Zapraszam do dyskusji na temat Nowego Rynku (pl. Zwycięstwa) i budynków niegdyś przy nim stojących.

Początki - to sprawa ogólnie znana. Rok 1626, królowa Luiza itd.
Za czasów polskich, błotnisty plac. Częściowo bagno. Dopiero za czasów pruskich nastąpiła jego gruntowna "przebudowa" - np. brukowanie i posadzenie drzew.

Pozdrawiam

Po wojnie krótki czas również nazwany Nowym Rynkiem, potem plac Powstańców Wielkopolskich (tak mi się wydaje, proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie) no i w końcu pl. Zwycięstwa.

Każdy bok tego rynku miał około 80 metrów, więc gdyby nie zmieciono miasta z powierzchni ziemi mielibyśmy spory rynek.

Według danych posiadanych przeze mnie Nowy Rynek wytyczono w kształcie prawie kwadratu. Strony wschodnia i zachodnia miała ok. 110,2 m, strony pólnocna i południowa około 109,5 m. Z Rynku wychodziło 5 ulic o szerokości ok. 9,5 m.

Pozdrawiam

Filip pisze:Po wojnie krótki czas również nazwany Nowym Rynkiem, potem plac Powstańców Wielkopolskich (tak mi się wydaje, proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie) no i w końcu pl. Zwycięstwa.

Po wojnie plac nosił nazwę Stary Rynek. Była to nieprawidłowa nazwa, ponieważ Stary Rynek to ówczesny pl. Armii Czerwonej. Potem - do 1976 r. - był to rzeczywiście pl. Powstańców Wielkopolskich.

Czyż nie był ten budynek piękny?

Budynek rzeczywiście był ładny. Co ciekawe, w latach 30-tych znacznie go przebudowano i zeszpecono:

Najwyraźniej właściciel chciał rozbudowac II piętro tej sesesyjnej kamieniczki. A że akurat wyszedł mu taki a nie inny modernizm... Trochę szkoda tamtej elewacji.

Bocian pisze:Najwyraźniej właściciel chciał rozbudować II piętro tej secesyjnej kamieniczki. A że akurat wyszedł mu taki a nie inny modernizm... Trochę szkoda tamtej elewacji.

Nie wiem nad czym się rozpływać jak i tak wszystko bezpowrotnie - a szkoda - zniknęło z rąk Rosjan - żeby nie być niepoprawnym politycznie i nie nazwać ich inaczej.

Zachodnia strona Nowego Rynku.

Witam wszystkich, nie było mnie troszkę i chciałbym od razu życzyć wszystkim szczęśliwego nowego roku a wracając do wątku mam pytanie czy ktoś wie po czym został taki jak by murek za krzakami przy brukowanej uliczce kolo Placu Zwycięstwa?

Jeśli został jakiś murek (nie widziałem), to pewnie pozostałość kamienic, które tam kiedyś stały.

Jego część jest za krzakami przy wyjeździe z uliczki brukowanej na aleje J.P.

No to na pewno pozostałość po kamienicy.

Zachodnia pierzeja Nowego Rynku:

Nowy Rynek od strony zachodniej.

Jeszcze inne ujęcie Nowego Rynku.

Znalazłem podobne ujęcie do poprzedniego...

Moim zdaniem, super fenomenalne zdjęcie lotnicze Nowego Rynku. Widoczna cała masa ciekawych detali, warto poświęcić przy tym zdjęciu dłuższą chwilę...

No proszę, przecież to widok na moją ulicę Budowlanych!!! W głębi, na przedłużeniu wieży kościoła dawny budynek MPGK, a przed nim, ten kanciaty z czarnym dachem, dom mojego kolegi, Mariusza G. Dom zburzono dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych. Nie ma przed nim jeszcze (!) drewnianej wieży do suszenia węży strażackich ani budynku straży pożarnej na początku dzisiejszej Kujawskiej. Za to na końcu Piekarskiej okrągły pomnik poległych w I wojnie, a więc zdjęcie międzywojenne. Piękne miasto, ile trzeba było wysiłku, żeby to wszystko rozpieprzyć.....

Mania! Pięknie to ustaliłeś. Tak właśnie: to nasza ulica. Pozdrowienia dla wszystkich z Budowlanych! Dawniej to była Rynkowa - jeszcze w 1968 r. A z czasów tego zdjęcia to była Hasselstrasse.

Co za fotka :shock: pavvlo dzięki !

Patrzę na to skupisko domów między dzisiejszym pomnikiem a hotelem i tak sobie myślę... Tam dzisiaj piękne alejki i trawka, a pod spodem, jak Tytanik pod powierzchnią Atlantyku, dziesiątki piwnic, zasypanych razem z zapasami drzewa i węgla na zimę, ze słoikami wecka, butelkami tego i owego, rowerami, niepotrzebnymi gratami, gazetami ze Schneidemuhl, butami, a może i szczątkami tych, którzy schowali się tam w te lutowe dni i noce w obawie przed tym, co działo się na zewnątrz a na co i tak nie mieli najmniejszego wpływu...
I teraz, kiedy wjadą tam koparki ryć pod nową galerię, wydobędą to wszystko na światło dzienne, ku zaskoczeniu władz, dziennikarzy, przechodniów...
Tak było kiedy w latach siedemdziesiątych kopali bardzo głębokie rowy wokół naszego bloku na Budowlanych. Biegaliśmy tam natykając się co chwila nie tylko na szkło ze starych butelek, porozbijane zastawy z niemieckimi napisami itp, ale także dziwne, bardzo długie, żółto-brunatne kości... Nikogo wtedy to nie wzruszało, bo to wszystko przecież poniemieckie...
Co za noc!

mathias pisze:... mam pytanie czy ktoś wie po czym został taki jak by murek za krzakami przy brukowanej uliczce kolo Placu Zwycięstwa?
Jego część jest za krzakami przy wyjeździe z uliczki brukowanej na aleje J.P.

Na Boga, gdzie to jest dokładnie?!

Wiesz zapewne, gdzie jest przystanek PKS na Placu Zwycięstwa. Tuż obok niego są krzaki, pozostałości tych budynków są zaraz za tymi krzakami. Mniej więcej od wysokości przystanku PKS w stronę Alei Jana Pawła II.

Jest to dokładnie w tych miejscach:


Po dokładnym obejrzeniu zdjęcia, które wstawił Pavvlo można stwierdzić, że to pozostałości po tych kamienicach: