Wzgórze Mewisa

Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Tak to niejeden żołnierz czy też podoficer, oficer rzadko, stanął przed organami NKWD i skończył swój żywot poprzez rozstrzelanie za powyższe czyny. Wiele osób pamięta takowe przypadki. Zdarzało się, iż niejednokrotnie ów czerwonoarmista był pochowany wśród swoich i traktowany jako wyzwoliciel - kwiaty, znicze na grobie.
Ci, którzy kradli wagonami i całymi transportami naturalnie pozostali bezkarni. Chociażby marszałek Żukow.

Ale o tym, to nie w tym dziale.

Pozdrawiam
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

"Łamcie dumę niemiecką w jej łonie".
Słów nie jestem już pewien, ale taki był sens oficjalnego hasła kierowanego do żołnierzy radzieckich.
Przywykliśmy do tego, że kobiety starają się wyglądać jak najlepiej. Na wieść o nadchodzących żołnierzach radzieckich bywało przeciwnie. Robiły wiele by wyglądać szpetnie.
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

I bardzo rzadko to pomagało. Dla czerwonoarmisty wygląd czy wiek kobiety nie stanowił przeszkody.

Pozdrawiam
ziolek
PRZYJACIEL
Posty: 2009
Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
Lokalizacja: Piła
Podziękowano: 2 razy
Kontakt:

Post autor: ziolek »

Marek pisze:Ja uważam, że niszczenie budynków w 1945 roku było głupotą. Od 1944 roku było wiadomo, że ziemie te zostaną w granicach Polski. Poza tym w tych czasach przede wszystkim powinno chodzić o zapewnienie ludziom lokali do mieszkania i otrząśnięcie się po latach wojny a nie planowanie i budowanie nowych dróg.
Jeszcze wiele lat po wojnie niektórzy Polacy fakt, że zamieszkują na tzw. ziemiach odzyskanych uważali za tymczasowy. Spodziewali się powrotu Niemców na te ziemię i nie można im się dziwić. Nasze stosunki z Niemcami w tej kwestii nadal bywają napięte.
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Kwestia zniszczeń wojennych i powojennych to temat na osobny dział. Tylko, iż niewiele to wniesie.
A wzgórze Mewisa, szkoda że nie dbamy o nie. Niektórych łatwiej byłoby zlikwidować niźli nauczyć choćby odrobiny kultury.

Pozdrawiam
Filip
Posty: 443
Rejestracja: 26 sie 2006, 17:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Filip »

To fakt, że szkoda że nie dbamy, bo to fajne miejsce pod względem historycznym jak i rekreacyjnym, gdyby tylko władze chciały go uporządkować. Należałoby powycinać chaszcze, porobić nowe nasadzenia, przetrzebić zarośla, może ogrodzić teren, bo na razie to strach się bać chodzić tamtędy po zmroku.
No i może odbudować ten budyneczek na miłą kawiarnie i klub czy coś takiego. Albo coś na wzór pensjonatu w Parku. Trzeba przyznać że niezły pomysł na uratowanie budynku od zagłady.
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

Witam szanownych forumowiczow z zachwytem nad tematem rozmowy.
Urodzilam sie kilka lat po wojnie przy Wzgorzu Mewisa. Tam tez spedzilam dwadziescia pare nastepnych lat. Mam ogrom wspomnien z tamtego okresu. A poniewaz mieszkam poza Polska, tym bardziej sa mi drogie. Bardzo mnie ciekawi Pila sprzed wojny i ciekawila od najmlodszych lat. Niestety, tamten czas nie sprzyjal poznawaniu historii. Ludzie nawet jak wiedzieli duzo, niechetnie wiedza sie dzielili. Pojedynczy autuchtoni milczeli, bali sie cokolwiek wyjasniac, zwlaszcza dzieciom. Totez dopiero kilka lat temu dowiedzialam sie jak nazywalo sie to wzgorze, co sie na nim znajdowalo i dlaczego nie znajduje sie obecnie.
Wzgorze bylo naszym codziennym miejscem zabaw, dostarczajacym niezwyklych przezyc. Czulismy sie gospodarzami. Nazywalismy ten park po prostu "Gorki". Gorki obejmowaly rowniez teren trzech glinianek.
Moje najdawniejsze wspomnienie (moglam miec 3-4 lata) to wygrzebywanie spod cegiel kawalkow potluczonych kolorowych talerzy i szkla. Byly to moje skarby, ktore potajemnie gromadzilam. Zachwycalam sie ich pieknymi wzorami. Byly to kwiaty lub sceny i widoczki typowe dla misnienskiej porcelany. Zbieralam to na nizszym plato tarasowej formacji tego wzgorza, gdzie wchodzilo sie schodkami w miejscu gdzie ul. Ceglana zakretem przechodzi w ul. Warsztatowa. Na tym najnizszym plato gruzu bylo niemalo, byc moze pochodzil ze zniszczonego budynku internatu a nie z osobnej jakiejs budowli. Tak sadze, poniewaz wkrotce zabrano mi ta przyjemnosc szukania skorupek i ciezkim sprzetem odgruzowano teren, zaorano, a ktos posadzil jarzyny (uprawa trwala krotko, potem plenily sie chwasty i krzewy, wreszcie posadzono robinie). Chyba nie bylo tam fundamentow zadnej budowli. Wnioskuje wiec, ze schodki mialy za cel ulatwic wchodzenie na wzgorze, a nie stanowily elementu budynku. Podobnie jak schody na wprost, z wieksza iloscia stopni prowadzily na wyzsze plato, pewnie do internatu. Przypuszczam jednak, ze mogly byc starsze niz internat.
Po stronie lewej od tego miejsca (stojac twarza do wzgorza), przy sciezce, jeszcze do niedawna (zanim zaczeto budowac nowa droge) znajdowal sie wymurowany okragly placyk. Byla to posadzka altany, jaka tu stala przed wojna i kilka lat po wojnie. Pamietam ja jak przez mgle, bo to jeszcze dalsze wspomnienie niz zbieranie skorupek. Altane rozebrano, komus sie nie podobal taki luksus, albo spodobal sie material... Druga piekna altana miescila sie w ogrodzie prywatnym przy Warsztatowej 2 (ogrody zaorano w latach szescdziesiatych).
Kilka metrow od altany pod gore, byla piaszczysta skarpa, dobra do skakania i kopania w niej. Znajdywalismy w piasku kawalki kosci. Byly dosc grube, ale nie mam pewnosci czy ludzkie. Moze tak, bo na najnizszym plato przy Ceglanej znajdowal sie grob i bardzo stary kamienny pomnik z napisem trudnym do odczytania.
Po drugiej stronie sciezki w poblizu altany rosl krzak bzu w leju po pocisku, a jeszcze dalej w lewo pamietam, ze dosc dlugo sadzono warzywa, az ktoregos dnia utworzono parking rowerowy dla pracownikow ZNTK. W miejscu gdzie parking konczyl sie przy ul. Warsztatowej znajdowaly sie rowniez dwa podejscia ze schodami. Ozdabialy je kamienne kule na cokolach. Zastanawiam sie czy przed wojna byly to wejscia do parku, czy moze do jakiegos domu. Ulice Warsztatowa zdobily szpalery kwitnacych malymi rozyczkami drzew.
A na najwyzszym plato, znalezlismy kilka niewypalow. Bylismy chyba jednak rozsadnymi dziecmi, bo nie dotykalismy, bo zglosilismy sokistom z ZNTK.
Opisalam pare wybranych obrazow ze wspomnien. Mam tez i pytanie. Czy ktos wie co znajdowalo sie przed wojna po prawej stronie (twarza do miasta) Czarnej Drogi, czyli ul. Krynicznej? Cos murowanego na pewno, bo byly tam resztki drobnego gruzu oraz duzy kawal ceglanego elementu.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Tak wyglądała przed 1945 rokiem dzisiejsza ul. Warsztatowa

Obrazek

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
marasxt
PRZYJACIEL
Posty: 398
Rejestracja: 20 lis 2005, 22:03
Lokalizacja: Koschütz

Post autor: marasxt »

Widok na RAW, roku nie pamiętam.

Obrazek

pozdrawiam.
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

Stokrotne podziekowania dla obu Panow! Zdjecia sa rewelacyjne i bardzo duzo mi wyjasniaja. Przyznam, ze przed wojna ulica Warsztatowa prezentowala sie schludnie i ladnie. Wielki zal, ze zostala zniszczona i to nie tylko przez wojne. Ubolewam nad kolejnym pomyslem poprowadzenia drogi w tym miejscu. No, nie pierwszy i nie ostatni.
Odnioslam wrazenie wczytujac sie w to wspaniale forum, ze zapaleni poszukiwacze sladow tamtej, przedwojennej epoki, ktorzy wyemigrowali do Niemiec, maja niemale mozliwosci dotrzec do archiwalnych zdjec i dokumentow. Ja niestety takich nie mam. Mieszkam w Norwegii. Dlatego stoje na pozycji oczekujacego na naplywajace tego typu materialy, zwlaszcza fotografie. Trudno mi opisac jak wielka mi to zrobi przyjemnosc.
Zabrzmi to moze patetycznie gdy napisze, ze dzisiaj, ogladajac zamieszczone zdjecia, bardzo sie wzruszylam.
Tak jak napisalam to w dziale o Pile powojennej, tak i tu jeszcze raz poprosze o wszelkie fotografie jakie tylko istnieja i przedstawiaja okolice ZNTK i Wzgorza Mewisa. Moga byc tez pojedyncze domy i podworka z Warsztatowej, zwlaszcza nr 2 i 4. Bylo tam kilka ciekawych elementow jak ogrody, altany w nich. A propos domu nr 4, miescil sie tam schron a w nim centrala telefoniczna. Nie pamietam jednak by byly tam jakies podziemne tunele, raczej nie. Bylam za to w bunkrze na skraju lasu za ZNTK (ja tylko zeszlam ze schodow, brat powedrowal glebiej i wrocil przerazony, chyba odorem). Wejscie zostalo zasypane gdzies pod koniec lat piecdziesiatych. Bylo to w okolicach stadionu przy Mickiewicza, ale tez blisko torow kolejowych, gdzie odstawiano na boczny tor stare parowozy (bylam w nich takze).
Mam jeszcze pare innych miejsc, za ktorych zdjecia bylabym wdzieczna.
Np. Tam, gdzie ul. Ceglana biegnac w strone szpitala konczyla sie skrzyzowaniem, stal na podmurowanej skarpie dosc okazaly dom. Naprzeciwko, na rozwidleniu ulic miescil sie niewielki budynek... Byc moze zdjecia tych obiektow byly na forum prezentowane, a ja nie znajac nowych i nie pamietajac wielu starych nazw ulic nie potrafie zidentyfikowac (obiecuje, ze sie poprawie, kupie nowy plan Pily na wiosne).
Poza tym, aula w szkole nr 1 na ostatnim pietrze prawego skrzydla...
No i pozostaje pytanie o kwartal polozony w literze C tworzonej przez dawna ul. Pomorska i Kryniczna sasiadujacy z murem ZNTK, co tam bylo?
Bogdanie, jesli to aktualne, prosze o e-mail ze zdjeciami, o ktorych mowa w dziale o Pile powojennej.

Serdecznie pozdrawiam.
Awatar użytkownika
SA108
MODERATOR
Posty: 1765
Rejestracja: 21 kwie 2005, 19:45
Lokalizacja: Piła

Post autor: SA108 »

Znajdywalismy w piasku kawalki kosci. Byly dosc grube, ale nie mam pewnosci czy ludzkie. Moze tak, bo na najnizszym plato przy Ceglanej znajdowal sie grob i bardzo stary kamienny pomnik z napisem trudnym do odczytania.
Szczególnie zaciekawiła mnie wzmianka o tym pomniku. Stworzyłem w miarę szczegółowe zestawienie pomników istniejących w Pile przed 1945 r. (jest tam m.in. Dąb Pokoju ze Wzgórza Mewisa), ale na ten dotąd nie natrafiłem. Chętnie dowiedziałbym się o nim czegoś więcej ;)
Np. Tam, gdzie ul. Ceglana biegnac w strone szpitala konczyla sie skrzyzowaniem, stal na podmurowanej skarpie dosc okazaly dom.
Czy chodzi o ten budynek?

Obrazek

Stał przy pl. 9 Maja, na początku ul. Konarskiego. Rozebrano go kilka lat temu pod budowę osiedla "Słoneczne Wzgórze". Przed wojną mieścił się w nim Miejski Dom Starców.
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

Dziekuje za fotke SA108 i Bogdanowi za cale mrowie dziekuje raz jeszcze.
To moze byc ten budynek. We wspomnieniach jawil mi sie nieco okazalej, a to moze znaczyc, ze obrazy ze wspomnien potrafia byc czasami zludne.
Co do pomnika przy ul. Ceglanej. Przykro mi, ale podejrzewam iz literka " i " w tym zdaniu zawazyla, ze mozna je inaczej interpretowac niz to bylo w moim zamierzeniu. Chodzi o grob, ktory mial swoj pomnik. Tylko tyle. Byl niewysoki, ponizej metra, prostokatny, bez zdobien i rzezb. W ciemne, zimowe popoludnia balam sie przechodzic ulica :), ale w jasny dzien wraz z kolezanka z uporem maniaka usilowalam odczytac napisy.
Pytalam o nieuzytki przy Krynicznej. Po przeanalizowaniu map i planow doszlam do wniosku, ze mogly byc tam ewentualnie ogrody dzialkowe i calkiem mozliwe, ze mury i cegly pochodzily z ogrodzenia.
Mam za to inne pytanie. Czy istnieje jeszcze male, przeurocze jeziorko, polozone w lesie przy drodze nad Piaszczyste, idac np. z Mickiewicza, przed torami? Bylo jak z bajki, porosniete liliami wodnymi.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

jeziorko

Post autor: obserwator »

Chyba piszesz o jeziorkach blisko torów kolejowych. Wykroiłem kawałek mapki:

Obrazek

To większe czasem jeszcze istnieje 8) Poziom wód gruntowych jest taki, że potrafi wyschnąć w upalne lato. Wówczas widok jest raczej nie za fajny - muliste dno. Jest to teren prywatny. Jest tam jakaś tablica zabraniająca łowienia ryb. Nie wiem z jakiego okresu pamiętasz te okolice. Kiedyś asfaltowa droga w kierunku Trzcianki też przebiegała inaczej. Część starej drogi kończy się właśnie w okolicy tego wysychającego jeziorka. Pozdrowionka!
Awatar użytkownika
SA108
MODERATOR
Posty: 1765
Rejestracja: 21 kwie 2005, 19:45
Lokalizacja: Piła

Post autor: SA108 »

Kreska pisze:Co do pomnika przy ul. Ceglanej. Przykro mi, ale podejrzewam iz literka " i " w tym zdaniu zawazyla, ze mozna je inaczej interpretowac niz to bylo w moim zamierzeniu. Chodzi o grob, ktory mial swoj pomnik. Tylko tyle.
Co nie zmienia faktu, że to bardzo ciekawa informacja. Zwłaszcza, że w tym rejonie nigdy nie było żadnego cmentarza, więc obecność samotnego grobu, pochodzącego najwidoczniej z czasów przed 1945 r., w tym miejscu jest dość zagadkowa. Możesz jeszcze napisać gdzie dokładnie był ten nagrobek? Sprawdziłbym na miejscu, czy zostało coś po nim ;)

Pozdrawiam i dziękuję za informacje
Awatar użytkownika
Ikarus
Posty: 45
Rejestracja: 24 sie 2005, 21:39
Lokalizacja: Piła

Re: jeziorko

Post autor: Ikarus »

obserwator pisze:Obrazek
Obrazek

Na fotce powyżej jezioro przy torach o którym pisze Obserwator, jest to dawne jezioro Karasiowe, teraz lustra wody już nie ma, z roku na rok coraz bardziej zarasta.

Obrazek

A to kolejne bagno położone za jeziorem Piaszczystym, na mapce powyżej jeszcze z lustrem wody.
Awatar użytkownika
adamo
Posty: 34
Rejestracja: 02 paź 2005, 21:18
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: adamo »

Kreska pisze:Zabrzmi to moze patetycznie gdy napisze, ze dzisiaj, ogladajac zamieszczone zdjecia, bardzo sie wzruszylam.
To fantastyczne, że nasze forum potrafi przywołać wspomnienia i skłonić do "powrotów" w przeszłość. Okazuje się, że nawet Ci z nas, których los rzucił w odległe zakątki świata, potrafią nadać naszym dyskusjom - tak potrzebnych przecież - emocji i radości płynącej z odkrywania na nowo tajemnic z dzieciństwa i wczesnej młodości.
Bardzo mnie to cieszy, a jednocześnie żałuję, że niektórym nie dane już było skorzystać ze znakomitego narzędzia, jakim jest internet, a które pozwoliłoby im realizować pasje poszukiwań i podzielić się z nami swoimi obserwacjami, wiedzą i skojarzeniami. Mój Dziadek był przez wiele lat bardzo aktywnym działaczem Towarzystwa Miłośników Miasta Piły, na pewno dziś byłby jednym z bardziej aktywnych forumowiczów.
Przepraszam za tę odrobinę "prywaty". Piszę to jednak w pewnym celu. Chciałbym, aby tacy z nas jak cytowana Kreska, swoim autentycznym entuzjazmem zachęciła wszystkich do jeszcze większej aktywności w dziedzinie wymiany informacji na temat naszego pięknego miasta.
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

Dziekuje za zainteresowanie i mile slowa :)
Na poczatek o jeziorkach. Moje wspomnienia o nich pochodza z przelomu 50/60. Chodzilismy z rodzicami na grzyby, ktore interesowaly mnie tyle o ile.
Uwielbialam za to wpatrywac sie w to jeziorko porosniete liliami i osloniete lasem. To miejsce wydawalo mi sie (tak okolo 5-tego roku zycia) z innego swiata, wlasnie, z bajki. Panowal tam niewzruszony spokoj, nawet powietrze stalo. Czulam sie jak zaczarowana. Trudno mnie bylo odciagnac od tego miejsca by ruszyc dalej.
Patrzac na mapke, przypuszczam, ze bylo to jeziorko na wschod od drogi.
Na zachod zas polozone bylo Karasiowe. I ono mialo swoj szczegolny urok.
Wody w nim bylo tyle co powinno w przyzwoitym jeziorze. I to krysztalowo czystej! Brzegi nieznacznie uniesione, trawiaste, lekko podmywane. Wokol rosly dorodne drzewa. Jedno z nich polozylo sie na tafli. Mozna bylo przejsc sie co nieco po pniu.
Wspolczesne zdjecie jeziora Karasiowego to z jednej strony jak noz w samo serce. Z drugiej... przyznam, ze zarastalo i wysychalo w sposob artystyczny.
Zdjecie jest wyjatkowo piekne! Wiec sie pogodze, ze Karasiowego juz prawie nie ma. A tamto z bajki pewnie wyparowalo jeszcze wczesniej.
A wiecie, wielokrotnie opisywalam Norwegom jak wyglada polski krajobraz z podmoklych lak. Z przejeciem tlumaczylam jak rosna kuliste, krzewiaste wierzby(?), ze sa geste, niewytrzaskane przez wiatr, "siedza" sobie niewzruszenie, a jak sie zakolysza, to cale. Widzialam zachwyt w ich oczach. Przeciez nie bez powodu... A te na Karasiowej juz lace tez podrosna i nabiora dostojenstwa.
Idac nad jeziorka przez lasek za Mickiewicza, przechodzilismy przez tory przy asfaltowej drodze. Droga ta urywala sie wkrotce. Hm... dalabym jej moze ze 200m. Zawsze mnie to ciekawilo dlaczego tak szybko i nagle droga sie konczy. Przypuszczam, ze Niemcom wojna przeszkodzila w jej dalszym poprowadzeniu. Dokad miala dojsc? Pare lat temu przejezdzalam pociagiem i wydawalo mi sie, ze szosa nadal istnieje i wlasnie taka krotka jak byla.
A teraz pare slow o grobie przy ul. Ceglanej. Zadzwonilam specjalnie do wspomnianej kolezanki, do Warszawy, zeby dopytac. Kolezanka mieszkala w naroznym domu (Ceglana, Buczka). Opuscila Pile 33 lata temu. Nie byla przygotowana na moje pytanie i nie ma pasji grzebania w przeszlosci. Totez w pierwszej chwili powiedziala, ze tak, pamieta, grob byl na pewno. Krzyz z rdzewiejacego zelaza. Kiedy zaprotestowalam twierdzac, ze kamienny nagrobek, uznala, ze moge miec racje. Wiec w tej chwili dalabym 70% szans, ze to byl kamien. A moze na jakis sposob jedno i drugie? Kolezanka powiedziala jeszcze, ze bladzi jej po glowie jakas wizja, ze byla tam zelazna krata, ale to nic pewnego. Jesli jednak te rozmyte wspomnienie jest prawdziwe, to jakies zelazne elementy mogly pochodzic ze zburzonego internatu, niekoniecznie musialy miec zwiazek z grobem.
Obiecala, ze w tym tygodniu zadzwoni do starszego o kilka lat brata, ktory tez tam mieszkal do poczatku lat 60-tych. Moze on wie cokolwiek wiecej na ten temat. Z kolegami poznawali ten teren jeszcze wczesniej niz wspomniane moje towarzystwo. Dam znac jesli czegos sie dowiem.
Miejsce to opisze tak: stojac przy naroznym domu, przy scianie od Ceglanej i patrzac na wzgorze, po prawej stronie sa schody (obecnie powyzej droga wylozona plytami betonowymi). Po lewej tez byly schody z zelaznymi poreczami. Nie wiem czy sa jeszcze. Te schody po lewej prowadzily na nizsze plato, niewielkie, konczylo sie od lewej strony, gdzie zbocze wzgorza opadalo wprost na waski chodnik. Na tym wlasnie plato, jakby w narozu scian utworzonych przez zbocze, miescil sie ten grob. I faktycznie, robil wrazenie jedynego. Nie wygladalo to na pozostalosci po cmentarzu. Czyli, jesli sa jeszcze te schody po lewej, to po wejsciu po nich na nizsze plato, kierowac sie trzeba na lewo i sprawdzac na obszarze kilku metrow.Obawiam sie, ze nie ma dzis sladu po nagrobku. Nie wiem czy jest w ogole to nizsze plato. I jeszcze trzeba wziac pod uwage mozliwosc osuwania sie ziemi ze zbocza na przestrzeni kilkudziesieciu juz lat i pokrywania gruba warstwa. W latach 70-tych przestalam interesowac sie grobem no i opuscilam tez Pile.

Pozdrawiam wszystkich.
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

park przy Ceglanej

Post autor: obserwator »

Schody przy wejściu do tego małego parku przy Ceglanej wyglądają z pewnością inaczej. W ostatnim czasie powstały nowe. Zbudowane zostały mniej więcej naprzeciwko narożnikowego domu Ceglana-Buczka. Ten trochę zaniedbany park, zwany Stawkami, został ostatnio lekko okrojony od strony ul. Warsztatowej w związku z jej przebudową. Powstała obwodnica od ul. Okrzei przez dawne podmokłe tereny do ul. Warsztatowej i dalej do ul. Mickiewicza. Część Stawek jest jednak urokliwa. Uliczka prowadząca równolegle do Ceglanej i dalej wzdłuż Warsztatowej jest nadal obsadzona starą robinią akacjową. Jest to chyba owe plato o którym piszesz. Fotki również z jesieni tego roku można pooglądać na http://www.pila.internetdsl.pl/pory%20roku/index.html

Pozdrawiam!
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

Nie, nie, Obserwatorze. To nie tak. Poniewaz SA108 chce sie wybrac na poszukiwanie grobu, probowalam dokladnie opisac to miejsce jak wygladalo ok. 30 lat temu. Byl to bardzo niewielki obszar wielkosci moze jednego pokoju. Lezal na zboczu, tuz przy ulicy. Zbocze od Ceglanej i Warsztatowej mialo budowe tarasowa, choc nie wszedzie. Tam gdzie zbocze opadalo rowno to np. obecne podejscie schodami naprzeciw skrzyzowania z Buczka. Moze jakies 10m od tych schodow, na zboczu byly drugie schody. Mialy moze 6-8 stopni. Zaraz po wejsciu po nich znajdowalo sie to plato, nazwe to teraz polka ( brak polskich literek ! ), bo byla duzo mniejsza niz nizsze plato od strony Warsztatowej, ktore juz nawet nie istnieje bo je pochlonela nowa droga.
Kto i dlaczego akurat tam zostal pochowany byloby dobrze sie dowiedziec, ale nie jest to chyba mozliwe po, byc moze, nawet 100 latach.
A zdjecia przeurocze. Pozdrowka.
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Wczoraj byłem w tym rejonie z grupą słuchaczy. Po owym pomniku już dawno nie ma śladu. Kiedy go usunięto? Na pewno przed 1982 rokiem, gdyż tam później zamieszkałem (Osiedle Górne) i jeździłem codziennie tamtędy do pracy i co jakiś czas spacerowałem z dziećmi. Na pewno bym coś takowego zauważył.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

Post autor: obserwator »

Kreska pisze:Przyznam, ze przed wojna ulica Warsztatowa prezentowala sie schludnie i ladnie. Wielki zal, ze zostala zniszczona i to nie tylko przez wojne. Ubolewam nad kolejnym pomyslem poprowadzenia drogi w tym miejscu. No, nie pierwszy i nie ostatni.
Początkowo też nie byłem zachwycony przebudową Warsztatowej. Teraz jednak widzę, że pomysł był dobry. Droga stanowi elelment "małej obwodnicy". Ulica Ceglana i Buczka stała się zbyt ruchliwa i przejazd zajmuje dużo czasu. Co kawałek ruch zatrzymują kolejne światła. Warsztatowa już teraz prezentuje się całkiem ładnie, choć pora roku nie sprzyja właściwym wykończeniom. Zrobiłem kiedyś parę fotek ale nie mam ich teraz pod ręką.

Poniższa fotka pokazuje jeszcze nie wykończoną część Warsztatowej z widokiem na ul. Mickiewicza w oddali. Zrobiono dość zgrabny przejazd dla rowerów oddzielony od drogi wałem ziemnym. W lecie będzie to przyjemny skrót do najbliższego lasu.
Obrazek

Widok w tym samym kierunku - wczesny etap robót drogowych. W górnej części Warsztatowej zrobiono dość głęboki wykop. Po prawej widoczny lasek to tylna część parczku Stawki.
Obrazek

Widok prawie z narożnika Warsztatowa-Ceglana na nowe rondo. W oddali ul. Okrzei. Na Warsztatowej jeszcze zwały ziemi. Teraz już jest zupełnie inaczej. Po lewej okrojone trochę "Górki" czyli obecnie tzw. "Stawki".
Obrazek

Oglądałem fotkę prezentowaną powyżej z Warsztatową przed 1945 rokiem. To była mała, schludna uliczka. Teraz nabrała trochę "szybszego" charakteru. Z czasem pewnie będzie stanowiła dobrą alternatywę na sprawne dotarcie na osiedle Górne i dalej w kierunku Szydłowa. Pozdrowionka!
Awatar użytkownika
obserwator
Posty: 320
Rejestracja: 16 sty 2006, 07:51
Lokalizacja: Wielkopolska
Podziękowano: 1 raz
Kontakt:

Warsztatowa

Post autor: obserwator »

Kreska pisze:Przyznam, ze przed wojna ulica Warsztatowa prezentowala sie schludnie i ladnie. Wielki zal, ze zostala zniszczona i to nie tylko przez wojne.
To samo miejsce teraz wygląda trochę inaczej :) Fotki z dzisiejszego dnia (16.11.2006).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Ikarus
Posty: 45
Rejestracja: 24 sie 2005, 21:39
Lokalizacja: Piła

Post autor: Ikarus »

Kreska pisze:Idac nad jeziorka przez lasek za Mickiewicza, przechodzilismy przez tory przy asfaltowej drodze. Droga ta urywala sie wkrotce. Hm... dalabym jej moze ze 200m. Zawsze mnie to ciekawilo dlaczego tak szybko i nagle droga sie konczy. Przypuszczam, ze Niemcom wojna przeszkodzila w jej dalszym poprowadzeniu. Dokad miala dojsc? Pare lat temu przejezdzalam pociagiem i wydawalo mi sie, ze szosa nadal istnieje i wlasnie taka krotka jak byla.
To jest dawna szosa wylotowa z miasta w kierunku Trzcianki. Biegła prosto od przejazdu kolejowego na ul. Wyspiańskiego w kierunku torów, gdzie obecnie się urywa, by wyłonić się po drugiej stronie torów przy charakterystycznym domku (dawny domek dróżnika?) i biegnie do obecnej szosy na Trzciankę przy zakładach Prefebet. Ta jej część jest w lepszym stanie, bo korzystają z niej mieszkańcy owego domku. Polecam jako szlak rowerowy. Trzeba tylko przenieść rower przez tory.
Droga widoczna jest na zdjęciu poniżej. Jest to jej początkowy odcinek od ulicy Wyspiańskiego. Wyrwa na pierwszym planie to ślad po torze kolejowym tzw. dużego trójkąta.

Obrazek

Ktoś wie może kiedy zmienił się przebieg drogi do Trzcianki (na obecny - ul. Siemiradzkiego)? Ja słyszałem, że jeszcze "za Niemca", ale nie wiem na ile to prawda.
Awatar użytkownika
BOGDAN
PRZYJACIEL
Posty: 1001
Rejestracja: 11 lut 2006, 22:25
Lokalizacja: Piła - Staszyce
Podziękowano: 1 raz

Post autor: BOGDAN »

Według moich danych figuruje dopiero na mapie z roku 1940.

Pozdrawiam
Kreska
PRZYJACIEL
Posty: 105
Rejestracja: 09 lis 2006, 22:57
Lokalizacja: zagranica

Post autor: Kreska »

I. Do Obserwatora:
Dzieki za fotki. Nie spodziewalismy sie pewnie, ze uda sie ladnie przerobic Warsztatowa :) . Podzielam Twoje zdanie, wyglada imponujaco. Ostatnio widzialam gdzies okolo wrzesnia. Jest jednak cos takiego jak irracjonalne pragnienia Polonusow. Chcieliby wpadac sobie do miejsc, z ktorych wyjechali dawno temu i zastawac je za kazdym razem nienaruszone. To dosc egoistyczne podejscie, ale mam nadzieje, ze do wybaczenia. Zdaje sobie sprawe, ze procesy urbanistyczne miast musza trwac. Sa stale nowe potrzeby wynikajace z pewnych oczywistosci, ktorych nie ma tu sensu omawiac. Droga pewnie musiala powstac. Gdyby nie okrojono Wzgorza Mewisa, trzeba by usunac domy nr 2 i 4. Tylko nie to!... Inna sprawa, ze zywot numeru 2 moze juz nie byc dlugi. Dom peka. Kiedys nie wytrzyma wstrzasow :cry: Pozdrawiam.

II. Do Ikarusa:
Dzieki za zdjecie :). To chyba jest tak jak piszesz... Porownujac mape Pily z 1940 roku i zamieszczona przez Obserwatora pare postow wczesniej mapke, widac, ze jest to ta sama droga przez tory (w strone Trzcianki), tyle, ze na mapie wspolczesnej konczy sie w srodku lasu pomiedzy wspomnianymi powyzej dwoma jeziorkami. Tak to pamietam z roku okolo 1957. Droga asfaltowa w calkiem dobrym stanie, urwana w jakis absurdalny sposob. Myslalam wiec blednie, ze zostala niedokonczona. Ta droga przed wojna byla cala. Prowadzila przez tory. Ja wowczas nie kojarzylam, ze to dalszy ciag.
Dzisiaj tez potrzeba mi bylo troche postudiowac plany i mapy.
Zadziwienie wowczas 5-cio letniego dziecka dzis przeksztalcilo sie w zastanowienie. Co stalo sie z kawalkiem drogi, zapewniam, ze w dobrym stanie, od torow trzcianeckich do urwanego miejsca. W roku 1957 juz nie bylo sladu tego odcinka. Wykluczam jego naturalne niszczenie. Rozwazam takie mozliwosci:
- Niemcy przerwali jej ciaglosc zeby utrudnic Rosjanom transport drogowy.
- Zrobili to Rosjanie, ale nie bardzo wiem po co.
- To miejsce moze ma zwiazek z wielkim wybuchem rosyjskich skladow amunicji, o ktorym tu gdzies czytalam.
- Pilscy kolejarze pozbyli sie przejazdu kolejowego, ale dlaczego unicestwili ten odcinek asfaltowej szosy?
- Wylewaly jeziorka i zatapialy droge. Zniszczone elementy drogi usunieto.
Nie wiem czy ktos jest dzis w stanie te zagadke rozwiazac.

Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..

Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.

Utwórz konto

Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.

Zarejestruj się

Zaloguj się