1.09.1939 Plöttke / Schneidemühl
1.09.1939 Plöttke / Schneidemühl
Szanowni Forumowicze!
Choć jestem w posiadaniu kilku książek-pamiętników, byłych mieszkańców Piły powoli kończę tłumaczenie dopiero jednego z nich, którego być może udostępnię na Forum. Nie robię żadnej przed-reklamy ale od pewnego czasu nie mogę "pozbierać się" z tego co przeczytałem. A konkretnie jedno zdanie, nie wiem nawet jak mam poprawnie sformułować, po prostu przepiszę tłumaczenie:
... "To było niedaleko w Plöttke, kawałek przed Głazem Fryderyka. Cała grupa mężczyzn leżała tu w ogrodzie domu dróżnika. Dlaczego musiałem ubierać się na tę wyprawę rowerową na ciemno, do dzisiaj nie wiem.
Byłam tam kilka razy nawet z Helgą. Ostatni raz 31 Sierpnia 1939 roku. Kiedy przyjechał pociąg żołnierze musieli zniknąć. /tu muszę wstawić oryginalne zdanie z j. Niemieckiego, bo sam jestem tym bardzo zaszokowany, …”Denn der Zug kam aus Polen” co tłumaczy się :/ A Pociąg przyjechał z… Polski, nie mogliśmy wiedzieć, że Niemieccy żołnierzy przygotowano tam na skok. Ja uważałam tam czy czasami nie będę fotografowana z tego pociągu. Mieliśmy jeszcze kilka pięknych dni. 31 Sierpnia przy pożegnaniu, Hermann powiedział, że jutro nie potrzeba abym przychodziła, albowiem jego i wszystkich żołnierzy tu nie będzie".
Oficjalnie wiadomo, że II wojna rozpoczęła się 1.09.1939 o godz. 04:45 na Westerplatte.
A mnie się wydaje, że o kilka godzin wcześniej. 7 dni czekali żołnierze na ten konkretny pociąg o konkretnej dacie. Ale najbardziej nurtujące pytanie jest: kim był zdrajca który wysłał z terytorium Polski pociąg po transport Niemieckich żołnierzy?
Czy tę tajemnicę, jest ktoś kto może jeszcze odsłonić?
Pozdrawiam
Tom
Choć jestem w posiadaniu kilku książek-pamiętników, byłych mieszkańców Piły powoli kończę tłumaczenie dopiero jednego z nich, którego być może udostępnię na Forum. Nie robię żadnej przed-reklamy ale od pewnego czasu nie mogę "pozbierać się" z tego co przeczytałem. A konkretnie jedno zdanie, nie wiem nawet jak mam poprawnie sformułować, po prostu przepiszę tłumaczenie:
... "To było niedaleko w Plöttke, kawałek przed Głazem Fryderyka. Cała grupa mężczyzn leżała tu w ogrodzie domu dróżnika. Dlaczego musiałem ubierać się na tę wyprawę rowerową na ciemno, do dzisiaj nie wiem.
Byłam tam kilka razy nawet z Helgą. Ostatni raz 31 Sierpnia 1939 roku. Kiedy przyjechał pociąg żołnierze musieli zniknąć. /tu muszę wstawić oryginalne zdanie z j. Niemieckiego, bo sam jestem tym bardzo zaszokowany, …”Denn der Zug kam aus Polen” co tłumaczy się :/ A Pociąg przyjechał z… Polski, nie mogliśmy wiedzieć, że Niemieccy żołnierzy przygotowano tam na skok. Ja uważałam tam czy czasami nie będę fotografowana z tego pociągu. Mieliśmy jeszcze kilka pięknych dni. 31 Sierpnia przy pożegnaniu, Hermann powiedział, że jutro nie potrzeba abym przychodziła, albowiem jego i wszystkich żołnierzy tu nie będzie".
Oficjalnie wiadomo, że II wojna rozpoczęła się 1.09.1939 o godz. 04:45 na Westerplatte.
A mnie się wydaje, że o kilka godzin wcześniej. 7 dni czekali żołnierze na ten konkretny pociąg o konkretnej dacie. Ale najbardziej nurtujące pytanie jest: kim był zdrajca który wysłał z terytorium Polski pociąg po transport Niemieckich żołnierzy?
Czy tę tajemnicę, jest ktoś kto może jeszcze odsłonić?
Pozdrawiam
Tom
Tak to tylko jedno "tajemnicze zdanie" z tego pamiętnika. Pod koniec Września będę w Pile, postaram sie spotkać z osobą, która osobiście zna syna pani Gertrudy, właścicielki tego pamiętnika. Niestety zmarła ona w 1999r. Jak się spotkam poproszę o adres syna p. Gertrudy może on będzie coś na ten temat wiedział więcej niż w pamiętniku.
Tom
Ps. Ale jak przez mgłę teraz przypominają mi się pewne podobne "tajemnicze" sprawy, o których wspominał mój dziadek, który prawie całą wojnę przeżył na Prusach Wschodnich. Często wspominał o zdradach ze strony Rządu Polskiego, niestety szczegółów nie znam. Wiem, że bał się wspominać. Ale pamiętam, że wspominał o Polskich urzędnikach Wojskowych wysokiej rangi, którzy pochodzenie mieli niemieckie i niemieckie nazwiska. Niestety więcej nie wiem. Szczegółowa wiedza była niebezpieczna.
Tom
Ps. Ale jak przez mgłę teraz przypominają mi się pewne podobne "tajemnicze" sprawy, o których wspominał mój dziadek, który prawie całą wojnę przeżył na Prusach Wschodnich. Często wspominał o zdradach ze strony Rządu Polskiego, niestety szczegółów nie znam. Wiem, że bał się wspominać. Ale pamiętam, że wspominał o Polskich urzędnikach Wojskowych wysokiej rangi, którzy pochodzenie mieli niemieckie i niemieckie nazwiska. Niestety więcej nie wiem. Szczegółowa wiedza była niebezpieczna.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
To o czym napisze nie jest co prawda bezpośrednio związane z historią naszego miasta, ale nawiązuje do kwestii zdrady do jakich dochodziło we wrześniu 1939 roku.
Mój dziadek brał udział w zabezpieczeniu ewakuacji rządu polskiego do Rumuniu. Niestety nie usłyszałem tego bezpośrednio, ale ponoć po wojnie wspominał, iż w okolicach Tarnobrzegu (nie jestem pewien) przez całą dobę prowadzono ostrzał innej jednostki. Jak się później okazało polskiej. Inaczej mówiąc przez jedną dobę dwie polskie jednostki ostrzeliwały się wzajemnie. Po wojnie tłumaczył to panującą dezinformacją, bądź świadomym wprowadzaniem w błąd.
Mój dziadek brał udział w zabezpieczeniu ewakuacji rządu polskiego do Rumuniu. Niestety nie usłyszałem tego bezpośrednio, ale ponoć po wojnie wspominał, iż w okolicach Tarnobrzegu (nie jestem pewien) przez całą dobę prowadzono ostrzał innej jednostki. Jak się później okazało polskiej. Inaczej mówiąc przez jedną dobę dwie polskie jednostki ostrzeliwały się wzajemnie. Po wojnie tłumaczył to panującą dezinformacją, bądź świadomym wprowadzaniem w błąd.
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.