Myślę, że słupki te połączone były metalowa barierką i stanowiły odgrodzenie jezdni od rowu. Mogę się jednak mylić, to tylko moje domysły.

Też tak myślałem, ale nie ma znaku, żeby przechodził/łączył się z nimi łańcuch, pręt lub cokolwiek innego. Nie ma też żadnej wody, ani śladu po niej w tym miejscu, a poza tym te słupki są tylko po jednej stronie drogi. Dlatego zastanawia mnie to. Po co, w "środku lasu" takie słupki...

Asmo pisze:Co prawda nie są to drogowskazy (chyba?), jednak chyba najbliżej tematu, więc umieszczam zdjęcia i pytanie właśnie tutaj. Czy wiecie może jaką funkcję pełniły te słupki?

Nie jestem pewien ale opisywane powyżej słupki to chyba zwykłe ograniczenie starej drogi. Kiedyś to był zapewne trakt na skarpie. Zwłaszcza w zimie gdy leży śnieg takie wyznaczenie szlaku było potrzebne. To jednak tylko moje domysły.

Podobne, choć w innym kształcie słupki spotkałem w okolicach Dziębówka. Słupki wyznaczały "trasę" przy przekraczaniu linii kolejowej. Nie są to jednak "kamienne drogowskazy". Foty poniżej:

Kamienny drogowskaz w lesie na rozdrożu na wysokości Dolaszewa na szlaku do Skrzatusza. Sądząc po obrobionej powierzchni w górnej części - miał kiedyś jakieś napisy.

W sąsiedztwie stacji kolejowej w St. Łubiance.

Przez 70 lat nikomu nie zawadzał ani nie przeszkadzał, dziś widać że komuś jednak przeszkadza lub też ten ktoś zamarzył sobie by ten kamień był okazem jego ogródka, to oczywiście moje domniemanie. Kiedy oglądałem zimowe zdjęcia które zrobił pan Hieronim Tadeusz Rzepka, nie zwróciłem że w ten kamień znajdujący się pomiędzy Płotkami, a Skórką próbował ktoś ingerować. Dzisiaj dzięki Pavvlo i jego wycieczce rowerowej, także nowym zdjęciom takową ingerencję widać bardzo wyraźnie. Najświeższe zdjęcia zostaną zapodane później. Moim zdaniem musimy zacząć działać, ten kamień to cząstka naszej historii, musimy zapobiec temu by kamień zniknął ze swojego miejsca. Zastanawiam się czy ten kamień nie powinien być wpisany w rejestr zabytków, tak samo zastanawiam się nad tzw. Bratnią Mogiłą. To są ślady historii z przeszłości. Osobiście nie chciałbym by z kamieniem było tak jak z kamieniem granicznym, który jest w posiadaniu osoby prywatnej, o tym kiedyś pisaliśmy na naszym forum. Wracając do kamienia, ciężko jest teraz stwierdzić kiedy ta ingerencja miała miejsce, zdjęcia które teraz przedstawię zostały wykonane 6 lutego 2015 roku. Widać jednak działania osób trzecich, komuś to przeszkadza, obecność tego kamienia. Czy możemy coś zrobić w tej sprawie? Czekam na wasze propozycje i komentarze.

Samo wpisanie do rejestru to mało, ale na pewno jako pierwszy krok warto takie działanie podjąć. Druga rzecz, równie ważna to namówienie do współpracy leśników. Jak wiadomo, od jakiegoś czasu w Lasach Państwowych działa monitoring mający zapobiegać m. in. kradzieżom drewna. Gdyby zamontować kamery w sąsiedztwie pomników, albo choćby prewencyjnie ostrzec o tym że miejsce jest monitorowane, a kamień znajduje się pod opieką konserwatora zabytków, można by odstraszyć część zainteresowanych. Ale prawda jest taka, że jeśli ktoś jest na tyle zdeterminowany (i głupi) żeby podobne obiekty wywozić do swojego ogródka, niewiele jest mu w stanie przeszkodzić w realizacji swoich niedojrzałych pomysłów.

Dzisiaj podczas wycieczki rowerowej trafiłam na kamienny drogowskaz, który jeszcze (chyba) nie pojawił się na tym forum, a na pewno nie w tym wątku.
Kamień znajduje się na skrzyżowaniu drogi pożarowej z Łomnicy w kierunku Trzcianki i polnej drogi do Białej.
Nie zachowały się żadne napisy, obecnie znajdują się na nim oznaczenia żółtego szlaku turystycznego i ładne żółte porosty.

Podczas dzisiejszego spaceru po lesie w rejonie rezerwatu Kuźnik zauważyłem coś niepokojącego. Zniknął piękny granitowy słup wyznaczający rozwidlenie dróg z Piły w kierunku St. Łubianki z dawnym traktem do osady Hammer. Po trójkątnym w przekroju słupie pozostała dziura w ziemi, ślady wskazują że musiało się to stać niedawno. Kilkadziesiąt metrów dalej w głębi lasu leży wykopany słup, na ziemi są widoczne ślady jego ciągnięcia. Obawiam się że może to być próba kradzieży tego obiektu, chwilowo nieudana jedynie z powodu jego znacznych rozmiarów.

Wytłumaczenie tego zjawiska, nie jest wcale takie proste. Naukowcy głowią się już od dziesięcioleci i za bardzo nie wiadomo jaka siła przemieszcza kamienie. Wędrujące kamienie były dotąd znane, tylko z Dolinie Śmierci w USA, ale jak widać, takie zjawisko pojawiło się też u nas.



Według mnie sprawcami są Trolle i na pierwszy rzut oka, wyglądają oni jak normalni ludzie, różnicę można znaleźć dopiero przy głębszym badaniu mózgu. Ten organ u takowej istoty wykazuje cechy niedorozwoju, a czasami wręcz zaniku.

Doceniam ironię ale nie możemy pozwolić na bezmyślne niszczenie naszych nielicznych zabytków. Sprawę zgłosiłem do WKZ mam nadzieję że potraktują to poważnie...

Rozmawiałem dzisiaj ze strażą leśną. Wiedzą o zajściu i obserwują kamień. Mam nadzieję, że uda im się namierzyć sprawcę i poniesie zasłużoną karę. Podczas rozmowy, strażnicy powiedzieli, że nie jest to pierwszy kamień. Tego na szczęście nie udało się ukraść. Inne zdobią już czyjeś ogrody. Mój poprzedni post nie świadczy o lekceważeniu tego o czym poinformowałeś, jednak podobieństwo śladu pozostawionego przez ciągnięty kamień do wędrujących kamieni z Doliny Śmierci, sprawiło, że pozwoliłem sobie na ten sarkazm.

Dzięki maritim za Twój wpis. Przekazałem informację o kamieniu koledze z Nadl. Zdrojowa Góra. Tutaj można przeczytać o ich działaniu mającym na celu zabezpieczenie kamienia: https://www.facebook.com/zdrojowagora/p ... 6946825489