Rozwalają stare budynki!

[Aragorn]

O te straszydło chodzi?

[dizel]

Nie przeszkadzają mi takie budynki, szczególnie, że w Pile są ich resztki. Po renowacji chyba by już tak nie straszyła, no ale po co.. lepiej zburzyć.

[ziolek]

Rozpoczęto wysiedlanie ludzi z budynku przy Al. Powst. Wlkp., tego straszydła koło Biedronki. Ostatni gwizdek aby zrobić fotkę!!!

Nareszcie! Dizel a Ty w jakim budynku mieszkasz?

[jester001]

No cóż, renowacja starych budynków w Pile to zadanie, które ma wielki sens, ale ten budynek to totalna ruina. Tam nie ma co ratować. Wszystko się sypie, stropy, ściany, dachy. Wieloletnie zaniedbania ADM-u i lokatorów, często tych spod Biedronki zrobiły swoje. Mieszkałem tuż obok wiele lat więc wiem co mówię.
Ponadto wreszcie odetchną mieszkańcy bloku stojącego obok. Wydobywający się z kominów budynku czarny, gęsty dym palonej papy, plastików i któż tam wie czego jeszcze, uniemożliwiał zwykłe otworzenie okna. Tak więc ratować go nie ma sensu, jest na to 25 lat za późno. Dla niedowiarków - zapraszam do środka...

[Aragorn]

Budynek ten znajduje się pod pozycją 356. DOM Nr 72, mur., k. XIX. w spisie obiektów zabytkowych.



Czyli następna pozycja szykuje się do wykreślenia.

[ziolek]

Budynek, jakich w tym kraju bez liku i więcej. Naprawdę nie ma nad czym płakać. Sam w sobie niczego wyjątkowego nie prezentuje, a do otoczenia nijak nie pasuje.

[RR]

Budynek, jakich w tym kraju bez liku i więcej. Naprawdę nie ma nad czym płakać.

To trochę niebezpieczny punkt widzenia, bo z pewnej perspektywy to samo można powiedzieć o całej Pile. A w mikroskali to jedyny bądź jeden z dwóch zachowanych reliktów zabudowy al. Powstańców Wielkopolskich z przełomu XIX i XX w., z rejonu w którym według ksiąg adresowych mieszkało wielu pilan (głównie robotników) o polsko brzmiących nazwiskach. Oczywiście nie do uratowania, ale fotodokumentację warto zrobić.

[ziolek]

Budynek, jakich w tym kraju bez liku i więcej. Naprawdę nie ma nad czym płakać.

To trochę niebezpieczny punkt widzenia, bo z pewnej perspektywy to samo można powiedzieć o całej Pile. A w mikroskali to jedyny bądź jeden z dwóch zachowanych reliktów zabudowy al. Powstańców Wielkopolskich z przełomu XIX i XX w., z rejonu w którym według ksiąg adresowych mieszkało wielu pilan (głównie robotników) o polsko brzmiących nazwiskach. Oczywiście nie do uratowania, ale fotodokumentację warto zrobić.

Gdy napisze o całej Pile to proszę mi wtedy to zarzucić. Nigdy tego nie uczyniłem więc proszę publicznie takiej interpretacji moich słów nie dokonywać. :)

[RR]

Niczego Ci nie zarzucam, próbuję tylko zwrócić uwagę że taka argumentacja bywa niebezpieczna. Trudno wyznaczyć ten margines unikalności sprawiający, że dany obiekt warto chronić, a inny już nie.

[dizel]

Ziołek mieszkam w nieco lepszym budynku.. chociaż ogólnie też bez podniet. Zresztą nie wiem po co to pytanie. Wiem, że może i budynek o którym mówimy jest w fatalnym stanie i nie nadaje się już do zamieszkania, ale tak jak wspomnieli koledzy chodzi tu o trend wieloletnich zaniedbań.
W Pile robi się niewiele lub nic w celu ratowania takich perełek, w innych miastach się to udaje. Instytucja konserwatora zabytków w naszym mieście została sprowadzona do poziomu być i brać za to kasę. To widać w całym mieście od wielu wielu lat. Wszystko się burzy, niczego nie wpisuje się w nowoczesną zabudowę itd. itp. Nie mów, że to nieprawda, bo widzę, że po osiągnięciu wyższego szczebla na drabinie stanowisk diametralnie zmieniłeś swoje podejście do pewnych spraw. Kiedyś byłeś inny. Typowa przypadłość Polaka, bez obrazy.

[jester001]

Dorzucę swoje 3 grosze... Dużo można mówić o pracy lub też braku pracy konserwatora w naszym mieście, jeszcze więcej o tych, którzy są winni dewastowania starych zabytkowych budynków, a najwięcej o tym skąd brać kasę i kto powinien finansować remonty. Sprawa jest prosta - są pieniądze to robi się remont. W niemal każdym budynku jest wspólnota mieszkańców. Ona decyduje o wydatkach i naprawach. Tam gdzie jej nie ma, nie ma co liczyć na inwestycje wychodzące poza pomalowanie klatki schodowej. W starych budynkach mieszkają różni ludzie. Najczęściej mało zamożni. Mieszkań jest niewiele i kwota potrzebna na kapitalny remont jest nierealna do zgromadzenia. Są oczywiście kredyty i różne fundusze, ale ktoś to potem musi spłacić, a nie ma co ukrywać, patrząc nawet na okna niektórych domów jasno widać, że kasy tam nie ma... Ale gdy kasa jest... no właśnie. Kapitalny remont pod okiem konserwatora to od razu wielokrotnie zwiększony koszt dla wykonawcy. Odtworzenie i rekonstrukcja każdego szczegółu pochłania masę czasu i środków. Ponadto często uniemożliwia ocieplenie budynku. I tu dochodzę do sedna mojej wypowiedzi. Czy remontować odtwarzając stary wygląd, czy też ratować budynek. Na pierwsze nie ma środków i nie będzie. Nie ma cudów. (Sam chciałbym aby chociaż jeden budynek w ciągu roku został przywrócony do stanu idealnego). Moje zdanie jest takie, że jeżeli jest taka możliwość każdy budynek należy utrzymywać w stanie który nie pogłębi jego dewastacji. Wiąże się to z ociepleniem, otynkowaniem, orynnowaniem, remontem dachu. A że przy okazji znikną niektóre ornamenty... one w innym wypadku i tak znikną... Byłem niedawno we Wrocławiu. Tam setki pięknie zdobionych bloków z XiX wieku popada w ruinę i z ozdobień ścian już prawie nic nie pozostało. Takie są wyniki działań konserwatora zakazujących napraw bez jego zgody. Gdy budynek jest w dobrym stanie zawsze można zebrać środki i po latach spróbować dorzucić jakieś zdobienia lub stworzyć inne. Domy też żyją i się zmieniają. Patrząc na stare pocztówki wyraźnie widać jak przed wojna zmieniał się wygląd wielu budynków. Wtedy też je przebudowywano i rozbudowywano. Najważniejsze aby pozostał ślad po tym, że to miasto ma swoją historię. Niedawno dosyć rozległe prace prowadzono w domu przy Al. Powst. Wlkp. nr 86. Zmieniono dach, docieplono pozostałe ściany, pomalowano. Teraz wygląda świeżo i schludnie. To nic, że z bliska widać jaką tandetę wykonano w odtworzeniu zdobień (to zawsze można poprawić), ważne, że przez najbliższe 30 lat dom będzie stał i cieszył oko. Jeśli to się komuś nie podoba to niech założy fundację ratowania pilskich zabytków i finansuje kosztowne remonty. Bo polska przypadłość jest taka, że dużo mówimy, wiele chcemy, lecz nic z tym nie robimy.

[RR]

Byłem niedawno we Wrocławiu. Tam setki pięknie zdobionych bloków z XiX wieku popada w ruinę i z ozdobień ścian już prawie nic nie pozostało. Takie są wyniki działań konserwatora zakazujących napraw bez jego zgody.

Tyle że w przypadku Wrocławia problem dotyczy ok. 1800 kamienic, które są sukcesywnie remontowane (rocznie kilkadziesiąt). Prawda - remontowane są często tylko elewacje, ale lepsze to, niż nic. Wystarczy porównać choćby te zdjęcia:


http://dolny-slask.org.pl/852232,foto.h ... ity=536284


http://dolny-slask.org.pl/3856829,foto. ... ity=536284

[ziolek]

Ziołek mieszkam w nieco lepszym budynku.. chociaż ogólnie też bez podniet. Zresztą nie wiem po co to pytanie. Wiem, że może i budynek o którym mówimy jest w fatalnym stanie i nie nadaje się już do zamieszkania, ale tak jak wspomnieli koledzy chodzi tu o trend wieloletnich zaniedbań.
W Pile robi się niewiele lub nic w celu ratowania takich perełek, w innych miastach się to udaje. Instytucja konserwatora zabytków w naszym mieście została sprowadzona do poziomu być i brać za to kasę. To widać w całym mieście od wielu wielu lat. Wszystko się burzy, niczego nie wpisuje się w nowoczesną zabudowę itd. itp. Nie mów, że to nieprawda, bo widzę, że po osiągnięciu wyższego szczebla na drabinie stanowisk diametralnie zmieniłeś swoje podejście do pewnych spraw. Kiedyś byłeś inny. Typowa przypadłość Polaka, bez obrazy.

Perełek? Proszę Cię...

Z małą obrazą, bo mi zarzucasz nieprawdę. :) Podobny pogląd do obecnego tutaj wyraziłem na forum już dawno i to na jakim szczeblu drabiny się znajduję nie ma nic do rzeczy. Po prostu uważam, że sobą obiekty w tym mieście warte zachowania jak i takie, których można się z czystym sumieniem pozbyć. Inaczej nasze pokolenie nie pozostawi po sobie niczego wartościowego, tylko będzie żyło sentymentami do dorobku, do którego jak podejrzewam sami twórcy nie mieliby sentymentów.

[dizel]

W Pile każdą kamienicę można uważać za perełkę bo jak wiesz pozostały ich resztki. Nie chodziło mi akurat o ten budynek ale o wiele innych, które zniknęły bezpowrotnie, nawet te, które jak piszesz "warte są zachowania". Jakoś dziwnie tak się dzieje od dziesiątek lat w tej naszej Pile, że nawet obiekty wpisane do rejestru zabytków równane są z ziemią. Zresztą dyskusja ta jest bezprzedmiotowa, bo konserwator i tak zrobi co chce, tzn. tak jak mu zagrają. Pozdro.

[Aragorn]

Z przodu budynek jako tako wygląda, z tyłu już gorzej.

[dudi]

Na 500 lecie Piły Piła ma być nowoczesna. Na forum też duże zmiany. O historii Piły nikt już nic nie pisze. Stare na plewy a do nowych świat należy. W okrąglaku już takie dziury, że nawet rejestr mu nie pomoże. Starszych ludzi na forum brak a młodym jest wszystko jedno. Rubta co chceta.

[ziolek]

Nowoczesność jak nowoczesność, tylko tzw. kapitał społeczny słabnie, a nigdy w ostatnich latach nie był silny. Ludziom coraz trudniej ze sobą się dogadać. Przynajmniej ja mam takie wrażenie.

[Krzyżowiec]

Jeśli chodzi o zabytkowość powyższego obiektu to należałoby nie tylko sugerować się jego wyglądem zewnętrznym ale również tym jak wygląda wewnątrz. Być może jest tam szczególnego rodzaju stolarka przy schodach lub piece kaflowe wykonane z ozdobnych kafli i przedstawiające pewną wartość historyczną. W takich kamienicach spotyka się jeszcze kunsztownie wykonane detale. Ale to jest w gestii konserwatora zabytków. Widocznie uznał, że nic nie przedstawia w tym budynku żadnej szczególnej wartości dziejowej, wówczas decyzja wydaje się słuszna. A warto by tam wejść i sprawdzić. Natomiast pewnym argumentem na pozostawienie budynku rzeczywiście jest zachowanie historycznego układu domów czy ulic w tym rejonie ale czy to wystarczający powód?

[dudi]

Rosjanie pokazali jak się to robi i zostawili nam 20% budynków. Piła to miasto wojska, milicji i postkomunistów. Ani jedni ani drudzy nie szanują prostych ludzi i starych budynków. Musi minąć jeszcze 50 lat aby ich dzieci oddały pałeczkę młodym nie związanych z tamtą mentalnością ludzi.

[Regulator]

Dziś rozpoczęła się rozbiórka starego biurowca przy Warsztatowej 8 - dawna drukarnia QW.

[Bocian]

Niczego Ci nie zarzucam, próbuję tylko zwrócić uwagę że taka argumentacja bywa niebezpieczna. Trudno wyznaczyć ten margines unikalności sprawiający, że dany obiekt warto chronić, a inny już nie.

Ten margines jest trudny do uchwycenia i taki już będzie. Podobnie z resztą było już w XIX wieku, kiedy zaczęto mówić o ochronie zabytków.

Niestety remonty starych, zaniedbanych obiektów są kosztowne - często droższe niż rozbiórka i budowa na tym miejscu czegoś od nowa. Dlatego trzeba wybrać z nich tylko niektóre, przedstawiająca największą wartość, by następne pokolenia miały możliwość ich podziwiania.
Z tym problemem będzie się musiał zmierzyć też Wrocław, gdzie większość kamienic jest w fatalnym stanie technicznym, a remontów jest mało. Jeśli nadal będzie tylko kilkadziesiąt remontów rocznie, połowa z nich nie doczeka się pomocy.
To najzupełniej normalne i trzeba o tym mówić otwarcie. Nie uratujemy wszystkich starych obiektów. Z resztą nie ma to większego sensu, bo nasze pokolenie też powinno zostawić coś po sobie.

[RR]

Z tym problemem będzie się musiał zmierzyć też Wrocław

Jasne, że tak. Dlatego remonty są realizowane według pewnej strategii, tzn. pierwszeństwo mają obiekty o największych walorach architektonicznych oraz te wchodzące w skład ważnych założeń urbanistycznych.
Obawiam się, że w Pile nie ma żadnej strategii odnoszącej się do zabytków. Ostatnio można było przeczytać, że miasto zleciło specjalistce ze Szczecina weryfikację listy obiektów zabytkowych w mieście. Pani z przerażeniem wypowiadała się na temat stanu liceum na W. Pola, które jest na pewno jednym z tych obiektów, które powinno się otaczać w Pile szczególną opieką. Specjalista musiał zauważyć, że ten budynek nie powinien być pomalowany w taki sposób, w jaki go pomalowano. O wnętrzu nawet nie mówię. A przecież to elementarne rzeczy, na tym forum też o tym pisano. I nie jest to problem tego, że konserwator nie ma pieniędzy, jak ktoś sugerował. Po prostu konserwatorowi nie zależy na zabytkach, urzędnicy miasta średnio się na nich znają, a efekty jakie są każdy widzi. Może wspomniana weryfikacja listy obiektów zabytkowych w mieście jest zapowiedzią zmian w podejściu do tego trudnego tematu...

[Krzysztof Ju]

Hej,
od znajomego dziś usłyszałem, że burzą budynki po dawnym ZNTK przy ulicy Warsztatowej lub Śląskiej. Czy ktoś wie więcej na ten temat?

[Regulator]

Rozbiórce podlega długi biurowiec - następny za budynkiem z godłem na froncie. Prace przebiegają szybko i część budynku już obrócono w gruz. Rozważa się dalsze wyburzenia wśród budowli kompleksu dawnego zntk/drukarni.

[pavvlo]

ZNTK w Pile: trwa burzenie budynków przy ul. Warsztatowej

ZNTK w Pile jest wyburzane, a dokładnie budynek, którym ostatnio mieścił się budynek warsztatów-socjalny zakładów graficznych Tadeusza Winkowskiego.


Fot. Ewa Auer

W środę zaczęły się prace rozbiórkowe budynku byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego przy ul. Warsztatowej. Chodzi o budynek ZNTK, w którym ostatnio mieścił się budynek warsztatów-socjalny zakładów graficznych Tadeusza Winkowskiego.

Faktem tym oburzony jest czytelnik, który do nas zadzwonił.

- Budynek ZNTK w Pile to był symbol miasta. Nie mogę patrzeć na to, jak burzą ten budynek. Nie rozumiem polityki władz, najpierw coś sprzedają, a potem się już tym nie interesują - powiedział.

Prace w budynku ZNTK w Pile mają zakończyć się 6 października.






Źródło: www.pila.naszemiasto.pl
Data wydania: 3 września 2013