Gdzie szukać?

[Sadziu]

Powracając do tematu.
Moja mama opowiadała, że we wsi w której się urodziła stała karczma nieopodal chlewa ( tak się fajnie składa, że stała na posesji, która wciąż należy do rodziny, więc nie naruszę niczyjej prywatności).
Poszedłem tam i można było zobaczyć fundamenty wystające z ziemi.
Niech tylko zrobi się cieplej to pojadę tam z wykrywaczem.
Jak myślicie, czy na takiej prowincji opłaca się szukać?

[matiwrona]

Witam

Inetersuje się najbardziej wiekami od 15 do 18. Gdzie jest możliwość w okolicach Piły by znaleźć coś takiego?

[hose]

Wszędzie! Kto szuka ten znajdzie...
Ps. Sadziu mogłeś jechać jak było chłodniej i nie było roślinności (mrozów nie było wiele w tym roku), a teraz trawy i krzaczory wyrastają okropne, nie mówiąc o robactwie.

[Zedrek]

To nieprawda, że na piachach wszystko wykopane! Ostatnio mój kumpel poszedł tam z psem na spacer i znalazł 3/4 niemieckiego hełmu:P

[marasxt]

Gdybym wykopał 75% halerka to zostałby w lesie obok starannie zakopanego dołka.
Mam taką zasadę, że fanty, które mogą kogoś zadowolić zostawiam obok dołka, śmieci zasypuję na powrót, a skarby lądują w moim plecaku. Niech więc nikogo nie dziwi fakt, że trafiając w lesie na miejsce wyglądające jak buchta po dzikach, znajduje na powierzchni całkiem fajne rzeczy.

[baker13]

Mam pytanie, gdzie mogę zacząć szukać fantów bez wykrywacza metali w okolicach Piły? Z góry dziękuję za pomoc. Pozdro.

[marasxt]

A co konkretnie chcesz znaleźć?

[baker13]

Co ja bym chciał znaleźć? Może monety, butelki, odznaczenia, jakby się dało to militaria. Wiem, że dużo chcę, dlatego za pomoc dziękuję. Pozdro.

[marasxt]

Bez wykrywki? Zachłanny jesteś.
-monety: ciężka sprawa, po deszczu czasem wychodzą, rok temu znalazłem boratynkę na ścieżce koło zalewu podczas spaceru z psem, potem z kumplem 3 godziny przemiataliśmy teren wykrywkami i tylko jedną znaleźliśmy,
-butelki: czasem można je znaleźć trafiając na śmietnik z epoki lub kopiąc ogródek np. na Koszycach :lol: , możesz też spróbować dokopać się do jakiejś piwnicy po zburzonej chatce,
-odznaczenia: w szufladzie na starym strychu, a z ziemi to i z wykrywaczem ciężko,
-militaria: na tzw. prochowni leży sporo łusek i pocisków na wierzchu (na początku lat 80-tych sporo fajnych rzeczy tam znalazłem) co do broni to nie wiem.
Jeśli się zniechęciłeś to przykro mi, ale takie są realia. Poczytaj dokładnie forum i ustal miejsca na ewentualne wypady jak będziesz miał już wykrywkę. Trochę zależy od szczęścia, ale wiele od posiadanej wiedzy dot. regionu, a z tego forum można się wiele dowiedzieć.
Pozdrawiam.

[baker13]

Dziękuję za pomoc. Pozdro.

[fidelec]

a czy ktoś słyszał aby cos możnabyło znależć, jadąc z Wałcza, mijając ( już blisko Piły ) skrzyżowanie ( w prawo do Piły , w lewo na Dobrzycę ) dalej prosto, mijając po prawej stronie bar, następnie mijając most na Gwdzie i od razu w lewo, gdzie były rowy przeciwczołgowe ?

[skinspila]

znaleźć można wszystko i wszędzie tylko potrzeba na to czasu i cierpliwości a jeżeli natrafisz na leśniczego lub strażników leśnych to W NOGI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wink:

[mateusz]

znaleźć można wszystko i wszędzie tylko potrzeba na to czasu i cierpliwości a jeżeli natrafisz na leśniczego lub strażników leśnych to W NOGI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wink:

A ty natrafiłeś kiedyś? Gorzej jak są autem czy czym oni się tam poruszają...

[skinspila]

poruszają się i autem i pieszo są rejony gdzie trza bardzo i to bardzo uważać hehe

[mateusz]

A jakie to rejony;>

[skinspila]

a to już tajemnica ale jak będziesz kopał to zakopuj po sobie cały ten bałagan

[Ostatni_Don]

A mógłbyś podać chociaż bardzo przybliżoną lokalizację gdzie trzeba uważać? Mam na myśli odpowiedź taka jak Leszków, Motylewo, Kalina.

[Kanclerz]

Dobry gospodarz pilnuje całego swojego majątku. Dlatego kontrolę spotkać możesz w miejscach najmniej spodziewanych. Jak będziesz miał szczęście to nigdy nie spotkasz straży leśnej, a jak będziesz miał pecha to za każdym razem. Nie ma reguły kiedy i gdzie :-)
Oczywiście straż nie poluje specjalnie na poszukiwaczy, większym problemem jest kradzież drewna czy kłusownictwo.

[zgredek]

Trzeba nabrać doświadczenia - czasem łazisz cały dzień i nawet nie piknie albo włażą kapsle i puszki po piwie - zwracam uwagę na anomalie terenu - okopy itp - bankowe miejsca to bagna i mokradła ale w pobliżu zabudowań - powodzenia

[witek]

Widzę że trochę temat się urwał, mam pytanie: mam zamiar w czerwcu wybrać się ze znajomym na wypad do lasu gdzieś na miejscówkę, chodzi mi o to czy jeśli będę penetrował i nie robił trzody tylko zakopywał doły i zostawiał po sobie jak największy porządek to czy napotkany leśnik wymaluje mi mandacik za eksplorację z wykrywaczem??? POZDRAWIAM I ZACHĘCAM DO WIĘKSZEGO ROZRUCHU NA FORUM :)

[ziolek]

Co do forum to już dawno dało się zauważyć, że weszło ono w fazę schyłkową. Od kilku lat ten proces postępuje. Forum bardziej istnieje dzięki temu co dawniej napisano niż dzięki temu co obecnie się pisuje. Pewne historyczne kwestie zostały już wyjaśnione. Niewiele już można do tego dodać. Poza tym ogólnie da się zauważyć pewne odejście ludzi od internetu. Z tego co widzę to nie jest już ten sam internet jaki był kilka lat temu. Nie ma już dawnej euforii. Niemniej kto wie. Może kiedyś renesans tego forum nastąpi. :)

A co do kopania w lesie mam jedno doświadczenie. Strażnik leśny przybył na 10 min. po wejściu do lasu i na kilka minut po rozpoczęciu wykopywania pewnego przedmiotu. Inaczej mówiąc można nawet nie zdążyć zakopać po sobie dziury. ;) Na szczęście wykopywany przedmiot nie był specjalnie wartościowy historycznie, a las w którym leżał sąsiadował tylko z lasami państwowym.

[skinspila]

ziolek, pisać chce się i to wiele ale czasem są ludzie gdzie nie rozumieją prostych jak i bardziej skomplikowanych odpowiedzi a komentują jak jacyś uczeni po 40 fakultetach, pewno sami nie rozumując co piszą, więc po co wogóle się produkować, ja pozostanę raczej przy obserwacji, itd.

[ziolek]

A ja mam dość nieporozumień wynikających z dyskusji. Zwłaszcza, że niektórzy później w realu posuwają się do przesady, a wręcz do niepotrzebnych uwag i rad. Nie będąc nawet użytkownikami forum, a tylko czytującymi potrafią w realu przesadzić z interpretacją. Nadinterpretują pewne słowa. Niedawno ponownie miała taka sytuacja miejsce. Pozdrawiam tych Panów i zapraszam do dyskusji. :) Na nadmiar pisujących to forum nie narzeka, a rejestracja nie jest skomplikowana. :) Maili i telefonów nie potrzeba. Myślę że i tutaj możemy się dogadać, acz zapewne zauważycie, że łatwiej jest krytykować czyjąś dyskusje niż w niej uczestniczyć. :) Niemniej zachęcam do zabierania i tutaj głosu.

Żeby nie było kolejnych nieporozumień wyjaśniam, że użyte uśmiechy :) nie są uśmiechami ironii a są uśmiechami sympatii.

[marasxt]

Od ponad trzech lat jestem łapany w lesie z saperką, szpadlem i wykrywką.
Mandatu nigdy nie dostałem, ale bywało ciężko, nie zawsze trafia się na "zielonego" z zamiłowaniem do historii.
Ja przywracam tylko dawną świetność okopom będącym częścią linii umocnień naszego miasta. Odtwarzam to co zdegradowały niszczycielskie siły przyrody przez te powojenne dziesięciolecia. Wykrywacz mam po to, aby przestrzegł mnie przed zalegającą na dnie okopu "rozrywką".

[kazi3]

Hmmmm. No nie wiem Panie marasxt, czy Twoja działalność w świetle prawa itp. jest aprobowana, myślę, że żartujesz sobie teraz, aczkolwiek jeśli nie, to sugerowałbym Ci zacząć odtwarzanie tejże linii okopów na terenie skansenu, ale po uzgodnieniu tego z właścicielem terenu, z czym raczej nie powinieneś mieć problemu, gdyż takie linie okopów tam przebiegały.
Znowu dostanie się Ziolkowi, stagnacja na forum to fakt, ale popatrzcie ile to forum wniosło, o takiej np. "studni nieszczęścia" wiedziałem tylko z plotek i legend, tu udało się Wam zebrać fakty do kupy i wiadomo co i jak, a tak to ten epizod poszedłby z czasem w zapomnienie. Więcej wiary w siebie, większość zagadek została rozwikłana, pozostaje jeszcze lotnisko. Ja w Pile nie mieszkam, ale zazdroszczę Wam tego forum, miałem krótki epizod stacjonując na Koszycach i to wszystko, wracam tu odwiedzić znajomych itp., czytam co piszecie.
Szukajcie, a znajdziecie, znałem śp. Bogdana, On szukał i pisał. Urodził się w Poznaniu, później przeprowadził się do Piły i to Piła stała się Mu bliska.
Pisanie, że tematy się wyczerpały, że już wszystko poznaliśmy to absurd, to tak jakbym żonie powiedział, że znam już Cię, znam Twoje nawyki, reakcje, jednym słowem wszystko, więc... czas poszukać sobie innej.
Powodzenia, wrócę w lipcu.