wojciechowskie­go. Aluzja to czy czysty przy­padek, biorąc pod uwagę wie­loletni brak funduszy na od­budowę tej placówki kultural­nej. Działał też zespół tanecz­ny, do prowadzenia którego zaangażowani choreografkę z Bydgoszczy, Teresę Kałamaję. Na początku czerwca ze­spół wystąpił na Zlocie Mło­dzieży w Złotowie, po czym wkrótce się rozpadł, ale z młodzieży z pilskich techni­ków zorganizowano nowy zespół.

***

Chociaż dalej trwała od­budowa i nadal pracowano w niewielkiej ilości pomiesz­czeń oddanych już do użytku, Powiatowy Dom Kultury rozkrę­cał działalność. Mimo ciasnoty użyczono jed­nak pomieszcze­nia na siedzibę dla PTTK i dla Ligi Przyjaciół Żołnierza na pracownię szkutniczą. W lipcu zorganizowano 24-osobowy zespół fotograficzny i odbył się kurs wstęp­ny w zakresie teorii i praktyki fotografowania. Raz w tygo­dniu odbywały się szkolenia oświatowe dla 16 członków Cechu Rzemiosł Różnych w Pile. Powstały nowe zespoły: szachowy i tenisa stołowego. Zespół teatralny przygotowy­wał "Fircyka w zalotach" Za­błockiego, który jednak nie doczekał się premiery. Ko­lejną sztuką, nad którą pra­cowano, było "Szczęście Fra­nia" Perzyńskiego. Henryk Degórski pracował z zespo­łem jazzowym. Zespół kukieł­kowy S. Niemczuk wystawił 10 grudnia pierwszą bajkę "O strasznym smoku, pięknej królewnie i Jasiu Szewczyku". Nie można sugerować, że życie kulturalne w tym cza­sie zamarło. W sali ZNTK odbywały się występy te­atrów zawodowych i impre­zy rozrywkowe, a jak po Ur­szuli Skwarko kierownikiem Wydziału Kultury została Ur­szula Kulaszewska, wyraźnie ożyła działalność kulturalna w mieście. W tych czasach życie kulturalne prowadziły głównie świetlice zakładowe.

Powiatowy Dom Kultury organizował miejskie impre­zy okolicznościowe, jak np. na Dzień Kobiet, 1 Maja, 22 Lip­ca i inne. Oprócz dobrej or­ganizacji musiał być dobrany stosowny repertuar, a nad tym czuwała Rada Społeczna.

Powiatowy Dom Kultury, jako jednostka powiatowa, prowadził także działalność w okolicznych gromadach. Zanim odbyła się pilska pre­miera Skąpca, w kwietniu ze­spół wystąpił w Białej Pilskiej. W Pile wystawiono po raz pierwszy Skąpca 4 maja, a pierwszą widownię stanowi­ła młodzież szkolna. Następ­nego dnia, tj. 5 maja, odbyła się oficjalna premiera dla społeczeństwa. 6 maja wysta­wiono tę sztukę dla mieszkań­ców Koszyc. Aktorzy wystę­powali w kostiumach wypo­życzonych z teatru w Gnieź­nie. Była też brygada artystyczno-agitacyjna, która ob­jeżdżała teren powiatu.

Trwała odbudowa Domu Kultury. W kwietniu zawarto umowę ze Zjednoczeniem Budownictwa Miejskiego w Poznaniu na opracowanie dokumentacji technicznej dotyczącej widowni, sceny, fosy dla orkiestry, garderoby dla artystów, recepcji, grupy rozrywkowej, grupy czytelni­czej i foyer. Na ten rok było już sporo pieniędzy do wyko­rzystania.

1 czerwca powołano Zyg­munta Wojciechowskiego na stanowisko kierownika Wy­działu Kultury. Był zdolnym reżyserem, a jak poradził so­bie na nowym stanowisku, wkrótce się okaże, chociaż już po kilku miesiącach stwier­dzono, że nie znał się na in­westycjach i popełnił szereg błędów przy odbudowie Domu Kultury.

Początkowo planowano otwarcie na 22 lipca. Brako­wało jednak m.in. 140 mb rur na konstrukcję panoramicznego ekranu. Po dyskusji "...zastępca w ostrych słowach zwrócił uwagę Wydziałowi Kultury, Architektowi Miej­skiemu i Miejskiemu Przedsię­biorstwu Gospodarki Komu­nalnej, że nie wywiązali się ze swych zadań i tylko dlatego Dom Kultury nie będzie. otwarty w dniu 22 lipca br., jak było planowane pierwot­nie". Ustalono otwarcie naj­szybciej na 1 września, ale i ten termin był zagrożony. W końcu sierpnia wykonawca "...zwrócił się z prośbą do Pre­zydium, aby pomogli szukać potrzebnych materiałów, gdyż w przeciwnym wypad­ku nie widzi możliwości od­dania do użytku Domu Kul­tury na dzień 2 października br.". Oprócz materiałów nie było jeszcze dokumentacji na oświetlenie sceny. Prezydium stanęło na stanowisku, że "Trzeba tylko dołożyć wszel­kich starań i mieć szczere chę­ci".

Na finiszu budowy odwo­łano z dniem 31 lipca dotych­czasowego kierownika Domu Kultury, Mieczysławę Lemańską, pozostawiając ją na stanowisku instruktora, i po­wołano od 1 sierpnia na sta­nowisko kierownika Mariana Osadę. 31 sierpnia odwołano ze stanowiska kierownika Wydziału Kultury Zygmun­ta Wojciechowskiego "...w związku z wypowiedzeniem umowy o pracę złożonym 24 sierpnia br.". Wydział Kultu­ry był wydziałem jednooso­bowym i zapewne Wojcie­chowski miał już tego dość. Na jego miejsce powołano od 1 września Eugeniusza Wieczorka. Od września zaczął działać 15-osobowy Komitet Koordynacyjny przy Wydziale Kultury, któ­rego zadaniem było upo­wszechnianie kultury w mie­ście.

***

W dniach od 2 do 9 paź­dziernika [1960 r.] odbyły się Dni Piły. Rozpoczęto o godz. 10 mani­festacją na placu Staszica. Wg doniesień wzięło w niej udział ok. 30 tys. osób z Piły i okolicznych powiatów. W samo południe, o 12, na skwerze przy ul. Bydgoskiej odsłonięto pomnik Stanisła­wa Staszica dłuta prof. Edwarda Haupta. Odsłonię­cia dokonał zastępca Prze­wodniczącego Rady Państwa prof. Stanisław Kulczyński, który był także przewodni­czącym Rady Naczelnej To­warzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich. O godzinie 15 odbyła się uroczystość odda­nia do użytku Pilskiego Domu Kultury. Nie wszystkie z zamówionych foteli zmie­ściły się na widowni. Zamó­wiono 700 foteli, zgodnie z dokumentacją. Zmieściło się jednak 654. Dom Kultury był od lat dobrze przygotowany na tę uroczystość. Działało ponad 20 zespołów arty­stycznych, a w 5 działach zatrudnionych było ok. 40 osób. W piwnicznej części budynku Domu Kultury mia­ło powstać Muzeum Arche­ologiczne. Poszukiwano 10 skrzyń z eksponatami wy­wiezionymi swego czasu z Piły. Były to wykopaliska ar­cheologiczne, które miały trafić do tego muzeum. Mia­ło też powstać Muzeum Re­gionalne. Pod hasłem "po­czątki polskości" Muzeum Staszica zbierało materiały historyczne od społeczeń­stwa.

Następnego dnia na otwartym przedstawieniu wystawiono "Krakowiaków i górali". Wydarzeniem kolej­nego dnia była premiera fil­mu "Krzyżacy" w 550. rocz­nicę bitwy pod Grunwaldem. Filmy "Krzyżacy" i "Grun­wald" wyświetlane były tak­że dnia następnego. 6 paź­dziernika Teatr Bałtycki z Koszalina wystawił "Hamle­ta". Powtórzono ten występ w następnym dniu dla mło­dzieży szkół średnich i słu­chaczy Szkoły Podoficer­skiej MO. Po południu odbył się koncert orkiestr dętych ZNTK i OSS. Rano 8 paź­dziernika odbyła się sesja naukowa TRZZ, a wieczo­rem w Domu Kultury pre­zentowała się "15" Radiowa ze Zgaduj-Zgadulą i z nagrodami. Na zakończenie Dni Piły w dniu 9 października od­słonięto tablicę pamiątkową na budynku przy ul. 14 Lute­go, gdzie w latach 1932 -1939 chór "Halka" miał swoją sie­dzibę i salę prób. Odsłonięcia tablicy dokonała Waleria Beutner - przedwojenna działacz­ka tego chóru. Przy okazji tej uroczystości odbył się w auli Liceum Ogólnokształcącego konkurs chórów Pilskiego Okręgu Śpiewaczego. Zakoń­czenie Dni Piły uświetnił wy­stęp chóru Stuligrosza.

Po otwarciu Domu Kultu­ry rozpoczął się cykl imprez artystycznych. Pracowało wte­dy 19 zespołów artystycznych, w tym 5 baletowych, jeden chór mieszany i jeden chór dziecięcy, szesnastoosobowa orkiestra, trzy zespoły drama­tyczne dla młodzieży i doro­słych, zespół recytatorski i zespół dziecięcego teatru la­lek. W ciągu 8 miesięcy odby­ło się 97 imprez, które obej­rzało ponad 141 tys. osób. Ilość zespołów artystycznych i ich członków ciągle się zmienia­ła, lecz imponująca była licz­ba imprez i widzów. Mimo że aktywną działalność prowa­dził w tym czasie dom kultury ZNTK i zakładowe świetlice, to jednak Pilski Dom Kultury odgrywał w mieście i okolicy pierwszoplanową rolę, cho­ciaż nie wszystko jeszcze zo­stało do końca załatwione. Pil­ski Dom Kultury potrzebował pilnie pieniędzy na remont c.o., które od początku "...unie­możliwia normalne funkcjo­nowanie obiektu". Potwierdziła to przeprowadzona eksper­tyza. Niewykonanie remontu "...w konsekwencji doprowa­dzić może do zupełnego unie­ruchomienia obiektu...".

***

Jeszcze przez kilka na­stępnych lat występowały problemy z eksploatacją domu kultury, który uznawa­no za materiał eksportowy pilskiej kultury. W niektórych pomieszczeniach pojawił się grzyb, odkształcał się sufit, w kotłach c.o. zainstalowano hi­grometry zamiast manome­trów, zainstalowano piece węglowe w pomieszczeniach, gdzie nie było kanałów komi­nowych i jeszcze wiele innych niedoróbek. Najgorsze z tego było to, że sala widowiskowa była niedogrzana, a urządze­nia klimatyzacyjne nieczyn­ne. Lista palących potrzeb przekroczyła ponad 700 tys. zł, ale nie otrzymano ani jed­nej złotówki.

Takie to były pierwsze lata funkcjonowania Pilskiego Domu Kultury, który wiele razy zmieniał swoją nazwę, spore grono ludzi nim kiero­wało, ogrom imprez się w nim odbyło, ale zawsze w świadomości społeczeństwa był naszym, Pilskim Domem Kultury. I pewnie tak pozo­stanie, pomimo przemiano­wania tego zasłużonego przy­bytku kultury na Fabrykę Emocji.


Lech Cabański
Tekst zilustrowano pięcioma małymi zdjęciami: trzy przedstawiają budynek RCK przed wojną, jedno w latach pięćdziesiątych i na piątym współczesnym zdjęciu uwieczniono dyrektora domu kultury Stanisława Dąbka w sali teatralno-kinowej. Obok rubryka z następującym tekstem: "Regionalne Centrum Kultury FABRYKA EMOCJI powstało z połącze­nia Pilskiego Domu Kultury z Klubem Seniora "Zacisze". Z dniem 1 sierpnia br. [2012 r.] dawny już PDK funkcjonować bę­dzie jako Teatr Miejski, natomiast seniorzy zamiast do Klubu Seniora "Zacisze" będą przychodzić do "Klu­bu Seniora". RCK Fabryka Emocji to więc obecnie Teatr Miejski i Klub Se­niora. Być może w przyszłości Regionalne Centrum Kultury pod swoje skrzydła zaprosi więcej kulturalnych i artystycznych placówek? Na czele pilskiej Fabryki Emocji stanął Stanisław Dąbek, pełniący od niedawna funkcję dyrektora Pilskiego Domu Kultury".

Więcej o kulturalnej historii miasta napisał Tomasz Kamiński w rozdziale pn. "Kultura w Pile 1945-2000" w książce "Zarys dziejów Piły w latach 1945-2000" pod redakcją Marka Fijałkowskiego, Piła 2013 r.
Awatar użytkownika
Kanclerz
PRZYJACIEL
Posty: 385
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:44
Lokalizacja: Piła - Górne

Re: Kultura w powojennej Pile

Post autor: Kanclerz »

Odnosząc się do wcześniejszego postu i plakatu:

Obrazek

Gdzie mogą być przechowywane filmy z wspomnianego festiwalu? Czy w ogóle one jeszcze istnieją?
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się