naglos.com.pl pisze:
Ilu Rosjan i Niemców poległo w obronie Piły?
14 lutego przypada 70. rocznica wyzwolenia miasta. Z tej okazji pytamy historyka Marka Fijałkowskiego: Ilu żołnierzy niemieckich i radzieckich zginęło w walkach o Piłę? Gdzie pochowani są Niemcy, którzy zginęli w Pile w 1945 roku? Jakim bohaterskim czynem wsławił się Oleg Matwiejew oraz czy Rosjanie faktycznie spalili miasto już po wyzwoleniu?
Niepublikowana dotąd fotografia Junkersa ostrzelanego przez O. Matwiejewa (uzyskana dzięki staraniom Pilskiego Muzeum Wojskowego).
Piła na przełomie lat 1944-1945 liczyła ponad 50 tysięcy mieszkańców. Przygotowania do obrony miasta przed nadchodzącą od wschodu armią sowiecką rozpoczęto latem 1944 roku. Początkowo zakładano otoczenie miasta pierścieniem obronnym o średnicy 30 kilometrów. Piła miała stanowić jedno z miast twierdz, które na zasadzie „łamaczy fal” miało powstrzymać lub spowolnić pochód Sowietów. Miasto nad Gwdą miało zablokować jeden z najważniejszych szlaków wiodących w głąb niemieckiego Pomorza Wschodniego i jego obrona była powiązana z osłoną ciągnących się nieopodal słynnych umocnień Wału Pomorskiego.
Utrzymać „twierdzę Piła” za wszelką cenę
Tragiczny w skutkach dla mieszkańców Piły okazał się brak ogłoszenia w odpowiednim terminie decyzji o ewakuacji ludności cywilnej. Powszechną ewakuację cywilów zarządzono dopiero 26 stycznia. Od tego dnia, na pilskim dworcu osobowym działy się dantejskie sceny, kiedy to tysiące ludzi próbowało znaleźć miejsce dla swoich rodzin i dobytku zamkniętego w walizce czy tobołku...
27 stycznia do Piły z Poznania przybył młody, 32-letni podpułkownik Heinrich Remmlinger, obejmując dowództwo twierdzy. Otrzymał rozkaz od Himmlera, aby utrzymać Piłę za wszelką cenę...
7 lutego, po długim przygotowaniu artyleryjskim, ruszyły na miasto radzieckie dywizje. […] W krytycznej sytuacji obrońców ratowały częściowo lotnicze dostawy amunicji. W nocy z 10 na 11 lutego wylądowało w Pile 17 Junkersów (z 30 które wystartowały). Dostarczyły onE 32 tony amunicji, wywożąc jednocześnie 328 rannych, 15 cywilów i 11 dzieci. Podobne akcje organizowano niemal co noc...
Na pilskim lotnisku w lutym 1945 roku wylądowało 71 samolotów Ju52, które dostarczyły łącznie 139 ton amunicji i sprzętu. W drodze powrotnej samoloty przetransportowały 1381 osób, w tym 1164 rannych. Starty niemieckie wyniosły 3 Junkersy, z których jeden pozostał na terenie Piły i został uwieńczony na zdjęciach. To właśnie ten samolot ostrzelał 14 lutego ostrzelał O. Matwiejew.
Jak zginął kapitan Oleg Matwiejew?
W styczniu i lutym 1945 roku nad Piłą operowało także lotnictwo radzieckie oraz podległe mu polskie, które weszło do działań 9 lutego. Tego dnia startujące z Bydgoszczy samoloty odbyły łącznie 56 lotów bojowych. Naloty powtarzano aż do 14 lutego, kiedy to działania nad miastem rozpoczął 1 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa”.
O godzinie 7.43 z Bydgoszczy wystartowały, z zadaniem rozpoznania sił niemieckich, dwa samoloty myśliwskie Jak-9T, pilotowane przez kapitana Olega Matwiejewa i porucznika Witolda Gabisa. Ostrzelali oni uszkodzony, opuszczony samolot Ju 52, znajdujący się na pilskim lotnisku, a następnie udali się do centrum miasta, gdzie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zginął kapitan O. Matwiejew. Drugi samolot powrócił do Bydgoszczy około godziny 9.00.
Dowódca twierdzy w radzieckiej niewoli
13 lutego rano komendant twierdzy Schneidemuhl rozkazał oddziałom uformowanie się w cztery kolumny, z zadaniem przebicia się do niemieckich linii obronnych w okolicach Okonka-Lędyczka. Wieczorem 13 lutego, około godziny 22.00 siły niemieckie zaatakowały w kierunku Skórki oddziały radzieckiej 185 Dywizji piechoty. Po początkowych sukcesach, Niemcy napotkali na silną obronę sowiecką. Oddziały niemieckie zostały rozbite, a dowódca ze swym sztabem 15 lutego 1945 roku trafił do niewoli. Tylko nielicznym udało się przedostać do niemieckich pozycji...
Ilu Niemców zginęło w walkach o Piłę?
W radzieckich archiwach zachował się protokół przesłuchania dowódcy i oficerów sztabu, z którego wynika, że Remmlinger oceniał straty poniesione przez Niemców podczas obrony twierdzy na około 4 tysiące rannych, zabitych i wziętych do niewoli. Dziś, mimo wielu lat badań, trudno jest dokładnie ocenić zarówno straty niemieckie, jak i radzieckie.
Z dostępnych dokumentów niemieckich wiemy, że drogą lotniczą ewakuowano 1164 rannych, setki rannych pozostały w pilskich lazaretach, a do niewoli w samej Pile dostało się ponad 1000 Niemców. Z tej grupy jeńców wybrano kilkuset, którzy na polecenie radzieckiego operatora filmowego, uformowani w długą kolumnę, maszerowali przed pomnikiem cesarza Wilhelma, stojącym na dawnym Nowym Rynku (obecnie plac Zwycięstwa).
Osobną kwestią jest ustalenie, chociażby w przybliżeniu, liczby zabitych żołnierzy radzieckich i niemieckich. Ciała 359 zabitych żołnierzy niemieckich, ekshumowane z terenu całej Piły w 1949 roku, zostały pochowane w lasku przy skrzyżowaniu alei Wojska Polskiego i ulicy Mickiewicza. Tam też w okresie późniejszym pochowano ciała zmarłych żołnierzy niemieckich z pilskiego lazaretu przy ulicy Kilińskiego, ekshumowane w latach 60. XX wieku.
W 1995 roku zostały one ponownie ekshumowane i przewiezione do Poznania na cmentarz w Miłostowie. Według danych z warszawskiej fundacji „Pamięć”, w latach 1995-2011 na terenie miasta Piły i jego najbliższych okolic (łącznie) znaleziono 381 żołnierzy niemieckich. Do dziś jednak na terenie miasta i okolic znajdowane są kości poległych w walkach o Piłę żołnierzy niemieckich, a także radzieckich...
Ilu zginęło żołnierzy radzieckich?
W archiwum Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Pile znajduje się imienna lista żołnierzy radzieckich spoczywających na cmentarzu wojennym w Pile-Leszkowie. Na liście jest 1422 żołnierzy radzieckich (498 zidentyfikowanych i 924 nieznanych). Z ogólnej liczby 1422 tam pochowanych – 747 poległo w walkach o Piłę. Pozostali zginęli w bojach o Chodzież, Ujście, Trzciankę i inne miejscowości wokół Piły. Na liście żołnierzy radzieckich spoczywających w Leszkowie podane są także poprzednie miejsca pochówków na pilskich ulicach i cmentarzach w mieście. Wynika z niej, że najwięcej – bo aż 283 żołnierzy spoczywało przy pomniku Zwycięstwa, znanym jako pomnik O. Matwiejewa w dawnym parku loży masońskiej [dziś park za budynkiem WSB, aleja Niepodległości – przyp. red].
Wybuch składu min przy ZNTK
Wśród pochowanych przy pomniku Matwiejewa była także grupa kilkudziesięciu żołnierzy – ofiar wybuchu składu min przy pilskim ZNTK. Według J. Stukowskiego [niemieckiego lekarza wojskowego – przy. red.] rannych zostało wówczas 226 żołnierzy radzieckich. Operacje rannych z udziałem 7 lekarzy trwały 36 godzin.
Do eksplozji na stacji kolejowej miało dojść 17 listopada 1945 roku. Śledztwo ustaliło, że przyczyną wybuchu było rozbijanie przez żołnierzy radzieckich drewnianych skrzynek z minami i pociskami w składzie min, celem uzyskania drewna na opał.
Nie zginęli od kul, ale od... spirytusu
Ponad 60 poległych spoczywało do jesieni 1949 roku na cmentarzu przy obecnej alei Wojska Polskiego. Wielu żołnierzy radzieckich padło ofiarą rozminowywani miasta, ale także zatrucia alkoholem (spirytus drzewny)!. Największy taki wypadek miał miejsce w maju 1945 roku. Zatruło się wtedy ponad 120 żołnierzy, z czego kilkunastu zmarło, a kilku straciło wzrok. Zmarli w tych wypadkach także spoczęli na cmentarzu w Leszkowie.
20 cmentarzy wojennych w mieście
W 1945 roku na terenie Piły stwierdzono istnienie ponad 20 cmentarzy, na których znajdowały się zbiorowe mogiły. Łącznie na terenie miasta naliczono do 1949 roku 287 grobów żołnierzy i cywilów.
15 października 1949 roku, decyzją Prezydenta Piły Stanisława Bielawnego postanowiono utworzyć cmentarz wojenny w Leszkowie, na który zamierzano przenieść ciała Polaków i Rosjan, znajdujące się na terenie miasta.
W dokumencie jest także mowa o 431 poległych żołnierzach niemieckich, których groby rozrzucone były na terenie różnych części miasta. Ekshumację przeprowadzono od 17 do 29 października 1949 roku.
W Archiwum Państwowym w Pile znajduje się plan miasta z naniesionymi miejscami spoczynku żołnierzy poległych w walkach o Piłę. Powstał on w latach 1948-1949.
Czy Rosjanie spalili miasto?
Osobna kwestią, wzbudzającą do dziś wielkie emocje, jest sprawa zniszczeń, jakich doznała Piła w czasie walk lutowych 1945 roku. J. Stukowki w swoich wspomnieniach pisze: „…Rosjanie podkładali ogień we wszystkich domach mieszkalnych, które miały więcej niż dwie kondygnacje. Do piwnic wkładano kanistry z Fosforem, a na schodach układano miny talerzowe...”
Te i inne relacje przyczyniły się do powstania mitu, że centrum Piły w znacznym stopniu zostało zniszczone dopiero po zakończeniu walk. Z pewnością Rosjanie nie mieli powodów, aby dbać o substancję mieszkaniową Piły i dochodziło do różnego rodzaju przypadków wandalizmu, np. zniszczeń obiektów bankowych czy też przypadkowych podpaleń, lecz z pewnością nie ma mowy o systematycznym i zaplanowanym niszczeniu miasta.
Teorii doktora Stukowskiego przeczy radziecki film propagandowy, nakręcony tuż po zdobyciu miasta. Widzimy na nim spalony Nowy Rynek (plac Zwycięstwa) z kościołem ewangelickim oraz przyległymi dawnymi ulicami: Fryderyka (Bohaterów Stalingradu), narożnikiem Poznańskiej (Śródmiejska) i Małą Kościelną (obecnie plac Zwycięstwa).
Do stworzenia mitu o płonącej w 1945 roku Pile przyczyniły się także naloty niemieckie, których celem był ważny pod względem operacyjnym pilski węzeł kolejowy. Ostatni taki nalot miał miejsce 16 kwietnia 1945 roku.
----------------
Artykuł jest fragmentem pracy
MARKA FIJAŁKOWSKIEGO, historyka z Muzeum Okręgowego w Pile, która opublikowana została w monografii „Zarys dziejów Piły w latach 1945-2000”.
----------------
Na zdjęciu: NIEPUBLIKOWANA DOTĄD FOTOGRAFIA JUNKERSA OSTRZELANEGO PRZEZ O. MATWIEJEWA (uzyskana dzięki staraniom Pilskiego Muzeum Wojskowego).
Na pilskim lotnisku w lutym 1945 roku wylądowało 71 samolotów Ju52, które dostarczyły 139 ton amunicji i sprzętu. W drodze powrotnej samoloty przetransportowały 1381 osób, w tym 1164 rannych. Starty niemieckie wyniosły 3 Junkersy, z których jeden pozostał na terenie Piły. Ten właśnie samolot ostrzelał Oleg Matwiejew.
Zdjęcie tego właśnie samolotu ukazało się w styczniu 2015 roku, na łamach miesięcznika miłośników motoryzacji „AUTOMOBILISTA”, jako ilustracja do artykułu „Prosto z ziemi obiecanej”. Artykuł przybliża sylwetkę Jerzego Różewskiego (prawdziwe nazwisko Rozenblat) jednego z pierwszych wykładowców działającej w Pile od 1948 roku Oficerskiej Szkoły Samochodowej.
Przed samolotem widoczny jest amerykański samochód marki DODGE WC 51 (Weapon Carrier) – ciężarówka do przewozu ładunków do 3⁄4 tony lub 8 żołnierzy. W czasie wojny popularna „doczka” była wykorzystywana jako ciągnik artyleryjski, po wojnie nadal była używana w Wojsku Polskim. Ciężarówki DODGE WC 51 były dostarczone przez Stany Zjednoczone w ramach dostaw „Lend-Lease” do ZSRR i innych krajów walczących z Niemcami. ZSRR otrzymał ponad 400.000 samochodów, wśród nich również „doczki”.
Na fotografii widoczna zamontowana na lewym błotniku okrągła tablica z napisem „NAUKA JAZDY”, na tak oznakowanych pojazdach szkolili się w Pile specjaliści służby samochodowej.
Źródło: www.naglos.com.pl
Data wydania: 14 lutego 2014